Press "Enter" to skip to content

Memento mori…

Spread the love

Zwykle niedostępny dla postronnych świdniczan i turystów tzw. ogród przy katedrze w Świdnicy – od jej południowej strony – kryje wiele okruchów historii, ułamków rzeźb, balustrad, portali, rzeźb i innych „drobiazgów”. Każdy z nich ma swoją niepowtarzalną historię, chociaż w wielu przypadkach nie do końca poznaną.

Ogród przy świdnickiej katedrze kryje wiele okruchów historii

Jednym z takich „okruchów” jest rzeźba chłopca, tzw. putto, wtórnie umieszczone w niszy w jednej z przypór południowej ściany świątyni.

Putto to motyw dekoracyjny przedstawiający uskrzydlonego, nagiego, pulchnego i małego chłopca, nawiązująca do antycznego bóstwa Erosa (Amora, Kupidyna), który z atrybutami w postaci łuku i strzał był bogiem miłości. W okresie renesansu i baroku ów uskrzydlony chłopiec w sztuce kościelnej utożsamiany był z aniołem, często jednak pozbawiony był skrzydeł.

Putta oprócz funkcji ozdobnych stanowiły w wielu przypadkach symboliczny sposób przekazania informacji i treści ideowych związanych najczęściej z elementami lub miejscem, które zdobiły – ołtarzami, epitafiami czy też w bardziej świeckich miejscach – ogrodach itp. Putta mogły być manifestacją ogólno pojętej radości, ale także skłaniać do refleksji i przypominać o ulotności życia ziemskiego, w czym korespondowało z upowszechnioną na wielu płaszczyznach sztuki sentencją memento moripamiętaj o śmierci.

Putto w przyporze katedry w Świdnicy. Pod wnęką widoczna jest wmurowana kula armatnia

Do tego ostatniego rodzaju putt należy rzeźba zachowana w przyporze świdnickiej katedry. Jak u większości rzeźb tego rodzaju chłopiec trzyma w ręku atrybut – tu w postaci książki, która symbolizować ma Słowo Boże, wiedzę i mądrość oraz proroctwo. Chłopiec siedzi na czaszce, która obok stosowanych czasem klepsydr czy zgaszonych pochodni, w tym wypadku symbolizuje śmierć.

Symbolika putt jest zresztą w zakresie atrybutów niezwykle bogata. Nadzieję, zmartwychwstanie i nieśmiertelność symbolizowały na przykład brama i kotwica; nietrwałość życia ziemskiego – kolumny, złamany kwiat czy zasłony; czystość i niewinność – gołębie; prawość, siłę i wiarę – dąb lub jego liście; czystość – lilie, religijną żarliwość – serce gorejące; chwałę – wawrzyn; męczeństwo – palma – to tylko niektóre przykłady atrybutów występujących nie tylko przy puttach, ale w ogóle w sztuce sepulkralnej.

Putto ze świdnickiej katedry nie jest przedstawieniem całościowym. Wykonane z marmuru stanowi prawdopodobnie część jakiejś nadstawy ołtarzowej lub jakiegoś epitafium. Biorą pod uwagę zastosowany do jego wykonania marmur oraz wielkość dzieła, można przypuszczać, że pochodzi z bardzo okazałego, nie zachowanego do chwili obecnej dzieła. Niestety, nie wiemy komu było poświęcone.

Przedwojenna pocztówka z nagrobkiem Hansa von Kanitz auf Nieder Stefansdorf w kościele pw. św. Szczepana w Szczepanowie Górnym, ozdobione czterema puttami. Czy świdnickie putto pochodziło z podobnego dzieła, jakie znajdowało się niegdyś w świdnickiej katedrze?

Śląski historyk sztuki prof. dr hab. Bogusław Czechowicz autora tej rzeźby przypisuje wrocławskim rzeźbiarzowi z I połowy XVII wieku – Gregorowi Hahnowi (1588-1646), którego bardzo podobne dzieła znajdują się na nagrobku Hansa von Kanitz auf Nieder Stefansdorf w kościele pw. św. Szczepana w Szczepanowie Górnym oraz epitafium Anny Marii Anny Marii von Niebelschütz w kościele pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Gałowie. Według Czechowicza powstanie nie zachowanego dzieła, którego część stanowi świdnickie putto, datowane jest na ok. 1620 rok.

Jeżeli rzeczywiście pochodzi ono z jakiegoś bogato zdobionego epitafium lub płyty nagrobnej, która znajdowała się niegdyś w świdnickiej katedrze, było ono zapewne poświęcone osobie, która w hierarchii miasta zajmowała bardzo wysoką pozycję.

Marmurowe putto, które znajduje się we wspomnianej wnęce na zewnątrz świątyni, narażone jest na działanie niekorzystnych czynników atmosferycznych i pozostaje obecnie w kiepskim stanie.

Andrzej Dobkiewicz (Fundacja IDEA)

19 LIKES

2 komentarze

  1. Jolanta Rogalinski Jolanta Rogalinski 20 stycznia 2021

    Urodzilam sie w Swidnica i mieszkalam przez 20 lat. Od 37 lat jestem w USA zawsze z radoscia czytam wszystko o moi miescie ktore zawsze kojarzy mi sie z moim domem. Mam kilka starych zdjec (orginaly) ktore z radoscia przesle.Dziekuje bardzo bardzo za wiadomosci i history Swidnicy Pozdrawiam serdecznie Jolanta

    • Andrzej Dobkiewicz Andrzej Dobkiewicz Post author | 20 stycznia 2021

      Dziękujemy za miłe słowa i kontakt. Na e-mail wysłaliśmy do Pani informację. Pozdrawiamy ze Świdnicy 🙂
      Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Mission News Theme by Compete Themes.