W archiwach natrafiliśmy na kolejny bardzo ciekawy dokument, prezentujący życie, a raczej sposób w jaki funkcjonowali członkowie PZPR w burzliwym okresie umacniania komunistycznej władzy w Polsce i w Świdnicy pod koniec lat 40. i na początku lat 50. ubiegłego wieku.
Dokument pochodzi z Blinken OSA Archiwum, które gromadzi materiały dotyczące powojennej historii Europy, zimnej wojny, historii byłego bloku wschodniego, praw człowieka i zbrodni wojennych.
Omawiany dokument jest w istocie spisaną przez zachodnią służbę wywiadowczą w Berlinie Zachodnim, relacją Polaka. Nie znamy jego imienia i nazwiska, ale w raporcie jest trochę informacji na jego temat. Źródłem informacji zawartych w raporcie jest: „30-letni mężczyzna, który stracił rękę w Niemczech jako robotnik przymusowy. Do partii wstąpił w styczniu 1948 roku z powodów czysto materialistycznych, natychmiast po tym dostał pracę jako księgowy w lokalnej fabryce rękawiczek [od red. nieistniejące już dziś Dolnośląskie Zakłady Białoskórnicze Renifer]. Został zwolniony z fabryki w listopadzie 1950 roku za defraudację, nie pracował do marca 1951 roku, kiedy to otrzymał partyjną pracę jako kierownika ds. nauczania w lokalnym PZGS [od red. – dawny: Powiatowy Związek Gminnych Spółdzielni ,,Samopomoc Chłopska“]. Został zwolniony z tej pracy i wydalony z partii w październiku 1951 roku z podejrzeniem oszustwa. Źródło nie stwierdziło z całą stanowczością, że próbował oszustwa, ale jego żona nie kwestionowała takiej możliwości.” W cytowanym poniżej tłumaczeniu raportu, świdniczanin który udzielił obszernych wyjaśnień nazwany jest „Źródłem”.
Informacje zawarte w raporcie pochodzą z okresu styczeń 1948 – październik 1951. Tytuł raport brzmi:
Kariera członka partii w Świdnicy (Schweidnitz)
Każdy zakład i każda gmina ma koło partii, tzw. Podstawową Organizację Partyjną. Komórki partyjne są kontrolowane przez KPM (Miejski Komitet Partii), które znajdują się we wszystkich miastach. Są one podporządkowane KPP (Komitet Powiatowy Partii). Nadrzędną organizacją jest KWP (Komitet Wojewódzki Partii). Najwyższą organizacją jest KC PZPR (Komitet Centralny Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej) z siedzibą w Warszawie.
Źródło zostało członkiem partii w Świdnicy w styczniu 1948 rok. Musiał wypełnić oświadczenie o historii swojego życia, w którym znalazły się pytania dotyczące nie tylko jego rodziców, ale także dziadków. Należało podać nazwiska, imiona, daty urodzenia, zawody i pochodzenie (stanowisko). Następnie formularz ten musiał zostać podpisany przez dwóch „członków wprowadzających”. Ponadto należało osobno złożyć dokładny życiorys.
Po krótkim czasie poproszono Źródło o udział w zebraniu partyjnym. Tutaj musiał ponownie opowiedzieć historię całego swojego życia. Przed zebraniem sekretarz partii poinformował go o tym; nie wiedział nawet, co odpowiedzieć na pytania, które miały mu zostać zadane. Po tym, jak opowiedział wszystko o swoim życiu, jeden z członków partii wstał i zapytał go, dlaczego chce wstąpić do partii. Odpowiedział zgodnie z tym, co mu wcześniej powiedziano, że doszedł do przekonania, że idea doktryny partyjnej jest jedyną słuszną. Obecność na spotkaniu była obowiązkowa. Tematami były historia WKP [od red; partii komunistycznej], życie Marksa, Engelsa, Lenina i Stalina. Nienawiść do Zachodu została „zaszczepiona”, podkreślono znaczenie Planu Sześcioletniego, a zadania każdej jednostki były stale powtarzane. Szkolenie trwało trzy miesiące, na koniec których odbywał się egzamin. Nawet jeśli ludzie nie potrafili ani czytać, ani pisać, musieli przystąpić do tego egzaminu ustnie i odpowiadając na wszystkie pytania mogli go nawet zdać z oceną „dobry”.
Po tym egzaminie wybierano najlepszych i wysyłano na półroczne szkolenie II stopnia do Powiatowego Ośrodka Szkolenia przy Komitecie Powiatowym Partii. Mieszkali tam w internacie, wyżywienie i zakwaterowanie były bezpłatne, a pensja, którą otrzymywali w zakładzie, była nadal wypłacana. Źródło nie wie nic o tym programie szkoleniowym. Po tym kursie również zdawano egzamin. Uczestnicy, którzy zdali ten egzamin z oceną „bardzo dobry”, mogli kontynuować szkolenie w Wojewódzkich Szkołach Partyjnych (szkolenie pierwszego stopnia). Trwało ono również sześć miesięcy, a ci, którzy zdali egzamin z oceną „dobry”, mogli liczyć na najwyższe stanowiska partyjne. Uczestnicy kursów w Powiatowych Ośrodkach Szkolenia Partyjnego nie powrócili do dawnych stanowisk. W większości przypadków zostali mianowani sekretarzami gmin lub tymczasowymi instruktorami partyjnymi.
Członkowie partii mają oficjalny zakaz uczestnictwa w nabożeństwach. Większość z nich się do tego stosuje, ponieważ są stale szpiegowani. Jednak do tej pory członkowie partii nie byli powstrzymywani przed zawieraniem ślubów kościelnych. Nie trzeba dodawać, że istnieje pewien sprzeciw przeciwko temu, ale do tej pory nie jest to oficjalnie zabronione. Kilka świąt chrześcijańskich, takich jak na przykład Boże Ciało, Wniebowstąpienie, Wniebowzięcie NMP i Zielone Świątki, zostało zniesionych. Większość ludzi jednak nadal nie pojawia się w pracy w Zielone Świątki, pomimo wymierzanych kar. Dzień Wszystkich Świętych nie został zniesiony, ale nie może być obchodzony w dzień powszedni, jest przełożony na następną niedzielę. Procesje z kościoła na cmentarz przez miasto nie są już dozwolone.
Aby utrudnić uczęszczanie do kościoła, Partia organizuje wycieczki autobusem lub pociągiem do znanych miast lub uzdrowisk w niemal każdą niedzielę. Te wycieczki są bardzo tanie, wliczając w to posiłki i opłaty. Są bardzo popularne wśród młodych ludzi, ponieważ są z dala od domu i są bardzo tanie.
W 1949 roku zmarł członek partii, a jego kondukt pogrzebowy miał wejść do kościoła. Wszystko, łącznie z trumną, zostało udekorowane czerwonymi flagami. Prałat MANCHETKA w Świdnicy [od red. chodzi o księdza prałata Stanisława Marchewkę) odmówił wpuszczenia czerwonych flag do kościoła. W rezultacie członek partii został pochowany bez mszy, a prałat został aresztowany. Po półtorarocznym pobycie w areszcie został zwolniony. Od tego czasu jednak, przynajmniej w Świdnicy, członkowie partii są chowani bez udziału księdza. Część cmentarza została również zarezerwowana wyłącznie dla Rosjan i członków partii. Członek partii jest chowany bez udziału księdza, jeśli chodzi o pochówek partyjny. Wszyscy członkowie partii powinni być obecni, a procesji towarzyszy jednostka wojskowa. Trumnę przewozi się na małej, otwartej lorze [od red. chodzi o karawan]. W przypadku śmierci członka partii pozostającego w związku małżeńskim, jego wdowa ma prawo zdecydować, czy chce mieć pochówek partyjny czy kościelny.
Propaganda była również ważna w partii. Jej głównymi celami były: wychwalanie komunizmu i ZSRR oraz ciągła kampania przeciwko mocarstwom zachodnim. Wiosną partia organizowała spotkania dla wszystkich pracowników (w tym członków niezrzeszonych) w każdym zakładzie, na których omawiano wojnę biologiczną w Korei, a także pogarszające się warunki w zachodnich Niemczech. Twierdzono, że alianci zrzucili w Korei muchy dżumy, pluskwy, wszy i pchły. Całe to robactwo zostało zrzucone jako nosiciele różnych okropnych epidemii. Przytaczano nazwiska znanych naukowców ze świata zachodniego, którzy rzekomo byli w Korei i przekonali się o tym. Wszystko to brzmiało bardzo autentycznie, jak mówi Źródło, które było pewne, że wielu wracało do domu pełnych wątpliwości. Źródło jednak nie wierzyło w te historie.
W Świdnicy wyróżniali się następujący komuniści:
SZCZYBORA Stanisław – I sekretarz Komitetu Gminnego PZPR
SROKA Jan – I sekretarz Komitetu Miejskiego PZPR
GRODOWSKI – kierownik kadr Komitetu Miejskiego PZPR
RAJBURT Salomon – I sekretarz Komitetu Powiatowego PZPR. Po wojnie przybył z Rosji i mówi łamaną polszczyzną
GROMANN – kierownik personelu Komitetu Powiatowego PZPR, przyjechał również z Rosji i prawie nie mówi po polski
Komitet Żydów Rosyjskich jest ściśle związany z partią w Świdnicy, ponieważ była tam duża liczba rosyjskich emigrantów w Świdnicy. Przewodniczącym tej komisji był BLANK.
Szefem UB w Świdnicy był STOLARZEWICZ. Być może nie jest to jego prawdziwe nazwisko, ponieważ on również należał do grupy żydowskiej, która przybyła z Rosji.
***
Na końcu raportu zamieszczono komentarz i jego ocenę, dokonaną przez jego autorów:
„Szkicowy opis Partii jest prawdziwy z tą poprawką, że nie wszystkie MKP (miejskie komitety partii) są podporządkowane KPP (powiatowym komitetom partii). Zależy to od wielkości i znaczenia miasta. Wiadomo, że członkowie Partii lekceważą ceremonie kościelne. Możliwość zawarcia małżeństwa kościelnego przez członka Partii jest NIEPOTWIERDZONA. Brzmi to raczej wątpliwie, ponieważ nawet chrzciny są bardzo źle postrzegane przez Partię. Być może oświadczenie Źródła dotyczy przypadków, w których jeden z partnerów małżeńskich nie jest członkiem Partii. Wszystkie wyżej wymienione nazwiska osób i ich stanowiska są NIEPOTWIERDZONE.”
Opr. Andrzej Dobkiewicz (Fundacja Idea)
15 LIKES
Skomentuj jako pierwszy!