Kontynuujemy cykl artykułów związanych z archiwum rodziny Hanke z Walimia, jakie zostało odnalezione w ruinach prowadzonej przez nich przed wojną gospody, a udostępnione nam przez dysponenta archiwum – podróżniczkę, pisarkę i badaczkę tajemnic Dolnego Śląska – Joannę Lamparską.
O walimskim archiwum i o tym, co zawiera pisaliśmy już tutaj: Znalezisko w Walimiu. Szczegóły; Archiwum z Walimia. Nowe Informacje; Odkrycie z Walimia. Weryfikacje; Archiwum z Walimia. Prząść historię…; Archiwum z Walimia. Hanke na froncie oraz Archiwum z Walimia. Powódź w 1935 roku.
Tym razem przedstawiamy zbiór czternastu fotografii, wykonanych około lat 30. XX wieku. Niestety, na odwrocie zdjęć nie ma podpisów z wyjątkiem jednej fotografii. Zdjęcia wywołane zostały w zakładzie Hermanna Hilla w Duisburgu, na co wskazuje firmowa pieczątka. Ewidentnie przedstawiają jednak rodzinę (przynajmniej częściowo) wspomnianego już w artykule Niedenführowie z Rzeczki, rodzinę Otto Paula Niedenführa, który prowadził w Rzeczce gospodę „Zum Konzertsaal”. Na zdjęciach widać nie tylko samego Niedenführa z rodziną, ale także osoby, które zwiedzają między innymi Zagórze Śląskie i tamę na Jeziorze Bystrzyckim. I tu rodzą się pytania na które chyba trudno będzie znaleźć odpowiedź. Przede wszystkim, czy osoby widoczne na zdjęciu to tylko rodzina Otto Paula Niedenführa na przykład zamieszkała w Duisburgu, czy oprócz tego też jacyś jej znajomi, którzy przyjechali na wycieczkę na Dolny Śląsk. Kolejne pytanie na które trudno znaleźć odpowiedź dotyczy kwestii dlaczego zdjęcia związane z Niedenführami z Rzeczki znalazły się w archiwum rodziny Hanke z Walimia? Byli spokrewnieni? A może po prostu Niedenführ prowadzący gospodę w Rzeczce i Hanke prowadzący gospodę w Walimiu znali się dobrze i osoby uwiecznione na zdjęciach, które odwiedziły Dolny Śląsk wysłały Hankemu fotografie na pamiątkę lub dostał je po prostu od Niedenführa? Dziś możemy tylko dywagować na ten temat.
Jeżeli chodzi o samą rodzinę Hanke, otrzymaliśmy ciekawą informację uzupełniającą dzieje tej rodziny od Łukasza Kazka z Walimia. Według niego ostatni właściciel gospody Fritz Hanke miał dwoje dzieci – syna i córkę o imieniu Margaretha (ur. w 1914 i 1917 r. – co jest do sprawdzenia w księgach parafialnych w Archiwum Państwowym we Wrocławiu). Ciekawszą informacją jest ta, że potomkowie rodziny Hanke byli na spotkaniu byłych mieszkańców Walimia, jakie miało miejsce w 1987 r. w Lipsku. Według Łukasza Kazka w księdze pamiątkowej z tego spotkania widniały ich wpisy. Niestety, to jest ostatni, znany ślad po nich, gdyż mimo czynionych starań nie udało się ich odnaleźć na terenie Niemiec i skontaktować się z nimi.
Poniżej w galerii przedstawiamy czternaście wspomnianych wcześniej zdjęć, wywołanych w Duisburgu i zachowanych w archiwum rodziny Hanke. Do zaprezentowania zostały jeszcze trzy rzeczy, aczkolwiek będą one musiały zostać przetłumaczone z języka niemieckiego na polski, co przy odręcznym piśmie i różnym stanie zachowania dokumentów, trochę potrwa. Obiecujemy jednak, że na pewno zaprezentujemy je czytelnikom ŚPH. A są to:
– mały notes (bardzo źle zachowany) – być może pamiętnik czy też dziennik Fritza Hanke z okresu I wojny światowej
– zbiór listów pisanych w przez kilka miesięcy 1944 r. z małej miejscowości, z terenu okupowanej Polski, w których mogą być informacje na temat wojennych miesięcy i sytuacji w niej panującej (rewelacyjne źródło do historii tej miejscowości)
– przepisy kucharskie – zapewne żony Fritza Hanke, które być może wykorzystywała w gospodzie, jaką prowadziła z mężem (ciekawe, czy ktoś skusi się ugotować coś wg tych przepisów i sprawdzić jakie smaki cenili przedwojenni mieszkańcy Walimia).
Andrzej Dobkiewicz (Fundacja IDEA)
6 LIKES
Skomentuj jako pierwszy!