50-kilowa bomba lotnicza znaleziona w Jaworzynie Śląskiej została zdetonowana na poligonie w Głogowie.
Podczas prac przy rozbudowie przejścia podziemnego na dworcu w Jaworzynie Śląskiej na Dolnym Śląsku znaleziono niewybuch. To bomba lotnicza z czasów II wojny światowej o długości ponad metra i szerokości 20 centymetrów. – Znaleziono ją podczas prac remontowych w tunelu w Jaworzynie Śląskiej – mówi Magdalena Ząbek, oficer prasowa świdnickiej Komendy Powiatowej Policji o wydarzeniu 13 lutego. – Jeden z pracowników koparki wyciągnął niewybuch. Wezwano policję, która natychmiast powiadomiła patrol saperski. Na miejscu 14 lutego pojawił się 4. Głogowski Batalion Inżynieryjny.
– Była to bomba lotnicza z czasów II wojny światowej – potwierdza podporucznik Gracjan Krystkowiak, rzecznik prasowy saperów. – Ważył 50 kilogramów, z czego 25 kilogramów to był ładunek. Strefa wybuchu wynosiła 100 metrów.
Mieszkańcy mieli więc sporo szczęścia. Choć bomba do największych nie należała, to jednak mogła wyrządzić realne szkody. Została prawdopodobnie zrzucona przez Rosjan podczas walk o te tereny. Przypomnimy, że bomby lotnicze zrzucono też na świdnicki dworzec kolejowy.
Podczas II wojny zacięte walki toczyły się w Strzegomiu, gdzie zatrzymała się linia frontu po zimowej „ofensywie dolnośląskiej”. Leżąca tuż obok Jaworzyna nie znalazła się w ich zasięgu. 7 maja podczas kolejnej ofensywy radzieckiej wyparto stąd wojska niemieckie. Władze polskie pojawiły się w Jaworzynie Śląskiej dopiero w czerwcu 1945 roku.
Niewybuch ostatecznie trafił na poligon saperski i tam został wysadzony.
Skomentuj jako pierwszy!