No i mamy współczesną ciekawostkę związaną z opisywanym przez nas zabytkowym witrażem w budynku przy ulicy Franciszkańskiej 7 w Świdnicy (czytaj tutaj: Zapomniany witraż z historią w tle).
Po publikacji artykułu napisał pod nim komentarz pan Piotr Brzezicki, który jest witrażystą-amatorem i wykonał kopię herbu Świdnicy ze wspomnianego witraża. Można go obejrzeć na wystawie artystycznych prac Stowarzyszenia Kanon, która została otwarta na początku sierpnia w wieży ratuszowej w Świdnicy i potrwa tylko do końca sierpnia.
– Zajmuję się witrażem z przerwami ponad 20 lat. Dojeżdżam do Pracowni Witraży do Jeleniej Góry, gdzie mogę się rozwijać. Jestem rzemieślnikiem i mam nadzieję, że znajdzie się artysta, która będzie chciał u mnie zamawiać witraże. Na razie kopiuję dzieła innych, jak chociażby prezentowana na wystawie praca malarska Alfonsa Muchy – mówił dla portalu świdnica24.pl podczas otwarcia wystawy Piotr Brzezicki.
Witraże są malowane, a wśród nich znajduje się wspomniany herb miasta Świdnicy. Ma wymiary 52×48 cm i wpasowany został w starą ramę okienną. – Dzięki temu, że teraz mam piec do wypalania szkła, mogę używać farb witrażowych. Potrzebują one powyżej 600 stopni – dodaje pan Piotr, któremu dziękujemy za przesłaną informację. A swoją drogą czy los nie podsuwa nam wykonawcy brakujących płytek witraża z nazwą zamku? Patrząc na dzieło Pana Piotra, nie mamy wątpliwości, że tak jest. Decydentom z Urzędu Miejskiego tradycyjnie pod rozwagę poddajemy.
Andrzej Dobkiewicz (Fundacja IDEA)
(Źródło foto: swidnica24.pl, Facebook/Szklik – witraż i fusing)
8 LIKES
Skomentuj jako pierwszy!