Press "Enter" to skip to content

Płyta będzie wyeksponowana!

Spread the love

Miasto Świdnica ogłosiło przetarg na przebudowę dwóch świdnickich podwórek, pomiędzy ulicami Grodzką i Kotlarską oraz Franciszkańską, Marii Konopnickiej i Grodzką.

Prace ziemne, jakie będą prowadzone na podwórku pomiędzy ulicami Grodzką, Franciszkańską i Marii Konopnickiej mogą przynieść wiele ciekawych odkryć (foto: UM Świdnica)

W ramach rewitalizacji śródmiejskiej przestrzeni przewidziano budowę parkingów, chodników, placów zabaw, jak również nasadzenie zieleni – traw, bylin, krzewów ozdobnych i drzew. Powstaną także zadaszone miejsca gromadzenia odpadów. Wybudowane zostaną murki oporowe, nowe instalacje elektryczne oświetlenia i sieci kanalizacji deszczowej wraz ze zbiornikami na retencję wody.

Miasto na realizację tej inwestycji otrzymało promesę z Rządowego Funduszu Polski Ład – Program Inwestycji Strategicznych w kwocie 4 950 000 zł Planuje się, że prace  powinny zakończyć się w ciągu 17 miesięcy od dnia podpisania umowy.

Inwestycje, które będą przeprowadzone w ścisłym centrum Świdnicy cieszą także historyków, bo obejmują obszar dawnej zabudowy, sięgającej początków miasta w średniowieczu, a planowane prace budowlane być może pozwolą na odkrycie reliktów dawnej zabudowy. Szczególnie interesujące mogą być prace na podwórku pomiędzy ulicami Franciszkańską, Konopnicką i Grodzką, gdzie niegdyś znajdował się klasztor i kościół Franciszkanów. O ile budowlańcy zejdą z pracami ziemnymi na wystarczającą głębokość niewykluczone, że trafimy na pozostałości dawnej zabudowy w tym miejscu lub ślady klasztornego cmentarza. Dla Świdnickiego portalu Historycznego ta inwestycja jest ważna z jeszcze jednego powodu. Z informacji, jakie docierają z magistratu wynika, że w ramach tej inwestycji na murze od strony ulicy Franciszkańskiej zaplanowano montaż i ekspozycję średniowiecznej płyty nagrobnej, z dużym prawdopodobieństwem należącej do pochówku burmistrza Świdnicy z poł. XIV wieku – Weygmana.

XIV-wieczna płyta nagrobna świdnickiego burmistrza przez wiele lat niszczała na podwórzu domu przy Grodzkiej 18. Dopiero interwencja Świdnickiego Portalu Historycznego i identyfikacja osoby, której była poświęcona, wzbudziła zainteresowanie konserwatorów, muzealników i władz miasta, dzięki czemu została uratowana przed zniszczeniem

Przypomnijmy, że płytę tą, która został wtórnie wykorzystana jako utwardzenie dzikiego parkingu na tyłach budynku przy Grodzkiej 18, zidentyfikowali Andrzej Dobkiewicz i Sobiesław Nowotny z ŚPH. O znalezisku przez kilka dni głośno było w mediach ogólnopolskich. Ich interwencja pozwoliła na uratowanie płyty. Została zabrana z parkingu i zabezpieczona w Urzędzie Miejskim w Świdnicy. Teraz, po dwóch latach, ta cenna pamiątka, pochodząca zapewne z kościoła klasztornego Franciszkanów, zostanie wyeksponowany w pobliżu miejsca, skąd pochodził. Pamiątka bo burmistrzu Świdnicy, który sprawował władzę w mieście w czasach księcia świdnicko-jaworskiego Bolka II Małego, będzie kolejnym okruchem historii, wyeksponowanym w tkance miasta.

O tym znalezisku i jego zabezpieczeniu pisaliśmy już kilkukrotnie. Szczegóły można przeczytać tutaj: Na Grodzkiej niszczeje zabytek!; Ratujemy zabytek; Zabytkowe płyty będą uratowane; Sensacja w Świdnicy; Tajemnica pod płytami; Podniesiono XIV-wieczne epitafium), Zabezpieczono gotyckie epitafium.

Redakcja

Inskrypcja Weygman, jaka zachowała się na płycie

Płyta  pochodzi z II połowy XIV wieku i jest najstarszą, znaną nam i zachowaną płytą epitafijną w Świdnicy. Weygman był radnym miejskim w latach 1345-1346 i 1351-1352 oraz burmistrzem Świdnicy w latach 1354-1355! Jego imię zapisano jako Wigelo de Rodestok lub Wikmannus de Rodstok. Występuje także w kilku dokumentach znanych nam z odpisów i regestów, gdzie także zapisana jest nieco inna forma jego imienia, wynikająca wszakże z błędnego odczytywania imion występujących w oryginalnych dokumentach przez autorów regestów lub nawet z błędnego zapisania imienia przez XIV-wiecznych kancelistów. Ale zapis w dokumentach – Wykman, nawet w tej ortograficznej formie odpowiada nazwisku Weygman. Jest niemal pewne, że chodzi o osobę z odnalezionej płyty lub co jest mniej prawdopodobne, kogoś z członków jego rodziny. Weygman (tą formę imienia przyjmujemy jako prawidłową) był osobą zapewne poważaną i zamożną. Na tyle bogatą, że stać było go na pochówek w kościele Franciszkanów, co było przywilejem zamożnych osób. Weygman był mieszczaninem świdnickim i pochodził Roztoki, był także właścicielem majątku w Bystrzycy Dolnej, który uzyskał 25 grudnia 1346 r., jako lenno dziedziczne wraz z żoną Elżbietą, synem Hanko i innymi dziećmi. O wyjątkowej pozycji Weygmana z Roztoki, który w niżej cytowanych regestach zapisany został przez ich twórców jako: Wykman z Roztoki, Witmann z Roztoki, Wikmannus de Rodestok i Wikmanus de Rodstok świadczyć może także fakt, że posłował w 1352 r. do Krakowa, do nuncjusza papieskiego Arnold de Caucina w sprawie świętopietrza, jakie miało płacić księstwo świdnickie. Osobie małego znaczenia z pewnością takiej misji by nie powierzono.

Płyta należąca do burmistrza Weygmana zostanie wyeksponowana na murze przy ulicy Franciszkańskiej, obok miejsca, gdzie niegdyś wznosił się kościół klasztorny Franciszkanów, z którego zapewne pochodzi
15 LIKES

Skomentuj jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mission News Theme by Compete Themes.