Press "Enter" to skip to content

Świdnica „zamknięta” w Lubiążu

Spread the love

Dwie książki tematycznie związane ze Świdnicą zostały zamknięte w klasztorze w Lubiążu, w nietypowej kapsule czasu na najbliższe 100 lat.

Organizatorem wydarzenia, które miało miejsce w sobotę 20 listopada w klasztorze pocysterskim w Lubiążu była ekipa filmowa znanego i popularnego kanału historycznego History Hiking, Fundacja Lubiąż i Akademia Górniczo-Hutnicza z Krakowa. Tą nietypową kapsułą okazała się obudowa starego zegara z lat 30. ubiegłego wieku, pozbawiona pierwotnie zamontowanego mechanizmu. Górna część została przeznaczona na pamiątki, które złożyli do niej zaproszeni goście honorowi wydarzenia, ale także przybyli w sobotnie południe do Lubiąża fani historii i History Hiking.

Wśród osób, które obecnie działają na różnych płaszczyznach na rzecz upowszechniania historii Dolnego Śląska i które zostały zaproszone do udziału w wydarzeniu znalazła się między innymi świdnicka pisarka Agnieszka Dobkiewicz.

 – Kapsułę wymyślił Mateusz Kudła, reżyser filmów kanału History Hiking. Do obudowy starego zegara, włożono nie tylko kilka depozytów, ale i rodzaj klepsydry z gudronem. W gęstej substancji zanurzony został klucz do kapsuły. Odmierza się już czas jej otwarcia. Za sto lat spłynie ostatnia kropla gudronu, a wtedy pojawi się klucz – mówi Agnieszka Dobkiewicz.

Do kapsuły włożyła album o Świdnicy opracowany przez historyków ze Świdnickiego Portalu Historycznego – Sobiesława Nowotnego i Andrzeja Dobkiewicza oraz swoją pierwszą książkę, mocno związaną ze Świdnicą – „Mała Norymberga. Historie katów z Gross-Rosen”.

 – Dlaczego zdecydowałam się włożyć „Małą Norymbergę”? Chyba po to, aby nnigdy nie zapomniano, do czego zdolny jest człowiek, zatruty ideologią. W „Małej Norymberdze” opisałam procesy zbrodniarzy z Gross- Rosen sprzed 80 lat,  które toczyły się przed świdnickim sądem. Do dziś zastanawiam się nad tym, jak pamięć o nich mogła tak szybko zniknąć. Kapsuła w Lubiążu zostanie otwarta za 100 lat. A więc o nas też z dużym prawdopodobieństwem zdążą już zapomnieć i nagle w 2124 roku ktoś zajrzy do środka starego zegara. I tam będzie cząstka mnie. To wywołuje we mnie jakiś spory dreszcz autentycznej emocji. Poznałam dziś w Lubiążu uroczą, zafascynowaną tym co obserwowała, 12-letnią Gaję, która poprosiła o autograf i wspólne zdjęcie. Ona za 100 lat ma jeszcze szansę być tu, na ziemi. Poprosiłam więc Gaję, która ma imię się jak matka Ziemia, by postarała się być na otwarciu kapsuły i o mnie opowiedziała. Obiecała, że to zrobi. Dobrze mi z tą świadomością – dodaje Agnieszka Dobkiewicz.

Oprócz Agnieszki Dobkiewicz gośćmi honorowymi zaproszonymi do złożenia swoich pamiątek do kapsuły, a także do wcześniejszego spotkania z czytelnikami zaproszeni zostali między innymi: Joanna Lamparska, Tomasz Bonek, Norbert Konarzewski i Jacek Łokaj.

Wspomniany zegar przygotowany przez naukowców z Akademii Górniczo-Hutniczej nie potrzebuje ani baterii, ani nakręcania. Ciecz, która na zasadzie klepsydry będzie w nim kapać (jedna kropla na kilkanaście lat) z czasem odsłoni klucz w niej zanurzony, potrzebny do otwarcia tej części zegara, w której schowano pamiątki. Zegar nie zostanie ukryty. Będzie eksponowany w wnętrzach klasztoru i każdy go odwiedzający będzie mógł zobaczyć, ile kropli już spadło i ile pozostało do upłynięcia 100 lat. O tym upływającym czasie w kontekście swojej pracy pisarskiej mówiła też Agnieszka Dobkiewicz:

 – Każda osoba, piszącą książki, mierzy się z czasem. Nie tylko ścigając wydawnicze terminy. Ale tak głębiej. Bo musi ten czas jakoś okiełznać. A jednocześnie uchwycić go w opowieści tak, by czytający nie czuł tej różnicy wynikającej z przemijania. Bo przecież ten, kto czyta, robi to w zupełnie innym czasie niż piszący. Ta różnica czasów może być dla piszącego kluczem do ludzkich serc, ale częściej jest przekleństwem.

Zamknięcie kapsuły czasie w klasztorze w Lubiążu zrealizowała ekipa filmowa kanału History Hiking w składzie: Łukasz Herod, Mateusz Kudła i Maciej Regewicz. Wśród osób, które włożyły pamiątki do kapsuły czasu była także świebodziczanka, propagatorka historii ze Świebodzic Róża Stolarczyk, która zamknęła w kapsule odznakę Dolnośląskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków.

Redakcja

2 LIKES

Skomentuj jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mission News Theme by Compete Themes.