Press "Enter" to skip to content

Zniszczyli cmentarz!

Spread the love

Jeździli ciężkim sprzętem po starych grobach…

7 kwietnia we wsi Sierpnica, leżącej w gminie Głuszyca, ciężki sprzęt zniszczył dużą część starego cmentarza ewangelickiego.

Na zlecenie koncernu Turon Dystrybucja podwykonawca miał przeprowadzić prace porządkowe, związane z utrzymaniem linii energetycznej. Pech chciał, że przebiegała ona nad starym cmentarzem. Ciężki sprzęt, który użyto do karczowania zniszczył kilkadziesiąt nagrobków.

Wygląd cmentarza po… „pracach porządkowych”

Sierpnicki cmentarz przez lata – podobnie jak inne ewangelickie nekropolie na Dolnym Śląsku, był pozostawiony sam sobie. Kilka lat temu zainteresowali się nim społecznicy, którzy postanowili o niego zadbać. – To był taki spontaniczny gest – powiedział „Gazecie Wyborczej-Wałbrzych” Grzegorz Borensztajn, mieszkaniec gminy Głuszyca i prezes Fundacji „Szlakiem Riese”, która prace porządkowe zainicjowała. – Udało się nam do tego zachęcić też mieszkańców wsi, którzy chcieli to miejsce posprzątać.

Od tego czasu porządkują cmentarz  i przywracają je zbiorowej pamięci. – To jest trudna pamięć, bo tu leżą Niemcy – mówi nam sołtys wsi Danuta Jabłońska. – Ale ja też mam grób dziadka koło Lwowa i też nie chciałabym, by jeździł po nich ciężka maszyna i niszczyła.

Galeria – porządkowanie cmentarza przez mieszkańców (kliknij aby powiększyć)

– Wystarczyło, by wykonawca usługi dla Tauron Dystrybucja dopełnił procedur i poinformował właściciela terenu, czyli gminę, że prace będzie prowadził – mówi oburzony skandalicznym prowadzeniem prac burmistrz gminy Głuszyca Roman Głód. – Wtedy dowiedziałby się, że będzie pracował na terenie cmentarza i wiedziałby, jak się zachować i jak wykonać pracę w sposób cywilizowany.

– To, co się tam stało, zobaczył mieszkaniec, który zapytał tego człowieka w maszynie, gdy niwelował te groby, czy wie gdzie jest i co robi – dodaje Grzegorz Borensztajn. – Wtedy on powiedział, że nic nie wie. Gdy się dowiedział, powiedział,  że musi wykonać robotę i nic więcej go nie obchodzi.

Czy rzeczywiście nie zauważył grobów? Mieszkańcy Sierpnicy twierdzą, że to niemożliwe. W miejscu, w którym operowała maszyna, doskonale widoczne były krzyże i grobowce, których otoczenie było już uporządkowane przez mieszkańców.

Galeria – zniszczenia (kliknij aby powiększyć)

12 kwietnia podwykonawca pojawił się ponownie na cmentarzu, chcąc posprzątać to, co zniszczyli. Tym razem po zniwelowanym terenie, na którym do niedawna leżały groby, jeździli traktorem. Reakcja mieszkańców była stanowcza. Wezwano na miejsce policję. – Byłam tam na miejscu – powiedziała „Gazecie Wyborczej-Wałbrzych” Ewelina Borensztajn, zajmująca się społecznie nekropolią. – Jeden z pracowników stwierdził, że dziś już zniszczył tylko… dwa groby.

Przybyły na miejsce właściciel firmy został wylegitymowany i… zatrzymany przez policję, bo okazało się, że jest poszukiwany! Sprawa zniszczenia cmentarza została zgłoszona do prokuratury i urzędu konserwatorskiego przez władze gminy Głuszyca.

A. Dobkiewicz

Podziękowania dla Fundacji „Szlakiem Riese” za udostępnienie zdjęć.

9 LIKES

One Comment

  1. Gabriel Jaczewski Gabriel Jaczewski 26 kwietnia 2022

    Wykonawcy pracujący dla firm energetycznych to prawdziwa szarańcza. Nagminnie wchodzą na cudze tereny bez stosownych umów (jeżeli grunt nie ma ustanowionej służebności energetycznej, to samo powiadomienie nie wystarczy) na zasadzie „zdemolować, zrównać, uciec, nie dać się złapać”, przy milczącej akceptacji zleceniodawców. Zwykle liczą na to, że są z drugiego końca Polski i trudno będzie ich znaleźć. Gmina, prócz sprawy karnej, powinna wytoczyć właścicielowi linii lub głównemu wykonawcy robót odpowiednio nagłośniony w mediach proces odszkodowawczy o spowodowanie zniszczeń i bezumowne korzystanie z nieruchomości oraz zażądać gigantycznego odszkodowania. Są bardzo duże szanse wygrania sprawy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Mission News Theme by Compete Themes.