19 stycznia mija 75 lat od wyborów parlamentarnych do Sejmu Ustawodawczego, które przeprowadzono w styczniu 1947 roku. Wyborów, które zostały całkowicie sfałszowane przez komunistów z Polskiej Partii Robotniczej z wykorzystaniem całego aparatu bezpieczeństwa.

Styczniowe wybory miały zgodnie z postanowieniami konferencji jałtańskiej zalegitymizować władzę w Polsce, wybraną w demokratycznych wyborach. Oczywiście komuniści spod znaku PPR nie mieli najmniejszej ochoty na dzielenie się władzą z kimkolwiek, ponieważ jednak mieli słabe poparcie, nie gwarantujące legitymizacji ich władzy, stworzyli „demokratyczny blok” z satelickich partii – Polskiej Partii Socjalistycznej, Stronnictwa Demokratycznego i Stronnictwa Ludowego, który miał świadczyć o postępującej demokratyzacji kraju.
Przygotowania do wyborów dla komunistów spod znaku PPR miały ogromne znaczenie wobec ich klęski w referendum ludowym z 30 czerwca 1946 roku. Mimo wielkiej akcji propagandowej „3 x tak”, społeczeństwo twierdząco odpowiedziało jedynie na trzecie pytanie referendum – Czy chcesz utrwalenia zachodnich granic Państwa Polskiego na Bałtyku, Odrze i Nysie Łużyckiej. W ogromnej większości negatywnie wypowiedziało się natomiast w dwóch pozostałych kwestiach – Czy jesteś za zniesieniem Senatu? Oraz Czy chcesz utrwalenia w przyszłej Konstytucji ustroju gospodarczego, zaprowadzonego przez reformę rolną i unarodowienie podstawowych gałęzi gospodarki krajowej, z zachowaniem ustawowych uprawnień inicjatywy prywatnej?Wobec fatalnych wyników referendum dla komunistów i braku poparcia społecznego dla proponowanych przemian ustrojowych, władze sfałszowały wyniki. Według przeprowadzonych badań komuniści napisali od nowa 5.994 protokoły z wynikami głosowania, podrabiając przy okazji ok. 40 tysięcy podpisów członków komisji obwodowych.

Doświadczenia z fałszowania wyników referendum wykorzystano, przygotowując się do wyborów do Sejmu.
Półtoraroczny okres od chwili zakończenia wojny komuniści wykorzystali – z większym lub mniejszym powodzeniem – na infiltrację wszystkich ugrupowań politycznych w Polsce. Skutecznie rozbito struktury PPS, które dominowało w pierwszych miesiącach powojennych, mając szerokie kadry jeszcze sprzed 1939 roku. Mimo, iż kierownictwo PPS po referendum próbowało zrewidować stosunki z PPR na bardziej partnerskie nie udało się jednak odwrócić procesu tworzenia z tej partii ugrupowania satelickiego w stosunku do PPR. Praktycznie pozbawione większego oddziaływania były pozostałe dwa ugrupowania bloku demokratycznego – SD i SL, które jeszcze w większym stopniu niż PPS zostały inwigilowane przez kryptokomunistów.
Największe problemy w planowanych wyborach mogło sprawić Polskie Stronnictwo Ludowe, w zasadzie jedyna realna siłą opozycyjna w stosunku do komunistów. W okresie od referendum do końca 1946 roku nasiliły się różnego rodzaju akcje przeciwko członkom PSL, którzy poddani zostali inwigilacji i zastraszaniu. W wyniku tych akcji spora część członków partii kierowanej przez Stanisława Mikołajczyka zrezygnowała z członkostwa w PSL, przechodząc do kontrolowanego przez komunistów Stronnictwa Ludowego lub PSL „Nowe Wyzwolenie”. Tam, gdzie się to nie udało nastąpiły aresztowania działaczy (ich liczbę szacuje się nawet na ok. 50-60 tysięcy). W końcu rozwiązano struktury powiatowe ludowców, uniemożliwiając im w dużym stopniu wystawienie kandydatów lub w ostateczności unieważniając ich listy w niektórych okręgach. O metodach, jakich chwytali się komuniści świadczy fragment wspomnień Leona Grabka, członka PPR, pełniącego jesienią 1946 roku funkcję kierownika Zakładów Szamotowych w Żarowie:

Którejś nocy (miałem zamiar przespać ją całą), obudziło mnie stukanie (mieliśmy swoje umówione warianty stukania), poznałem, że to swój. Tak, to był tow. Tadeusz Dzieszczok, chyba już wtedy pracownik KP [od red. Komitetu Powiatowego PPR]. Zadanie konkretne: zebrać dziesięciu towarzyszy peperowców i jechać do Komitetu Powiatowego PPR w Świdnicy. Byliśmy na miejscu, w dużej Sali Komitetu Powiatowego PPR znajdowało się niemniej jak stu peperowców. To aktyw z całego powiatu. Napięcie duże, nikt nic nie mówił, nic nie wyjaśniał. Gdy nad ranem towarzysz Abramczyk [od red. Henryk Abramczyk – I sekretarz Komitetu Powiatowego PPR w Świdnicy] zabrał głos i wyjaśnił cel mobilizacji aktywu, , napięcie spotęgowało się, nikt nie czuł zmęczenia. Przy drodze do Świebodzic, za przejazdem kolejowym (ulicy nie pamiętam) znajdował się duży budynek, a w nim pod bokiem władz powiatowych sztab peeselowskich os. Chcieliśmy wejść do budynku. Najpierw go otoczyć i zlikwidować tysiące wrogich, oszczerczych ulotek, być może również i broń. PSL przygotowywało się do generalnego ataku przed referendum i wyborami. Napięcie wzrosło do zenitu, nikomu nie wolno było używać broni, nie wolno było dać się sprowokować. Wszystko poszło gładko, zaskoczenie było całkowite i obeszło się „bez huku”, jak to określił tow. Abramczyk. Tony ulotek, broń zostały całkowicie zlikwidowane, sztab dostał się w ręce władz.[1]
O skali przedwyborczego terroru na terenie Polski, który jak unaoczniają powyższe wspomnienia, miał miejsce także na terenie powiatu świdnickiego tak pisał m.in. historyk Waldemar Kowalski:
Skala terroru, rozpętanego przez wojsko, milicję i siły bezpieczeństwa, była ogromna. Od jesieni 1946 roku więzienia zapełniały się „wrogami ludu”, zwłaszcza działaczami PSL i ich zwolennikami, oskarżanymi m.in. o działalność na rzecz obcych wywiadów i kontakty z organizacjami niepodległościowymi. (…) Bojówki PPR i UB zakłócały wiece PSL, napadały też na siedziby tej partii. Podrzucano do nich broń, co stwarzało pretekst do oskarżeń opozycji o współpracę z „reakcyjnym” podziemiem. (…) Prześladowania rzekomych wrogów państwa nie kończyły się „tylko” aresztowaniem – dokonywano także skrytobójczych mordów. Szacuje się, że w latach 1945–1947 z rąk „nieznanych sprawców” mogło zginąć nawet 146 działaczy PSL.

(…) Ponadto tysiące osób zostało pozbawionych prawa głosu z powodu rzekomej kolaboracji z Niemcami w czasie wojny. Od 1 października 1946 roku do dnia wyborów zamknięto 25 powiatowych komitetów PSL. Aresztowano 1756 działaczy tej partii – informował Dawydow w meldunku do Stalina z 14 lutego 1947 roku. W gronie tym nie uwzględniono osób, które zatrzymano „profilaktycznie” w czasie akcji, przeprowadzonej dwa tygodnie przed głosowaniem. Sowiecki wysłannik do Warszawy informował, że przed wyborami i w trakcie głosowania organy bezpieczeństwa: zapewniły odpowiedni skład partyjnych komisji wyborczych – utworzyły 3.515 komisji rejonowych (52,3 proc. całości), złożonych wyłącznie z członków PPR; pozbawiły praw wyborczych „elementy reakcyjne i wrogie” – prawie 410 tys. osób w skali kraju; masowo werbowały agenturę, stosując m.in. przekupstwo – niepełne dane mówią, że pozyskano do współpracy 8.698 osób, w tym sołtysów, wójtów, pisarzy gminnych oraz księży.
We wczesnym etapie przygotowań do wyborów wśród komitetów PPR rozkolportowano tajną Instrukcję w sprawie założenia teczek obserwacji obwodów wyborczych do Sejmu Ustawodawczego. Zawierać miały one oprócz standardowych informacji na temat obwodów, także opisy elementów „antydemokratycznych” działających na terenie obwodów, akcje profilaktyczne – czyli werbunek agentury i areszty prewencyjne oraz teczki obserwacji. Do akcji gromadzenia tych informacji zaprzęgnięto przede wszystkim Urzędy Bezpieczeństwa Publicznego na wszystkich szczeblach.
Kolejnym posunięciem komunistów mające im zapewnić wygraną w wyborach było umieszczenie w komisjach wyborczych agentów Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, tworzenie komisji złożonych przede wszystkim z działaczy komunistycznej PPR, eliminacja z komisji osób niepewnych politycznie (po ich zinwigilowaniu). W efekcie końcowym miało to umożliwić sfałszowanie wyników wyborów – podwójne protokoły, wymienianie urn, dokładanie odpowiednio wypełnionych kart do głosowania itp. zabiegi, których wachlarz był niezwykle szeroki.

(Źródło: Twarze Dolnośląskiej Bezpieki – Informator Personalny)
Dokładnie takie przygotowania komunistów do wyborów miały miejsce na terenie całego powiatu świdnickiego, jak również w samej Świdnicy, o czym świadczą odnalezione w archiwach dokumenty, wytworzone między innymi przez Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa w Świdnicy.
W raporcie starszego referenta Sekcji I Wydziału V Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego – Józefa Rapaporta z 20 listopada 1946 roku na temat sytuacji ogólnej w powiecie świdnickim przed wyborami czytamy (pisownia oryginalna):
Teren powiatu świdnickiego z miastem Świdnica zamieszkuje około 39 tysięcy mieszkańców.
a/ Miasto Świdnica – mieszkańców 27.000 z tego 3.000 niemców
b/ Powiat Świdnicki – mieszkańców 12.000 z tego 2.000 niemców
Nastroje ludności przed wyborami w stosunku do obecnego ustroju przedstawiają się następująco:
Blok partii demokratycznych może liczyć na około 60 % głosów w nadchodzących wyborach.
Wpływy partii:
Wpływy P.P.S. wśród ludności powiatu Świdnickiego są dość znaczne, zwłaszcza wśród robotników cukrowni /Gm. Pszenów/, w fabryce Liczników [od red. późniejszy PAFAL], wśród urzędników samorządowych /Starosta jest prezesem Pow. Kom. P.P.S./.
Wpływy P.S.L: według danych agenturalnych liczy 200 członków. Po rozwiązaniu szeregu kół P.S.L. /gm. Marcinowice, Jaworzyna Śląska, Stanowice, Domanice i sześciu gromadach Gm. Pszenów/ organizacyjnie wpływy P.S.L. osłabły, niemniej P.S.L. rozwija dość intensywną działalność w gromadach, gdzie P.S.L. dysponuje dość znacznymi wpływami, jak gm. Pszenów, Zamkowo [od red. obecnie Słotwina], Jaworzyna Śląska.
(…) P.P.S liczy na terenie powiatu Świdnickiego około 1.700 członków. (…) P.P.R. według oficjalnych danych liczy 1.569 członków, z tego miasto Świdnica 671 członków, powiat 898 członków.[2]
Powiat świdnicki podzielony został na 9 obwodów wyborczych, z których 3 obejmowały miasto Świdnica. Na dzień 26 listopada 1946 roku podział na obwody i składy komisji obwodowych przedstawiały się następująco:

(Źródło: Twarze Dolnośląskiej Bezpieki – Informator Personalny)
Obwód I. Miasto Świdnica
Kasprzyk Stefan (PPR) – przewodniczący, Majewski Tadeusz (PPR), Kobiałka Jakub (PPR), Walczak Kazimierz (PPR), Garbin Stefan (PPS), Bijak Kazimierz (SD), Kędzia Aleksander (PPS).
Obwód II. Miasto Świdnica
Ajzenberg Józef (PPR) – przewodniczący), Gaj Franciszek (PPR), Paliński Antoni (PPR), Witkowski Tadeusz (PPR), Wroniecki Henryk (PPS), Korgul Feliks (PPR), Klaften Bronisław (PPS).
Obwód III. Miasto Świdnica
Jaśkiewicz Bronisław (PPS) – przewodniczący, Bielecki Józef (PPR), Barański Jan (PPR), Wojciechowski Bronisław (PPS), Beck Franciszek (PPR), Smolicz Mieczysław (SL), Kafel Leon (PPS).
Obwód I. Strzegom, Godków (Goczałków]
Piskorz Władysław (PPR) – przewodniczący, Dmochowski Zygmunt (PPR), Karpaniec Jan (PPR), Gwóźdź Stanisław (PPS), Wąsik Jerzy (PPR), Węgrzyn Władysław (PPR), Andrzejewski Joachim (PPR).
Obwód II. Świebodzice, Zamkowo [Słotwina]
Łuczak Adam (PPR) – przewodniczący, Kubat Stanisław (PPR), Pachowicz Marian (PPR), Gołębiowski Mateusz (PPR), Słupczyńska Dorota (PPR), Roszak Zygmunt (SL), Dyżewski Aleksander (PPS).
Obwód III. Żarów, Domanice
Walczuk Aleksander (PPR) – przewodniczący, Drozd Marian (PPS), Flaka Rudolf (PPR), Balwierz Aleksander (PPR), Adamczyk-Kruk Władysław (PPR), Flaka Emil (PPR), Łysoń Jan (PPR).
Obwód IV. Jaworzyna Śląska, Stanowice
Dyduch Józef (PPR) – przewodniczący, Olczyk Edward (PPR), Glajnich Franciszek (PPR) – z dokumentów wynika, że został zastąpiony na skutek donosu, Małek Władysław (bezpartyjny), Szczerkowski Franciszek (PPR), Buldańczyk Stanisław (PPR), Czajkowski Bolesław (PPR).
Obwód V. Pszenów, Marcinowice
Sentysz Bolesław (PPR) – przewodniczący, Gazda Aleksander (PPR), Czaja Stanisław (PPR), Śliski Waldemar (PPR), Lewek Franciszek (SL), Talaga Marcin (PPS), Jawień Kazimiera (PPR).
Obwód VI. Wielka Wieś (Lutomia)
Stołowski Bronisław (PPR) – przewodniczący, Zachara Czesław (PPR), Pająk Halina (PPS), Bizoń Waleria (PPR), Mrzygłód Antoni (PPS), Moliński Wojciech (PPS), Bizoń Wojciech (PPR).

Jest to ostatni spis składów komisji przed wyborami zachowany w źródłach. Z zachowanych dokumentów oraz jeszcze jednego, niedatowanego zestawienia wynika, że w składach komisji nastąpiły niewielkie zmiany.
W obwodzie I Świdnica zamiast Tadeusza Majewskiego figuruje Królik Arnold, a w obwodzie III Świdnica zamiast Bronisława Jaśkiewicza figuruje Drelichen Józef. Z raportu z 30 grudnia 1946 roku wynika również, że w Obwodzie VI Jaworzyna Śląska-Stanowice, z komisji wyrzucony został Franciszek Glajnich z PPR, którego zastąpiła osoba o nieustalonym nazwisku:
(…) na jego miejsce naznaczono człowieka pewnego, na Glajnicha otrzymano doniesienie agenturalne w którym w/w wypowiada się za zwrotem ziem wschodnich.
W kilku przypadkach zmienieni zostali także przewodniczący komisji. W aktach zachowały się charakterystyki członków komitetów obwodowych.
Wspomniana, niedatowana lista członków komisji jest niezwykle interesująca z jednego powodu. Obok nazwisk członków komisji i pełnionych w niej funkcjach, podane są ich pseudonimy, prawdopodobnie jako informatorów Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. W jakim zakresie został wykonany werbunek i na ile prawdziwe są podane pseudonimy, a także czy rzeczywiście członkowie komisji przekazywali informacje do „bezpieczeństwa” – trudno jest odpowiedzieć bez szczegółowych badań w archiwach, wykraczających jednakże poza ramy tego artykułu. Faktem jest jednak, że w raporcie z 13 grudnia 1946 roku szef Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Świdnicy – kpt. Trzaska stwierdza, że:
Na ogólny stan 63 członków Komisji Obwodowej /9 obwodów/ zawerbowano 60 członków [Sic!] na uczuciach patriotycznych. Z tego P.P.R. 42, członków P.P.S. 13, członków S.L. 4, bezpartyjnych 1.
Przegląd tych list (prezentujemy je poniżej) dowodzi jednak, z jaką starannością obsadzano komisje wyborcze, ludźmi pewnymi i lojalnymi wobec władzy.
Każda z komisji wyborczych w poszczególnych obwodach na terenie powiatu świdnickiego miała też swojego „opiekuna” w postaci funkcjonariusza Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Byli to starsi referenci Benedykt Bronner, Józef Swakoń; referenci – Jan Pastuszko, Edmund Kozieł, Tadeusz Gregorczyk, Albin Stadnicki (oficer śledczy), Stanisław Binkowski, Wacław Paluch i Ferdynand Doliński.
Cdn.
Andrzej Dobkiewicz (Fundacja IDEA)
Opracowanie powstało w oparciu o materiały z archiwum Instytutu Pamięci Narodowej.
[1] Tworzyliśmy cząstkę nowej Polski. Wspomnienia dolnośląski działaczy PPR (1945-1948). Praca zbiorowa. Warszawa 1974 r.
[2] W raporcie z 10 grudnia 1946 roku podana jest informacja, że: Powiat Świdnica liczy 61.528 mieszkańców, z tego Polaków 51.528, Niemców 10.000. Uprawnionych do głosowania – powiat 18.940, miasto 11 tys.
Wybór dokumentów

(Źródło: Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej)

(Źródło: Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej)

(Źródło: Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej)

(Źródło: Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej)

(Źródło: Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej)

(Źródło: Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej)

(Źródło: Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej)

(Źródło: Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej)

(Źródło: Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej)

(Źródło: Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej)

(Źródło: Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej)
Skomentuj jako pierwszy!