Press "Enter" to skip to content

Westerplatte 12: Zawiła historia (cz. 1)

Spread the love

Niewielu świdniczan zwraca zapewne uwagę, na niepozorny i niewielki dom, w zasadzie niczym się niewyróżniający i nie pasujący formą do kilkupiętrowych, czynszowych kamienic po przeciwnej stronie ulicy. Tymczasem jest on charakterystyczny dla dawnej zabudowy ulicy Westerplatte i posiada interesującą historię. Zanim jednak przejdziemy do jej omówienia, koniecznym wydaje się przybliżenie w zarysie dziejów samego miejsca, w którym ów dom się znajduje.

Dom przy ulicy Westerplatte 12 w Świdnicy

Wprawdzie nie znamy dokładnej daty lokacji Świdnicy na prawie niemieckim, którą badacze kładą na lata 40. XIII wieku, ale przyjmuje się, że wcześniej istniała przedlokacyjna osada targowa położona w okolicach obecnej ulicy Piekarskiej oraz druga, włączona w obręb murów miejskich i miasta „właściwego” (czytaj tutaj: Słowiańska Świdnica).

Wybór tego miejsca nie był przypadkowy. Osada powstała bowiem w przebiegu starej podsudeckiej drogi handlowej zwanej semita Bohemiae. Przebiegała on od Zgorzelca na zachodzie od Nysy na wschodzie, przez Złotoryję, Jawor, Strzegom, Świdnicę, Grodziszcze – gdzie znajdowała się stara kasztelania Gromolin i dalej w kierunku nowo powstałego Dzierżoniowa oraz Ząbkowic Śląskich i Niemczy. Był to w średniowieczu jeden z ważniejszych szlaków komunikacyjnych na Śląsku. W Świdnicy od tego szlaku odchodził drugi główny szlak – na południe doliną Bystrzycy w stronę Czech (z kolejnym odnogami m.in. w kierunku Bolkowa) i na północ w kierunku Wrocławia. To dogodne położenie napędziło koniunkturę rozwojową pierwotnej osady, która rozwinęła się w bezpośredniej bliskości rzeki Bystrzycy. Po lokowaniu miasta w latach 40. XIII wieku – w 1243 roku komes Jan z Wierzbnej lokował wieś Weinsinrod (niem. Weizenrodau, Pszenno), którą położenie określono sformułowaniem prope Swidnicz (obok, blisko Świdnicy) – znaczenie osady targowej rozłożonej między rzeką Bystrzycą a ulicą Piekarską i Jana Matejki stopniowo malało, chociaż nadal mogła pełnić jakąś funkcję gospodarczą. W każdym razie na jej zrębach zapewne powstało – już po lokacji Świdnicy „właściwej” lub równolegle do niej przedmieście o charakterze gospodarczym, nazywane Nowym Miastem. Na początku XIV wieku musiało mieć ono już spore znaczenie i było mocno rozbudowane, skoro 4 lipca 1313 roku książę Bernard I Stateczny dochody z Nowego Miasta przeznaczył na odbudowę bram i innych ważnych budynków miejskich, zniszczonych przez wielki pożar miasta, jaki wybuchł dwa dni wcześniej (2 lipca). W I połowie XIV wieku Nowe Miasto posiadało już na tyle istotne znaczenie w gospodarce Świdnicy, że stanowiło konkurencję dla rzemieślników i mieszczan świdnickich. Aby uregulować sporne kwestie – a i nie miejmy wątpliwości – zyskać zapewne na tym finansowo – książę Bolko II Mały 12 maja 1336 roku zezwolił na przyłączenie formalno-prawne Nowego Miasta do Świdnicy, co wiązało się z szeregiem nie tylko praw, ale i obostrzeń, związanych z m.in. produkcją rzemieślniczą i handlem. Nie zdecydowano się przy tym na otoczenie Nowego Miasta murami, tak jak to miało miejsce w wypadku samej Świdnicy, chociaż nie wykluczone, że powstały tu jakieś umocnienia ziemne.

To, co różniło Nowe Miasto, którego centrum można lokalizować mniej więcej w okolicach obecnego placu Drzymały – od Świdnicy był brak parcelacji działek w formie zamykających się prostokątów i kwartałów tak, jak to miało miejsce w wypadku miasta ograniczonego pierścieniem murów miejskich. Główna oś Nowego Miasta wzdłuż której liniowo powstawały zabudowania przebiegała w oparciu o obecną ulicę Westerplatte oraz krzyż tworzony przez obecne ulice Piekarską i Jana Matejki. Oś ta stanowiła część wspomnianego na początku tego szkicu głównego szlaku handlowo-komunikacyjnego semita Bohemiae zwanego też czasem Droga Podsudecką. Na odcinku Nowego Miasta prowadził on od dawnej Bramy Dolnej (u zbiegu obecnych ulic Długiej i Kazimierza Pułaskiego) do przeprawy na rzece Bystrzyca. Ta ostatnia odbywała się przez most Świętego Ducha, wspominany w źródłach w 1323 roku. Wykonany był z kamienia, co czyni go najstarszym kamiennym mostem na ziemiach polskich. Znaczenia w komunikacji a co za tym idzie także handlu traktu, który dziś jest ulicą Westerplatte dowodzi fakt, że już w I połowie XIV wieku przystąpiono do jej brukowania, celem usprawnienia przejazdu wozów, które na wielu innych, bardziej podrzędnych ulicach, nierzadko wyłożonych jedynie drewnem, tonęły w błocie. Z 1344 roku pochodzi zapiska, w której Hans Hulferich sporządza legat w wysokości 1 grzywny srebra, z wyraźnym wskazaniem, że: Ma być wykorzystana na Kamienną Drogę [najstarsza nazwa obecnej ulicy Westerplatte] i nic więcej.

Wspomniano wcześniej, że Nowe Miasto w średniowieczu nie posiadało ścisłej parcelacji działek, takiej, jaka jest znana w odniesieniu do Świdnicy w obrębie murów miejskich. Także zabudowa była tu odmienna. W pierwszym okresie dominowały zabudowania drewniane lub później o konstrukcji drewniano-murowanej, niezbyt wysokie, najczęściej o dwóch kondygnacjach (parter i piętro). Zabudowa nie była ścisła, a dużą część przestrzeni wypełniały ogrody i sady, poletka uprawne czy pastwiska. Znajdowało się tu też kilka większych obiektów – nazwijmy to „miejskich”, m.in. szpital św. Ducha dla kobiet chorych dla trąd, takowyż szpital św. Jana dla mężczyzn oraz kościół Krzyżowców z Czerwoną Gwiazdą, który powstał na zrębach dawnego szpitala św. Michała.

Pod względem gospodarczym na Nowym Mieście w średniowieczu sytuowane było przede wszystkim rzemiosło związane z tkactwem i sukiennictwem. Takie też było zapewne najstarsze zajęcie mieszkańców domu na późniejszej parceli nr 499, dziś budynku przy ulicy Westerplatte 12. W XIX-wiecznych źródłach znaleźliśmy informację potwierdzającą fakt, że parcela ta była zabudowana już od średniowiecza, jej właściciele musieli bowiem uiszczać czynsz w wysokości 16 srebrnych groszy na rzecz cechu poszewników oraz podatek szosu w wysokości 16 srebrnych groszy i 16 halerzy.

Niestety, nie potrafimy „uchwycić” w źródłach tych pierwszych właścicieli. Nawet jeżeli ich imiona zachowały się w księgach podatkowych z XIV i XV wieku, to wobec wspomnianego wcześniej braku stałej siatki podziału parceli, nie mając żadnego planu czy też szczegółowego wykazu domów, nie jesteśmy na podstawie opisowej formy posesji w księgach zidentyfikować właściciela konkretnego domu. Ten problem – z którym możemy sobie poradzić jeżeli chodzi o miasto w obrębie murów, gdzie podział i rozmieszczenie parcel dość szybko został „zamrożony” z uwagi m.in. na trwałość zabudowy i co za tym idzie rzadkie zmiany w podziale poszczególnych posesji – w wypadku przedmieść Świdnicy jest w wielu przypadkach niemożliwy do rozwiązania. Problemem przedmieść świdnickich w tym Nowego Miasta z osią zabudowy wzdłuż ulicy Westerplatte jest także fakt, że wobec zabudowy w dużym stopniu drewnianej lub generalnie z materiałów mniej trwałych niż murowane, były szczególnie narażone na zniszczenia w postaci pożarów, czy też na skutek działań wojennych. Na pewno Miasto Dolne było zniszczone podczas oblężenia Świdnicy w 1345 roku przez wojska czeskie króla Jana luksemburskiego, kiedy spalił on wszystkie przedmieścia, kolejny raz w 1429 podczas oblężenia miasta przez husytów. Totalnemu zniszczeniu uległy także w latach wojny trzydziestoletniej (1618-1648), a następnie być może częściowo podczas wojen śląskich w połowie XVIII wieku. Nie omijały Nowego Miasta także pożary. Dla przykładu w 1633 roku spłonęło w tej części przedmieść 50 domów w tym 25 stojących bezpośrednio przy Kamiennej Drodze.

Fragment planu widokowego Świdnicy z 1623 r. Widać przebieg Kamiennej Drogi (obecnie ulica Westerplatte) od bramy Dolnej u zbiegu obecnych ulic Długiej i Kazimierza Pułaskiego (A) do mostu św. Ducha na rzece Bystrzycy (B). Czarnym owalem zaznaczono orientacyjne miejsce, gdzie obecnie znajduje się kamienica przy ulicy Westerplatte 12 (Kolekcja: Muzeum Dawnego Kupiectwa w Świdnicy)

Budynek przy obecnej Westerplatte 12 dzielił więc losy całego Nowego Miasta, czy też jak je w późniejszych wiekach nazywano Dolnego Miasta.

Wspomniano wcześniej, że w początkowym okresie istnienia mógł on być związany z powszechnie obecnym na Nowym Mieście rzemiosłem – tkactwem i sukiennictwem. Ale w czasach nowożytnych budynek ten pełnił już inną funkcję. Mieściła się w nim bowiem gospoda o jakże wdzięcznej nazwie Pod Białym Jednorożcem (niem. Zum weissen Einhorn). I znowu stajemy przed pytaniem na które raczej nie znajdziemy odpowiedzi, kiedy budynek zmienił swoją funkcję i od kiedy owa gospoda działała. I po raz kolejny nie przyjdą nam tu z pomocą księgi podatkowe z XIV wieku, gdzie wprawdzie są wymienieni z nazwiska oberżyści i właściciele gospód, którzy płacili podatki, ale nie są owe gospody wymieniane z nazwy, nie są też – o czym wspominaliśmy na tyle precyzyjnie opisane parcele, aby móc pokusić się o zidentyfikowanie ich dokładnego położenia. Przedwojenny historyk Theo Johannes Mann, który sporządził – niepełny zresztą spis starych gospód świdnickich -wspomina jedynie lakonicznie, że odnotowana była w XIX wieku. Problemem jaki napotykamy w najstarszych zachowanych źródłach, gdzie moglibyśmy szukać informacji o gospodzie Pod Białym Jednorożcem jest fakt, że nazwy gospód wymieniane są dopiero w późniejszych wiekach. Na dodatek na Nowym Mieście, wzdłuż dzisiejszej ulicy Westerplatte, zidentyfikowanych zostało na przestrzeni wieków (szczególnie dla XIX) aż 18 gospód i zajazdów! Dla badacza, który musi zderzyć się z brakiem źródeł lub informacji w nich dla XV-XVIII wieku, stanowi to prawdziwą łamigłówkę.

Ilość gospód istniejących dawniej przy obecnej ulicy Westerplatte świadczy przede wszystkim o randze i znaczeniu tego traktu, prowadzącego ze Świdnicy w stronę Dzierżoniowa. Mimo, iż z czasem utracił on nieco na znaczeniu na rzecz traktu na ważniejszy ze względów m.in. gospodarczych – Wrocław (obecna ulica Wrocławska), to w II połowie XIX wieku już nie Nowe a Dolne Miasto przeżyło intensywny rozwój gospodarczy, związany z rozwojem przemysłu. W ten „złoty wiek” przedmieścia rozlokowanego wzdłuż ulicy Westerplatte, wpisywał się także dom pod numerem 12. Ale o tym w kolejnych częściach niniejszego artykułu.

Andrzej Dobkiewicz & Sobiesław Nowotny (Fundacja IDEA)

27 LIKES

Skomentuj jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mission News Theme by Compete Themes.