Press "Enter" to skip to content

Kazimierza Pułaskiego 40 (cz. 6): Kto dziś o tym pamięta…

Spread the love

Historia Świdnicy i życie jej mieszkańców są tak fascynująca, że dzieje każdego chyba domu czy miejsca pozwalają na odkrycie nowych, zapomnianych faktów i wydarzeń oraz przypomnienie osób, które już odeszły, a które odcisnęły trwały ślad na kartach dziejów. Potwierdzeniem tego są na przykład dzieje domu przy obecnej ulicy Kazimierza Pułaskiego 40. Na pierwszy rzut oka, niczym się nie wyróżniającego. Tymczasem…

Fragment zdjęcia lotniczego z lat 30. XX wieku. Zaznaczono fabryczkę musztardy. Dobrze widoczny prześwit oświetlonej słońcem ulicy Klasztornej

26 stycznia 1884 roku Hermann Galle sprzedał fabryczkę i parcelę wraz z domem swojemu siostrzeńcowi Paulowi Weitzowi. Urodził się 27 listopada 1856 roku i wykształcił w zawodzie kupieckim. Podobnie jak Galle, należał do loży masońskiej „Herkules” w Świdnicy. Przed 1890 rokiem już jako szanowany fabrykant, zaangażował się w działalność samorządu miejskiego, pełniąc funkcję sekretarza rady miejskiej i samemu zostają radnym. Tą ostatnią funkcję pełnił nieprzerwanie w latach 1898-1924 z prawem pobierana pensji (we władzach miejskich nie wszyscy jej członkowie byli wynagradzani). W samorządzie zajmował się różnymi dziedzinami życia, m.in. był odpowiedzialny za administrację lasami miejskimi w Witoszowie i Modliszowie (1894 roku), które stanowiły majątek miejski. Weitz utrzymał produkcję i przetwórstwo z czasów Hermanna Galle, chociaż skupił się przede wszystkim na przeróbce gorczycy, produkcji musztardy, różnego rodzaju sosów i sprzedaży przypraw korzennych oraz kawy. Musiał się dorobić sporego majątku, skoro stać go było na zakup pięknej willi „Hanna” przy dawnej Striegauerstrasse 1 (obecnie ulica Władysława Sikorskiego 1. zakupu dokonał w 1901 roku w związku zapewne z planami sprzedaży parceli i zabudowań przy dawnej Wysokiej 40 wraz z fabryką musztardy. Nastąpiło to 18 stycznia 1902 roku. Nabywcami okazało się dwóch właścicieli – po 50 procent udziałów – Paul Schmidt oraz Heinrich Felsmann. Ten pierwszy 15 marca 1909 roku odkupił udziały Felsmanna, stając się jedynym właścicielem.

I fragment kolejnej panoramy przedwojennej miasta. Strzałkami zaznaczono zabudowania fabryczne oraz dom przy dawnej Hohstrasse 40.

Co do Weitza ostatnie lata życia spędził jako rentier, żyjąc ze zgromadzonego kapitału. Jeszcze przed śmiercią – ok. 1924/1925 roku sprzedał willę „Hanna” znanemu świdnickiemu aptekarzowi Friedrichowi Adolfowi Wolfgangowi Bando (ur. 28.08.1871 – zm. 9.03.1932), który był właścicielem najstarszej świdnickiej Dworskiej i Miejskiej Apteki (niem. Hof- und Stadt Aphoteke). Mieściła się ona w miejscu obecnej „Galerii Fotografii” (Rynek 44). Paul Weitz zmarł 16 października 1927 roku

Wspomniany Paul Schmidt prowadził interes po Weitzu, będąc właścicielem działki i zabudowań przez kilkanaście lat, a po nim przejęło cały majątek wdowa Schmidt. Produkcja musztardy nie była jednak chyba szczytem jej marzeń, skoro 30 września 1919 roku sprzedała parcelę z domem i zabudowaniami. Wtedy to właśnie na scenie przedwojennej historii naszego domu pojawiają się ostatni właściciele – rodzina Hayn. Pierwszym z nich był kupiec – Carl Hayn, który zakupił fabrykę musztardy i pozostały majątku na opisywanej działce na Hohstrasse 40.

Druk firmowy fabryki musztardy Carla Heyna (Zbiory Krzysztofa Królika)

Carl Hayn urodził się w 1878 roku w Poznaniu, w kolejarskiej rodzinie, tutaj też kształcił się w handlu i do 1917 roku handlował artykułami kolonialnymi, jako komiwojażer. Po wybuchu Powstania Wielkopolskiego, prawdopodobnie na początku 1919 roku wyjechał na Dolny Śląsk i na krótko zamieszkał we Wrocławiu, aby jeszcze w tym samym roku przenieść się do Świdnicy. Dzięki odszkodowaniom i własnemu kapitałowi mógł 30 września 1919 roku otworzyć w Świdnicy własny biznes „musztardowy”. Jeszcze w tym samym roku do interesu przystąpił na zasadzie wspólnika kupiec Max Manderla, lecz już w 1921 roku zrezygnował z udziału w firmie, wycofując swój wkład finansowy. Od tego czasu Carl Hayn pozostawał jedynym właścicielem firmy.

Początkowo prowadził on zakład w takim samym zakresie, w jakim przejął go od pani Schmidt. Produkowano tu różnego rodzaju gatunki musztardy. Specjalnością zakładu była Musztarda bawarska oraz Środkowośląska. Latem 1928 roku Hayn rozszerzył działalność firmy o detaliczną sprzedaż słodkich win, soku z jeżyn i przypraw. Otworzył w tym celu sklep i rozbudował wystawę sklepową.

W tym miejscu warto wrócić do tematu ciekawostki, jaką otrzymaliśmy od naszego współpracownika Krzysztofa Królika z Wrocławia. Przysłał nam skan bloczku rachunkowego z nadrukiem firmowym fabryki musztardy. Druk ten dla nas jest bezcenny, pokazuje bowiem nie tylko wygląd kamienicy przy dawnej Hohstrasse 40, ale także dokładne odwzorowanie budynku zatylnego, położonego wzdłuż obecnej ulicy Klasztornej. Na lotniczych zdjęciach Świdnicy widać go bardzo słabo i być może już po przebudowie, bo niewidoczna jest schodkowa attyka, a sam dach wydaje się płaski. Wspomniany rysunek jest jedynym znanym, tak dokładnym odwzorowaniem tego obiektu (znany jest jeszcze nieco mniej wyraźny rysunek odręczny).

Pochodzący z lat 20. XX wieku rysunek, pozwala dostrzec kilka ważnych szczegółów. Przede wszystkim nad wejściem frontowym do kamienicy od strony ulicy Wysokiej znajdował się szyld Hermann Galle Nachf. (niem. skrót od Nachfolger = następca). Widać więc, co jest uwidocznione także na druku firmowym, że Hayn odwoływał się do Hermanna Galle, jako założyciela fabryki w 1834 roku (udowodniliśmy już że była to nieprawda) i wykorzystywał tą tradycję. Było to zjawisko dość często spotykanie w XIX/XX wieku. Zwracano wówczas uwagę na przyzwyczajenie mieszkańców do nazwiska danej osoby i nawiązywanie do tradycji z nim związanych po pierwsze podnosiło status firmy, a po drugie było po prostu reklamą, która utrwalała się w świadomości przez kolejne pokolenia. A ponieważ fabryka musztardy Galle była znana w regionie, naturalną koleją rzeczy było nawiązywanie do jej tradycji. Dziś nazwalibyśmy to zapewne podprogowym działaniem na ludzkie umysły. Warto zwrócić uwagę, że na parterze frontu kamienicy nie widać dużych witryn sklepowych. Jeżeli natomiast się przyjrzymy rysunkowi domu przy dzisiejszej ulicy Klasztornej zauważymy dość duże okna wystawowe, zabezpieczone kratą. Najprawdopodobniej to tutaj mieścił się nowy, rozbudowany przez Carla Hayna sklep z musztardami, sokami i przyprawami korzennymi.

P:owiększenie grafiki z druku. Dobrze widoczne: front kamienicy przy obecnej ulicy Kazimierza Pułaskiego 40 oraz zatylni dom ze sklepem i fabryczką musztardy (Zbiory Krzysztofa Królika)

Inwestycje Hayna nie zakończyły się na rozbudowie sklepu. Zmodyfikował on także park maszynowy do produkcji musztardy. Starą maszynę parową, której używał jeszcze Galle – stąd jego firmę nazywano często Świdnicką Parową Fabryką Musztardy – zastąpiły maszyny elektryczne. Hayn rozbudował także suszarnię oraz maszynę do prażenia ziół i przypraw. To wtedy rozpoczął produkcję specjalnej i cieszącej się dużym wzięciem na rynku przyprawy do pierników, a wszystkie wyroby firmy zaczął sprzedawać pod firmową marką Hayma Senf Fabryk lub Hayma Werke. Słowo Hayma w nazwie firmy to skrót od nazwisk dwóch jej właścicieli: HAyna i MAnderli. Roczne obroty jego firmy były całkiem pokaźne i oceniane na 70.000 do 80.000 marek, zaś wartość składu gotowych towarów i surowca na 20.000 marek. Hayn zatrudnieniał 2 sprzedawców, kantorzystę i kierowcę samochodu dostawczego, który kupił w 1926 roku. Wobec nowoczesnego parku maszynowego, przy produkcji musztard oraz przypraw pracowało zaledwie 2 pracowników. Współpracował również z jednym komiwojażerem (domokrążcą) i przyjmował na praktyki pomocników i uczniów. Na początku lat 30. XX wieku wartość jego parceli (dom mieszkalny, sklep i zabudowania fabryczne, stojące na zapleczu) szacowano na 35.000 marek.

Carl Hayn zmarł 7 lipca 1936 roku. Jego firmę przejęła wdowa po nim – Friedrike Hayn, z domu Seiffert, która prowadziła ją z sukcesem niemal do końca II wojny światowej. O jej zaangażowaniu i umiejętnościach niech świadczy fakt, że mimo wojny podniosła  roczne obroty firmy do 120.000 marek. Jeszcze w 1940 roku wartość towarów na składzie firmy oceniano na 40.000 marek. Co stało się z rodziną Hayn po maju 1945 roku, nie wiadomo.

Koniec II wojny światowej przyniósł chyba kres działalności fabryki musztardy. Wprawdzie 14 sierpnia 1945 roku jej zabudowania – określone w zachowanej księdze nadań lokali użytkowych polskim osadnikom jako Fabrykę sztucznych korzeni – przyznano Franciszkowi Korzuchowiczowi (pisownia nazwiska niepewna), ale nie znaleziono w źródłach potwierdzenia, że wznowiono produkcję musztardy i innych przypraw. W powojennych źródłach nie natrafiono jak na razie na informację co mieściło się w pomieszczeniach dawnej fabryki musztardy i przypraw. Żaden z budynków do niej należących nie zachował się do chwili obecnej, chociaż w terenie widoczne są jakieś pozostałości po nich, między innymi fragment ściany budynku przy ulicy Klasztornej, który pozostawiono jako przyporę sąsiedniej kamienicy. Sam budynek w stanie ruiny istniał jeszcze w latach 60. XX wieku, ale już w połowie lat 70. nie było po nim śladu.

„Swoje” przeszedł też dom frontowy, który chociaż nie został wyburzony tak, jak sąsiednie kamienice przy ulicy Kazimierza Pułaskiego 42-46, ale powojenne remonty kapitalne całkowicie zmieniły wnętrze domu, gdzie wprowadzono szeroką klatkę schodową z dużym świetlikiem. A że projektodawcom coś chyba nie wyszło, z parteru na półpiętro prowadzą granitowe schody tak strome, że można się czuć na nich, jakby wchodziło się na szczyt świątyń Azteków czy Majów.

Zmianie uległ także front budynku na parterze. W miejscu dawnego, dużego okna po prawej stronie przebito obecne wejście na klatkę schodową. Z dawnego wejścia do budynku zrobiono wejście do sklepu, który wydzielono z wielkiej sieni, niegdyś się znajdującej na parterze. Z lewej strony w miejscu dawnych dwóch, małych okienek, wykuta została natomiast duża witryna wystawowa. Po wojnie w tym miejscu przez pewien czas funkcjonał sklep z alkoholem, potem kilkukrotnie otwierały się tu zakłady fryzjerskie, butiki z ubraniami, salon sukien ślubnych i gabinety kosmetyczne.

O tym, że na tej posesji znajdowała się pierwsza chyba w Świdnicy fabryka musztardy i że wcześniej mieszkała tu słynna i zasłużona dla Świdnicy rodzina Czepko, mało kto już dziś pamięta.

Kończąc serię artykułów o domu przy Kazimierza Pułaskiego 40 i nieistniejącym domu zatylnim przy ulicy Klasztornej, zwracamy się oczywiście do naszych Czytelników z prośbą o nadsyłanie wszelkiego rodzaju informacji w poruszanym temacie, a także nadsyłanie powojennych zdjęć tych obiektów, które może w Państwa domowych archiwach się zachowały.

Andrzej Dobkiewicz & Sobiesław Nowotny

10 LIKES

One Comment

  1. Krzysztof Czarnecki Krzysztof Czarnecki 10 września 2024

    Okna w budynku zatylnym nie są moim zdaniem zabezpieczone kratą, lecz jest jest to drewniana konstrukcja okna w stylu neogotyckim.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mission News Theme by Compete Themes.