Press "Enter" to skip to content

Przywilej Kazimierza Wielkiego o wolnym handlu z Rusią dla Świdnicy z 1345 r. (cz. 2)

Spread the love

Dzięki uprzejmości Marcina A. Klemenskiego, autora książki o księciu świdnicko-jaworskim Bolku II Małym, mamy możliwość zapoznać czytelników Świdnickiego Portalu Historycznego z jego pracą poświęconą przywilejowi króla Polski Kazimierza Wielkiego dla Świdnicy, w sprawie wolnego, nieopodatkowanego handlu z Rusią, który niewątpliwie miał duży wpływ na rozwój ekonomiczny Świdnicy i mieszczan świdnickich. Część pierwszą artykułu można przeczytać tutaj: Przywilej Kazimierza Wielkiego o wolnym handlu z Rusią dla Świdnicy z 1345 r. (cz. 1).

Rok 1345 r. był początkiem dość agresywnej polityki Kazimierza Wielkiego, w marcu tego roku uwięziono w wielkopolskim Kaliszu margrabiego Karola, syna Jana Luksemburskiego, który wracał z wizyty u Krzyżaków[1]. Doprowadziło to do eskalacji kolejnego konfliktu, doszło do oblężenia Świdnicy, kolejnego ataku na Wschowę. Bolko II utracił wtedy swe miasto Kamienną Górę, którą odzyskał dopiero w styczniu 1348 r.[2] Konflikt ten zakończył się pokojem namysłowskim w listopadzie 1348 r.[3] Warto zwrócić uwagę, że rokowania prowadzące do pokoju namysłowskiego musiały się już zacząć około

sierpnia 1348 r., na to wskazuje list rady miasta Wrocławia z dnia 4 sierpnia, w którym przedstawiciele miasta proszą Karola IV o to, żeby poruszył sprawę drogi na Ruś, gdyby się spotkał z królem polskim[4]. Kolejny list w tej sprawie mieszczanie Wrocławia wysłali 27 marca 1349 r.[5] Dość wspomnieć, że atmosfera musiała być burzliwa, skoro mamy wzmiankę, że niejaki Krige de Rydenburg, śląski rycerz miał obrazić króla polskiego słowem i pismem w sprawie drogi na Ruś[6]. Karol IV jeszcze w 1352 r. w liście do wrocławian pisał, że będzie represjonować polskich kupców na terenie Czech jak i Cesarstwa[7], była to reakcja na bezskuteczne próby dopuszczenia wrocławian na szlak ruski. Jak pisał Kazimierz Myśliński, wrocławianie spróbowali nawet obejść ten problem, próbując znaleźć bezpośrednie dojście na Ruś poprzez teren państwa Zakonu Krzyżackiego jak i Litwy[8]. Sprawa wolności handlu ruskiego dla wrocławian wywoływała spore dyskusje w historiografii[9].

Handel i kupiectwo były jednymi z najważniejszych czynników rozwoju miast i mieszczaństwa

Ważnym pytaniem badawczym jest kwestia, czy mieszczanie świdniccy wykorzystali w jakiś sposób przywilej Kazimierza Wielkiego z 1345 r.? Niestety brak źródeł nie pozwala nam rozpoznać skali handlu z Rusią w latach 1345–1348 – jednak prawdopodobnie była znikoma, ze względu na toczące się wówczas działania wojenne na Śląsku. Później jednak mieszczanie świdniccy, po uspokojeniu się sytuacji na Śląsku, z pewnością korzystali z owego monopolu,

zwłaszcza, że wrocławianie w tym okresie sygnalizowali, że mają problem z dostępem do traktu ruskiego[10]. Utrudniali dostęp do szlaku niechętni kupcom wrocławskim kupcy polscy, ponieważ wrocławianie umawiali się wzajemnie na dyktowanie niskich cen za sprowadzone towary, oraz doprowadzali do obniżki wartości polskiej monety[11]. Stąd też Kazimierz Wielki, znając problemy polskich kupców (a szczególnie krakowskich) dbał o utrzymanie monopolu Krakowa na handel z Rusią. Dość wspomnieć, że miał w 1354 r. powiedzieć, że zdobył Ruś z pomocą swych poddanych i to oni mają wyłączne prawo do eksplorowania szlaków na Wschód[12], co wywołało oczywiste oburzenie strony wrocławskiej.

Jednak starania mieszczan krakowskich o utrzymanie monopolu długo nie trwały, już w latach 60. XIV w. otwarta została nowa droga handlowa w stronę Rusi prowadząca przez Wieluń, Opoczno, Radom, Kazimierz i Lublin[13]. Tą trasą już wrocławianie podróżowali do Lwowa. Stąd też prawdopodobnie wtedy Świdnica również traci na Śląsku swój monopol na handel ruski. Jednak mimo to, wciąż próbowała konkurować z Wrocławiem na polu kontaktów handlowych. Starała się przejąć pewne kontakty Wrocławia. Trzeba pamiętać, że Wrocław był jednym z centralnych punktów wymiany handlowej między Europą zachodnią a Europą środkowo-wschodnią. Z zachodu, z Niderlandów, Pragi, Wiednia czy Norymbergi wrocławianie ściągali przede wszystkim sukno, a ze wschodu przyprawy, cenne tkaniny, sól, wosk, miód czy też bydło[14]. Stąd też tak wielkie znaczenie przywiązywano do posiadania dogodnych szlaków handlowych z Rusią.

Przywilej Kazimierza Wielkiego z dnia 1 stycznia 1345 r. wpisuje się jako element konfliktu z Luksemburgami, był również pewnym umocnieniem swego sojusznika, księcia świdnickiego Bolka II Małego. Widać zatem na przykładzie tego przywileju, jak bardzo duże było znaczenie handlu z Rusią, że stało się ono przedmiotem politycznych rozgrywek. Mimo szczupłości źródeł, możemy przypuszczać, że świdniczanie skorzystali na tym przywileju, zwłaszcza na tle trudności kupców wrocławskich, które znalazły odbicie w licznych skargach. W takiej sytuacji ktoś musiał przejąć funkcję pośrednika handlowego między ziemiami ruskimi a Śląskiem i wszystko wskazuje na to, że takim pośrednikiem stała się Świdnica. Dokument królewskiego Piasta również uzmysławia nam pewną atmosferę narastającego konfliktu, który doprowadził później do wojny śląskiej, zakończonej ostatecznie pokojem namysłowskim w listopadzie 1348 r.

Marcin A. Klemenski


[1] J. Dąbrowski, Dzieje polityczne, s. 454.

[2] Ibidem, s. 468.

[3] Ibidem, s. 470.

[4] Ibidem, s. 470; Die Correspondenz der Stadt Breslau mit Karl IV in den Jahren 1347–1355, hrsg. C. Grünhagen,

Wien 1865, s. 100.

[5] Breslauer Urkundenbuch (dalej: BUrk), ed. W. G. Korn, Breslau 1870, nr 189, s. 169.

[6] G. Myśliwski, Wrocław w przestrzeni, s. 332. Według Tomasza Jurka, tegoż Krige możemy utożsamiać z Jerzym

Kriegem z Reideburga koło Halle, zob.: T. Jurek, Obce rycerstwo na Śląsku do połowy XIV wieku, Poznań 1998, s. 274.

[7] A. Mosbach, Przyczynki do dziejów polskich z Archiwum miasta Wrocławia, Poznań 1860, s. 79; K. Myśliwski,

Lublin a handel, s. 7; S. Kutrzeba, Finanse i handel, s. 254–258.

[8] „Quomodo per mercatores inter dominos terre Prussye et Lythwanis tractatum sit et quadam strata publica ducente de Prussia per Lythwania versus Russiam”, zob.: BUrk, nr 189, s. 169; K. Myśliwski, Lublin a handel, s. 7. Skądinąd wiadomo, że kupcy toruńscy na Ruś przybywali przez Drohiczyn i Łuck, zob.: G. Myśliwski, Wrocław

w przestrzeni, s. 80, 334–335.

[9] K. Myśliński, Lublin a handel, s. 8–9; G. Myśliwski, Strefa sudecko-karpacka i Lwów. Miejsce Śląska, Małopolski i Rusi Czerwonej w gospodarce Europy Zachodniej (połowa XIII – początek XVI w.), w: Ziemie polskie wobec Zachodu. Studia nad rozwojem Europy, red. S. Gawlas, Warszawa 2006, s. 247–319.

[10] G. Myśliwski, Wrocław w przestrzeni, s. 332–335.

[11] K. Myśliński, Lublin a handel, s. 8; M. Rauprich, Breslaus Handelslage im Ausgange des Mittelalters, „Zeitschrift des Vereins für Geschichte und Alterthum Schlesiens”, 26, 1892, s. 1–26.

[12] BUrk, nr 169, s. 179; G. Myśliwski, Wrocław w przestrzeni, s. 333.

[13] K. Myśliński, Lublin a handel, s. 8; Ł. Charewiczowa, Handel średniowiecznego Lwowa, Lwów 1925; L. Koczy, Związki handlowe Wrocławia z Polską do końca XVI wieku, Katowice 1936, s. 17; G. Myśliwski, Wrocław w przestrzeni, s. 77–80.

[14] M. Rauprich, Breslaus Handelslage, s. 14.

3 LIKES

Skomentuj jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mission News Theme by Compete Themes.