Dzięki Pani Lucynie Pająkowskiej możemy zaprezentować zdjęcie, które jej rodzice znaleźli w mieszkaniu, jakie jej rodzina otrzymała, kiedy przyjechała do Świdnicy po zakończeniu II wojny światowej.
Zdjęcie przedstawia grupę młodych marynarzy z kilkoma oficerami. Wykonane zostało na niemieckim krążowniku pancernym SMS „Fürst Bismarck” (Seiner Majestät Schiff – Okręt Jego Cesarskiej Mości „Książę Bismarck”) wybudowanym pod koniec XIX wieku i uznawanym za pierwszy niemiecki pancernik, chociaż nigdy oficjalnie nie został tak sklasyfikowany.
Zdjęcie stanowiło zapewne pamiątkę, którą marynarz ze Świdnicy przysłał swojej rodzinie i która do 1945 r. znajdowała się w ich mieszkaniu. Niestety, nie ma raczej najmniejszych szans, aby zidentyfikować świdniczanina na tym zdjęciu, na którym nie ma żadnych adnotacji (także na odwrotnej stronie). Tylko w przybliżeniu możemy też określić, kiedy zdjęcie zostało wykonane, to jest pomiędzy 1900 a 1918 r.
Przy okazji warto przybliżyć historię tego okrętu, krótką chociaż ciekawą.
Krążownik pancerny „Fürst Bismarck” wybudowany został w latach 1897-1900 w stoczni Kaiserliche Werft Kiel w Kilonii. Stanowił wersję rozwojową wcześniejszych niemieckich krążowników pancernych i uznawany był za bardzo udaną jednostkę, dobrze opancerzoną i uzbrojoną, o niezłych właściwościach morskich. Jedynym mankamentem były wibracje i drgania, jakie miały miejsce podczas rozwijania dużych prędkości (maksymalnie 18,7 węzła).
Wodowanie jednostki o długości 127 m, szerokości 20,4 m, głębokości 7,8 m i wyporności 11.461 ton odbyło się 25 września 1897 r. Wprowadzenie do służby odbyło się 1 kwietnia 1900 r. w dniu urodzin kanclerza Ottona von Bismarcka na cześć którego został tak nazwany. Z powstaniem okrętu i nadaniem mu imienia „żelaznego kanclerza” wiąże się zresztą anegdota. Podobno Bismarck był wściekły, kiedy dowiedział się, że ze służby ma zostać wycofana stara korweta pancerna nosząca jego imię (SMS „Bismarck”), co też stało się w 1888 r. Kanclerz ułagodzony został obietnicą, że kolejna duża jednostka budowana dla Cesarskiej Marynarki Wojennej, będzie znowu nosiła jego imię. Kanclerz nie dożył jednak wprowadzenia nowego okrętu do służby (zmarł w 1898 r.).
Krótko po oddaniu do użytku, już 30 czerwca 1900 krążownik pancerny „Fürst Bismarck” – być może ze świdniczaninem na pokładzie, został skierowany do Azji Wschodniej w związku z tzw. Powstaniem Bokserów w Chinach i zamordowaniem niemieckiego ambasadora Clemensa von Kettelera. Krążownik został jednostką flagową niemieckiej eskadry pod dowództwem wiceadmirała Feliksa Bendemanna, która miała za zadanie pilnować interesów niemieckich w Azji Wschodniej. Misję azjatycką krążownik pełnił aż do 1909 r. W tym czasie, w chińskim porcie Tsingtau wybudowano nawet suchy dok, który umożliwił przeprowadzenie remontu tak dużej jednostki.
W czerwcu 1909 r. „Fürst Bismarck” powrócił do Kilonii i skierowany został do stoczni celem przebudowania na torpedowy okręt ćwiczebny. Rolę tą pełnił do 1914 r. 28 listopada tego roku został ponownie wprowadzony do służby, tym razem jako okręt obrony wybrzeża, ze względu na stosunkowo silne wyposażenie artyleryjskie i torpedowe, na które w tym czasie składało się:
4 działa kalibru 240 mm
12 dział kalibru 150 mm
10 dział kalibry 88 mm
4 działka kalibru 37 mm
6 wyrzutni torped kalibru 450 mm (1 podwodna wyrzutnia na dziobie, 1 wyrzutnia na rufie i 4 wyrzutnie na burty – z zapasem 16 torped).
Funkcję okrętu obrony wybrzeża „Fürst Bismarck” pełnił jednak krótko. W 1915 r. został jednostką szkolną, a we wrześniu 1916 r. usunięto z niego całe uzbrojenie. W 1918 r. pełnił jeszcze funkcję jednostki sztabowej dla związku floty bałtyckiej, a 19 grudnia 1919 r. został ostatecznie skreślony z listy floty. Rok później jednostka została złomowana w Rendsburgu.
Andrzej Dobkiewicz (Fundacja IDEA)
Galeria (kliknij, aby powiększyć)
Skomentuj jako pierwszy!