Press "Enter" to skip to content

Staw Czarownic

Spread the love

Analizowanie starych map może przynieść czasami zaskakująca okrycia. Tak było w przypadku dziś całkowicie zapomnianego i nieistniejącego już tzw. Stawu Czarownic, jaki znajdował się pomiędzy wsiami Wierzchowice, Kępy i Wądroże Wielkie, tuż obok obecnej autostrady A4, na terenie powiatu jaworskiego.

 – Zaciekawił mnie fragment mapy księstwa legnickiego, sporządzonej jako aneks do dzieła Topographia oder ProdromusDelineati Principatus Lignicensis Bregensis et Wolaviensis, a sporządzonej w 1756 r. przez nieocenionego Friedricha Bernharda Wernera. Koło Wierzchowic zaznaczony był potężny zbiornik wodny, którego dziś próżno by szukać w terenie. Kwerenda na dawnych mapach oraz w dostępnych mi źródłach pozwoliła na wyjaśnienie zagadkowego zbiornika wodnego. Okazał się nim dawny, książęcy staw, w którym hodowano ryby. Można by pomyśleć, że nic w tym wielkiego, staw, jak staw, ale był on największym tego typu obiektem na Śląsku! – mówi Rafał Wiernicki, który niejako „odkrył” historię tego obiektu na nowo.

Informacja o stawie Würcheteich (dziś nazwalibyśmy go pewnie Staw Wierzchowice) pojawia się w kilku źródłach do historii Śląska. Pisze o nim m.in. Gustav Adolf Stenzel w Sammlung Schlesischer Geschichtschreiber (4. Band. Breslau 1850 r.) w części dotyczącej protokołu z likwidacji długów księcia Henryka z Wrocławia, z dnia 17 lutego 1585 r.

O stawie Würcheteich na potoku Kałużnik (niem. Krebsbach) – o niebagatelnej powierzchni 650 ha, wspomina w 1817 r. Walter Stein w dziele Der Landkreis Liegnitz in Niederschlesien.

Razem z jeziorem (stawem) w Kunicach stanowił Staw Wierzchowski stanowił dobro książęce i oprócz zaopatrzenia w ryby miał służyć równiez jako ochrona przeciwpowodziowa. O tej ostatniej funckji wspomina w 1792 r. Gottlob Leonhardi w dziele Erdbeschreibung der Preußischen Monarchie (Band 2. 1792 r. s. 314).

Nie wiadomo, kiedy staw w Wierzchowicach miałby wyschnąć lub zostać osuszony.  Nie ma  go już na mapach z lat 80. XIX wieku. Według Christiana Friedricha Emanuela (Geographisch-statistisches Handbuch über Schlesien und die Grafschaft Glatz, Band 1. z 1817 r.) staw miał powierzchnię aż 2.600 morg. Ponieważ morga pruska (tzw. magdeburska) miała około 0,2553 ha, staw miał zatem powierzchnię aż 663 hektarów (sic!). Dla porównania największe w województwie dolnośląskim jezioro Mietkowskie ma 929 ha. Obejście dokoła stawu Würcheteich miało zajmować trzy godziny. Nie było jednak takiej potrzeby, gdyż ze wschodu na zachód dzieliła go sztuczna grobla. Szerokość stawu wynosiła ok. 3,7 km.

Na mapie z 1817 r. widoczne są już trzy groble schodzące się od strony północno-zachodniej, wschodniej i południowej w kierunku środka stawu, gdzie na niewielkiej sztucznej wysepce wzniesiono rybaczówkę Würchenhaus.

W dziele Christiana Friedricha Emmanuela Geographisch-statistisches Handbuch über Schlesien und die Grafschaft Glatz z 1817 r. odnalazłem ciekawy opis stawu i jego znaczenia gospodarczego dla okolicznej ludności. Warto go przytoczyć w całości – dodaje Rafał Wiernicki, co czynimy poniżej.

Znaczny obszar tego stawu, który tworzy dość owalny kształt, otoczony jest łagodnie pofałdowanymi wzgórzami (R.W. – Wzgórza Granowickie), ciągnącymi się aż do Romnitz (R.W. – Rąbienic), które powodowały powstawanie zastoiska, gdzie deszcz i śnieg-woda spływały do ​​kotliny, ale nie miały ujścia. Staw nie ma stromych ani nawet żadnej linii brzegowej, obrys stawu wyznaczają sztuczne rowy melioracyjne, tu i ówdzie obsadzone krzakami olchowymi, dziką różą, wierzbami i topolami. Staw został podzielony na trzy części, które są naprzemiennie nawadniane i zarybiane, po czym odławiane, a stawy drenowane i zasiewane letnimi plonami. Dwie rzeki, Weidelache (R.W. – Wierzbiak) i Leisebach (R.W. – Cicha Woda), rowami i jazami zasilają staw Würchenteiche, by ponownie odebrać wodę uchodzącą ze stawu. Rów Katelgraben, który rozciągał się od stawu do pastwisk za Mierczycami, jest głęboki, a jego brzegi miały po 18 do 20 stóp wysokości (R.W. – znany jest śląski epizod z wojny siedmioletniej 1731 r. nad stawem z przyparciem rosyjskich żołnierzy do rowu Katelgraben – wg Geschichte des Siebenjährigen Krieges in einer Reihe von Vorlesungen, mit Benutzung authentischer Quellen; Band 5., Berlin 1836 r.). W okolicy ten staw jest prawdziwym źródłem dobrobytu. Bogaci i biedni to wykorzystują. Jęczmień, owies i trawa, trzcina na ściółkę i paszę, różne rodzaje ryb i ptactwa wodnego, wreszcie trzcina jako opał, do krycia dachów domów, jest dla wszystkich. Znad czystych wód stawu z drzewami i krzewami roztacza się na wiosnę wspaniały widok i staje się jeszcze bardziej przyjemny, gdy trzciny, które wyrastają nad wodą w zielonych łanach falują jak łąka. Na obrzeżach stawu uprawiany jest len, a suche kawałki torfu, zwanych Fauden, dawniej kobiety w używały jako ocieplającą podkładkę na stopy. Brzegi stawu, szerokie na 200-400 kroków, porastają obficie trawy, które w czasie sianokosów sprzedawane są chłopom, którzy tną je i zanoszą do gospodarstw. Niżej, w kierunku środka stawu, trawa wyrasta na większą trawę trzcinową. Stosuje się ją także częściowo w ściółce, częściowo jako paszę dla owiec. W październiku wyławia się tę część stawu, na którą przychodzi kolej. W pobliżu stawu znajduje się w tym celu niewielka, masywna rybaczówka, w której znajduje się kuchnia, karczma, a wokół niej odbywa się targ rybny, który bardzo się wtedy ożywia. Dla biedoty przydatna jest ogromna ilość trzciny rosnącej na tym stawie. Kto może i chce pracować, może w ciągu 8 dni zebrać jej tyle, że wystarczy na całą zimę na opał. Aby zapobiec nieładowi, ustalono pewne dni, w których każdy kosi miejsce nakazane przez Teichförstera (R.W. – gospodarza stawu), a połowę tego co skosił może zabrać do domu. Trzcina jest skarbem dla właścicieli stawu. Używają jej do ogrzania swoich pokoi i dzięki temu utrzymują swoje domy przed zimowymi chłodami. Po koszeniu staw przypomina obóz polny pokryty zielonymi namiotami z powodu niezliczonych stosów spiętrzonej trzciny. Część trzciny wykorzystywana jest do przykrywania domów i stajni. Imponującym widokiem jest Staw Czarownic w płomieniach. W celu ułatwienia orki, zwłaszcza w kwietniu, ściernisko jest podpalane, co powoduje powstanie gęstych obłoków dymu w ciągu dnia, a w nocy widoczny jest żywy ogień. Popiół ze ścierniska użyźnia glebę i przyspiesza wzrost traw. Podróżni nie muszą omijać tego stawu, ale mogą przejść przez ścieżkę. W tym celu położono groblę wysypaną piaskiem ze wschodu na zachód, mającą pół mili (R.W. – pruskiej, tj. ok. 3,5 km) długości i obsadzoną krzewami wierzby po obu stronach.

Ciekawy jest także sposób eksploatacji stawu, który był podzielony jak już wspomniano na trzy części. Z jednej odławiano w danym roku ryby, jedną część w tym czasie osuszano i wypalano, a trzecia była zarybiana. Podczas systematycznej likwidacji stawu i zmniejszania jego powierzchni, co widoczne jest na zamieszczonych poniżej mapach, uzyskane niezwykle żyzne obszary były używane jako pola uprawne. Dziś teren dawnego stawu porośnięty jest niewielkim laskiem.

Rafał Wiernicki&/drek/

Fragment mapy księstwa legnickiego z 1756 r. na której widać staw Wierzchowice na skraju księstwa. Margines ze skalą celowo pozostawiłem żeby oddać wielkość stawu, którego szerokość wynosiła pół mili pruskiej (czyli ok. 3,7 km)
Staw Wierzchowice na fragmencie mapy Das Fürstenthum Liegnitz oder der Liegnitzische, Lübensche und Goldberg-Haynauische Kreis autorstwa Johana Wolfganga Wielanda (wyd. Christoph Georg Fembo, Nürnberg 1813 r.). Staw na mapie podzielony jest groblami a na środku stoi rybaczówka Würchenhaus. Zaznaczony jest również kanał Katel-Gräben
Fragment mapy geologicznej Śląska Geologische Karte von dem Niederschlesischen Gebirge und den angrenzenden Gegenden (Blatt 2. Liegnitz, rys. August v.d. Heydt, wyd. Simon Schropp und Co., Berlin, 1865.) Widoczny staw Wierzchowice jest już tylko w północnej swojej części. Czerwona plama koło Wądroża Wielkiego to skały gnejsowe, a brązowe koło Granowic to łupki prekambryjskie
Fragment Messtischblattu (arkusz nr 2824 Groß Tinz z 1908 r.) pokazujący obszar po stawie. Dobrze widoczne są groble, które dzieliły dawniej staw na trzy pola, które w zależności od potrzeb były albo zalewane, albo uprawiane. Na polach stawowych stoi już folwark Augustenhof (Augustów), a cegielnia już ma status „dawna” na początku XX w. Wniosek zatem jest taki, że to pole stawowe nie było już zalewane od połowy XIX wieku
Fragment Messtischblattu (arkusz nr 4864 Groß Tinz z 1936 r.) pokazujący obszar po stawie. Nadal dobrze widoczne są dawne groble, które dzieliły staw na trzy pola. Dawne pola stawowe są już na północy zalesione (powstał także domek myśliwski), pola południowe są polami, łąkami i pastwiskami. Ich nazwy Teichacker to nawiązanie do historii – pola stawowe. Przez północny róg dawnego stawu przebiega już autostrada
Okolice Wierzchowic, Kępy i Rębieńca, obejmujące dawny staw. Na podkładzie ze skanningu laserowego Lidar nadal widać miejsce po nim, ograniczone rowami i groblami, otoczone Wzniesieniami Granowickimi od południa i pagórami kemowymi od północy i wschodu. Wg dawnych ksiąg obwód stawu (niebieski obrys) wynosił 2 mile pruskie – aktualne obliczenia dają ok. 11 km. Istniejące częściowo folwarki Augustów i Dobrzęcin powstały na żyznych polach stawowych. Dziś teren dawnego stawu jest częściowo zalesiony, część terenów nadal jest użytkowana rolniczo.
(Źródło map: Wratislaviae Amici)
7 LIKES

One Comment

  1. Krzysztof Krzysztof 10 lutego 2023

    …. Dwie rzeki, Weidelache (R.W. – Wierzbiak) i Leisebach (R.W. – Cicha Woda), rowami i jazami zasilają staw Würchenteiche, by ponownie odebrać wodę uchodzącą ze stawu.
    Pytanie: Czy Cicha woda miała połączenie z Würcheteich, odp. NIE. Teoretycznie możne poprzez dopływ Czernica w pobliżu Augustowa.
    … Rów Katelgraben, który rozciągał się od stawu do pastwisk za Mierczycami, jest głęboki, a jego brzegi miały po 18 do 20 stóp wysokości (R.W. – znany jest śląski epizod z wojny siedmioletniej 1731 r. nad stawem z przyparciem rosyjskich żołnierzy do rowu Katel Graben zwanego strumieniem CHOTLA jako dopływ Wierzbiaka.
    Nazwa Staw Czarownic – iście regionalna i odnosi się do palenia trzciny i nie ma związku z topieniem czarownic.
    Obecne stawy w Mierczycach istniały w dawnych wiekach jako jedno wielkie jezioro, zwane Würchen tak też nazywa się wieś Würchwiz (Wierzchowice). Było rozlewiskiem Chotli i Wierzbiaka, brzegi jeziora dochodziły od północy Góry Zamkowej do wzgórz Wądroża Wielkiego. Zostało osuszone dopiero w czasach Fryderyka Wielkiego (XVIII w.) do zbliżonych obecnych rozmiarów.
    W latach 1925-1930 Bolko von Richthofen, będący studentem archeologii, w ciągu wielu lat przeszukał okolice Mertschütz (Mierczyce) i poprzez zwykłe przechadzki po świeżo przeoranych polach oraz zbieranie wyoranych staroci ustalił około pięćdziesięciu nowych znalezisk z różnych okresów prehistorycznych. Bezpośrednio przy północnym stoku tego wzgórza rozciągała się w dawnych czasach szeroka przestrzeń wodna stawu Würchen.
    Augustów – dawniej Vorwerk Augustenhof. Folwark założony w 1825 roku, stanowiący administracyjnie część Wądroża Wielkiego. Niedaleko osady istniały stawy, świadczy o tym dawna nazwa Grober Wandriben Teichackern oraz pozostałości po groblach i rowach odwadniających.
    Królewski Urząd Domen w Groß-Baudiß (Budziszów Wielki) który jest zarządcą dóbr państwowych i generalnym dzierżawcą, posiada znaczne stawy rybne, wśród których jest tak zwany Würchenteich. Posiada objętości prawie ponad 2 tysiące niemieckich mil, dla lepszego użytkowania pociągnięto 1765 wałów, zbudowano śluzy oraz zrobiono tam trzy oddziały.
    oprac. Krzysztof Szozda
    Skała gm. Wądroże Wielkie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Mission News Theme by Compete Themes.