Press "Enter" to skip to content

Wysadzenie mostu koło Domanic

Spread the love

Jedną z ostatnich eksplozji na terenie powiatu świdnickiego podczas II wojny światowej było wysadzenie w powietrze przez wycofujące się wojska niemieckie mostu na rzece Bystrzyca koło Domanic.

Schemat metody wysadzania mostów być może zastosowany w Domanicach

W niedzielę 6 maja 1945 roku o godzinie 18.20 w willi Colonia we Wrocławiu, gdzie mieścił się sztab 22. korpusu Armii Czerwonej, podpisana zostaje kapitulacja Festung Breslau. Tego dnia na lotnisku w Mirosławicach, a następnie w Pszennie wylądował samolot typu Fieseler Fi 156 Storch. Uciekał nim z Wrocławia fanatyczny hitlerowiec, gauleiter Śląska Karl Hanke, mianowany w testamencie Hitlera głównym przywódcą SS i szefem niemieckiej policji. Według jednych źródeł ucieczka zakończyła się śmiercią Hankego w Czechach, według innych zdołał przeżyć i zbiec do Argentyny. Dzień później w poniedziałek 7 maja 1945 roku jednostki sowieckiej 21. Armii ogólnowojskowej dowodzonej przez generała pułkownika Dimitrija Gusiewa i wchodzącej w skład 1. Frontu Ukraińskiego, zajęły opustoszałe miejscowości Żarów oraz Jaworzynę Śląską.

Dawny Most Piaskowy w Świdnicy na rzece Bystrzyca, wysadzony w powietrze przez wycofujące się oddziały niemieckie (Kolekcja: Wratislaviae Amici)

Nazajutrz w godzinach porannych w Świdnicy wysadzone zostały przez wojska niemieckie niektóre magazyny broni, wiadukty i mosty m.in. tzw. Most Piaskowy na Bystrzycy w Świdnicy. Czołgi sowieckie wjechały do miasta w godzinach przedpołudniowych. Tego samego dnia o świcie głuche echo eksplozji przetoczyło  się przez miejscowości Domanice, Imbramowice i Siedlimowice. Saperzy najprawdopodobniej z 947. Pułku Grenadierów (359. Dywizja Piechoty) pułkownika Kurta Albrechta, wysadzili w powietrze kamienny most na rzece Bystrzycy. Jest to ostatnia eksplozja podczas II wojny światowej w bezpośrednim sąsiedztwie dzisiejszej gminy Żarów. Tuż po zakończeniu działań wojennych w miejsce zniszczonego mostu wybudowano prowizoryczną przeprawa o konstrukcji drewnianej. Dopiero w 1957 roku do użytku oddany został dwuprzęsłowy żelbetowy most drogowy łączący Domanice z Imbramowicami. Nie wiadomo niestety, jak wyglądała przedwojenna konstrukcja, którą zniszczono w 1945 roku. W podręczniku Prace minerskie i BHP, przeczytać można:

Most z 1957 r. zbudowany na rzece Bystrzyca, w miejscu starego, wysadzonego w powietrze

(…) Mosty niszczy się w celu utrudnienia przekroczenia przeszkód wodnych lub innych przeszkód naturalnych. Podejmując decyzję o sposobie niszczenia należy mieć na uwadze to, że zniszczenie obiektu powinno być minimalne, a pokonanie powstałej przeszkody powinno zająć przeciwnikowi maksymalnie dużo środków, sprzętu i czasu. Aby powyższe warunki mogły być spełnione, należy równolegle ze zniszczeniem obiektów wykonać szereg dodatkowych przedsięwzięć inżynieryjnych. Aby utrudnić wykonanie objazdu lub urządzenia przeprawy, należy na dogodnych kierunkach ustawić pola minowe, ustawić grupę min lub pojedyncze miny. Mosty, wiadukty i tunele należy niszczyć częściowo, tylko w wyjątkowych wypadkach – całkowicie. Częściowe niszczenie mostów i wiaduktów polega na wyborze takich elementów konstrukcji (przęsła, podpory), których zniszczenie uniemożliwi przeciwnikowi odtworzenie przejezdności tych obiektów przez położenie przęseł mostów towarzyszących. Dobierając sposób niszczenia, należy mieć na uwadze również ewentualną ich odbudowę po zmianie sytuacji militarnej. Całkowite niszczenie mostów może mieć miejsce tylko w wyjątkowych sytuacjach, a polegać będzie na niszczeniu podpór brzegowych i przęseł, szczególnie nad nurtem rzeki … Mosty kamienne i betonowe charakteryzują się masywnością podpór i przęseł łukowych oraz niewielkimi rozpiętościami tych przęseł. Ze względu na masywność podpór, niszczenie ich jest nieefektywne i nieekonomiczne. W mostach tego typu niszczy się przęsła łukowe ładunkami MW zakładanymi od strony jezdni. Przęsła niszczy się z reguły w dwóch przekrojach, tuż przy podporach. Otwory na ładunki wykonuje się sposobem ręcznym, ręczno-wybuchowym lub mechanicznym. Ładunki umieszcza się wcześniej w rurach wstawionych do tych otworów i uzbraja sposobem bezspłonkowym (np. kostka trotylu owinięta lontem detonującym). Gdy zaistnieje konieczność zniszczenia takiego mostu, lonty detonujące, znajdujące się w otworach, łączy się w sieć wybuchową i wysadza elektrycznie lub sposobem ogniowym.

Usytuowanie mostu koło Domanic na fragmencie niemieckiej mapy

Opis ten rysuje nam pewien obraz w jaki sposób w 1945 roku, mógł zostać zniszczony wspomniany most w pobliżu Domanic. Dzisiaj przejeżdżając jego współczesną żelbetową konstrukcją, chyba nikt nie jest świadom wydarzeń sprzed 70 lat. Dlatego też właśnie teraz warto wspomnieć o tym niewielkim i zapomnianym epizodzie z ostatniego dnia II wojny światowej w Europie.

Bogdan Mucha

10 LIKES

Skomentuj jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Mission News Theme by Compete Themes.