Jedną z wielu kamienic, w której niegdyś mieściła się gospoda, jest okazały dom pod obecnym adresem Komunardów 14. Kamienica zwraca swoją uwagę przede wszystkim okazałością i zamysłem architektonicznym jej budowniczego, bo razem ze stojącą naprzeciwko kamienicą przy ulicy Komunardów 12, tworzy efektowne ujęcie wylotu ulicy Księcia Bolka.
Ale nie z tego powodu chcieliśmy przedstawić historię tego miejsca czytelnikom Świdnickiego Portalu Historycznego. W domach, które stały na tej parceli mieściła się niegdyś gospoda, posiadająca jedną z bardziej oryginalnych nazw: zu den drei Hacken czyli Pod trzema Motykami. Poprzednią część opracowania można przeczytać tutaj: Komunardów 14 (cz.1): Burmistrz Ehrenfriedt Ferdinand von Machfriedt.

Wspomniano już, że w 1690 roku kolejnym właścicielem domu nr I, a przy okazji dwóch obok, które umownie nazwiemy nr II i nr III został (jako pierwszy) Hans Georg Close. Wiadomo, że posiadał przed Bramą Strzegomską jakiś folwark, ale nie jesteśmy w stanie stwierdzić dziś, czy była to inna jego nieruchomość, czy też tym folwarkiem była nasza parcela i zabudowania na niej stojące – oprócz domów mieszkalnych złą pewnością znajdowało się tu sporo obiektów gospodarczych. Close urodził się w 1659 roku. Był protestantem, a w księgach parafialnych parafii ewangelickiej w Świdnicy odnotowano śmierć jego nowonarodzonych dzieci – dwóch córek i dwóch synów. Określany jest przy tym raz jako właściciel folwarku, a innym razem jako oberżysta. Z postacią Closego wiąże się ciekawa historia. Otóż 2 lipca 1681 roku pomiędzy godziną 5 a 6 po południu, rozpętała się straszna, letnia burza z piorunami. Jeden z nich poraził na polu i zabił na miejscu 27-letniego pracownika Closego – Melchiora Güntera. W innym miejscu pioruny tej samej burzy zabiły też drugiego, nie zachowanego w kronikach z imienia i nazwiska mężczyznę. Przed 1703 rokiem, w wieku 44 lat Close sprzedał wszystkie trzy domy, jakie posiadał (nie wiemy czy także folwark) i został pisarzem urzędu podatku akcyzy. Zmarł 19 marca 1735 roku w sędziwym wieku 76 lat.
Kolejnym właścicielem parceli i zabudowań był Peter Neuwirt, o którym wiadomo jedynie tyle, że był oberżystą. Nie można wykluczyć, że był w jakiś sposób spokrewniony z Close, jednak potwierdzenia tego faktu nie zdołano odnaleźć w źródłach. Podobnie rzecz ma się z Friedrichem Close, który po 10 latach, w 1717 roku odkupił od Neuwirta parcelę z zabudowaniami. Właścicielem nieruchomości był w latach 1717-1730, kiedy nabył ją Christoph Kurtzer. Pod tym samym 1730 rokiem w księgach podatkowych wymieniony jest drugi właściciel – Johann Tobias Bauer. Nie wiemy czy w ciągu jednego roku dokonała się podwójna sprzedaż, czy też obaj panowie byli spokrewnieni lub nieruchomość była ich współwłasnością. Jeżeli tak było, to tylko w początkowym okresie, bo osiem lat później, już po śmierci Kurtzera, który zbankrutował i krótkim zarządzaniu przez wdowę po nim – Anne Rosine Kutzer (zmarła 8 maja 1837 roku w wieku 37 lat) Johann Tobias Bauer wykupił nieruchomość z masy upadłościowej z 880 talarów. Miało to miejsce 25 kwietnia 1738 roku.

O Johannesie Tobiasu Bauerze wiemy, że był ewangelikiem i biednym destylatorem, zajmował się więc produkcją mocnych napojów alkoholowych. Niewykluczone, że parał się także innymi, pokrewnymi zawodami. Urodził się w 1693 roku, natomiast zmarł w wieku 65 lat 7 maja 1758 roku. Stało się to już po poddaniu twierdzy świdnickiej przez Austriaków, którzy nie wytrzymali oblężenia miasta przez wojska pruskie podczas wojny Siedmioletniej (1756-1763). Być może śmierć Bauera miała jakiś związek z tymi wydarzeniami. Z okresem, kiedy właścicielem parceli z nieruchomościami był Bauer związana jest jeszcze jedna istotna informacja. Od 6 lipca 1738 roku, a więc po niecałych trzech miesiącach od momentu jej zakupu, Bauer zadłużył ją na kwotę 200 florenów na rzecz ojca rektora świdnickich jezuitów. Nie wiadomo było, czy kwota ta, to jakaś fundacja czy dług wobec jezuitów. W każdym razie dopiero 21 marca kolejny właściciel spłacił część należnej sumy w kwocie 150 talarów, a pozostała kwota została uregulowana do końca XVIII wieku, jak wynika z zapisów w księgach podatkowych. O tym, że była to prawdopodobnie pożyczka, którą Johannes Tobias Bauer zainwestował w – jak czytamy w księdze podatkowej – Na trzech parcelach wzniesiony został nowy budynek karczmy. To szalenie ważna informacja w kontekście naszej dotychczasowej wiedzy o dacie powstania w tym miejscu karczmy czy też gospody. Do tej pory uważano, że gospoda istniała w tym miejscu od 1774 roku. Taką datę podał w swoim najpełniejszym i jedynym jak do tej pory zestawieniu świdnickich gospód historyk Theo Johannes Mann, określając przy tym, że nazywała się Zu den 3 Hacken (Pod Trzema Haczkami).

Tymczasem na podstawie odnalezionych nazwisk i zawodów osób, które były właścicielami parceli i zabudowań na niej stojących, można z całą pewnością stwierdzić, że gospoda w tym miejscu istniała przynajmniej od 1690 roku, kiedy właścicielem parceli został Hans Georg Close, pierwszy z kilku oberżystów. Oczywiście można byłoby wziąć pod uwagę ewentualność, że mimo, iż był oberżystą, nie prowadził w tym, tylko w innym miejscu swój interes. Ale byłoby to możliwe raczej w przypadku, gdybyśmy wśród właścicieli parceli mieli do czynienia tylko z jedną osobą wykonującą zawód oberżysty. Tymczasem mamy tych osób kilka i to w następującej po sobie kolejności. A to nie może być już przypadek. Biorąc pod uwagę, że parcela mieściła się przy ruchliwym trakcie handlowym, możliwość istnienia gospody w tym miejscu sięga nawet XV wieku i późnego średniowiecza. Na pewno jej istnienie możemy przesunąć w czasie do tyłu o minimum 84 lata!
Informacja o budowie nowego budynku karczmy przez Bauera wyraźnie wskazuje, że nowy obiekt, zastąpił stary, wcześniej istniejący. Kolejnym dowodem na to, że gospoda czy też karczma w tym miejscu istniała przed 1774 rokiem – podanym przez Johannesa Theo Manna – jest ten, że dysponujemy archiwalną informacją o nazwie tej gospody, jaką nosiła w I połowie XVIII wieku, a więc w czasach Bauera. Małą sensacją i odkryciem autorów tego opracowania jest to, że nie nazywała się zu den drei Hacken (Pod Trzema Motykami), tylko Pod Błękitnym (Niebieskim) Jeleniem (Unter den blauen Hirsch)! Wprawdzie Mann w swojej pracy wymienia tą gospodę podając jej nazwę jako Blauer Hirsch (Niebieski Jeleń), ale nie utożsamia jej z gospodą Pod Trzema Motykami mimo, iż obie znajdowały się na tej samej parceli. Przedwojenny historyk podaje jedynie enigmatycznie, że znajdowała się przed Bramą Strzegomską. Odnotowuje też, że została wspomniana w dokumentach czy też raczej wzniesiona w 1707 roku, a więc w czasach, kiedy właścicielem nieruchomości był Peter Neuwirt. O tym, że chodzi o dwie nazwy tej samej gospody znajdującej się w tym samym miejscu, a nie w różnych, świadczą wprawdzie dwa różne – dla XVIII wieku i dla XIX wieku numery parceli. Nie wynika to jednak z tego, że są to różne parcele, a ze zmiany systemu numeracji działek w mieście. Na pewno chodzi tu o jedną i tą samą parcelę.
Z I połowy XVIII wieku pochodzi także informacja o tym, że: Gospoda Pod Błękitnym Jeleniem posiada prawo do prowadzenia wyszynku wraz z ogrodem. Następnym dowodem na to, że zabudowa w tym miejscu – włącznie z gospodą mogła istnieć już w okresie późnego średniowiecza, jest fakt, że na parceli ciążyły obciążenia z tych czasów. XVII-wieczne archiwa podają ich wysokość. Według różnych źródeł od właściciele parceli płacili nie tylko podatek od nieruchomości (szos) w wysokości 4 srebrnych groszy i 15 halerzy, lecz później także czynsz karczmarski (sic!) w wysokości 1 talara i 18 srebrnych groszy. W jednej z ksiąg podatek szosu jest podany w innej kwocie. Różnica polega na tym, że jest on prawdopodobnie straszy niż wcześniej wymieniony, bo jest rozbity na trzy, osobne podatki za każdy dom (wcześniej podana kwota dotyczyła całości zabudowy na parceli). Ten „starszy” szos wynosił: 4 grosze za I dom, 2 grosze 8 halerzy za II dom i 4 grosze za III dom. Tak niskie kwoty podatku świadczą zarówno o tym, że parcela i zabudowa znajdowały się w sporej odległości od miasta, co rzutowało na jej wartość, a także o tym, że domy na niej stojące nie były jakimiś dużymi i solidnymi obiektami.

Nie znamy dokładnie daty zmiany nazwy gospody z Błękitnego Jelenia na Pod Trzema Motykami, ani etymologii tej ostatniej nazwy. Oczywiście ukuta została z czasem legenda, jakoby na przedmieściu strzegomskim mieszkali trzej rolnicy, znani z uprawy smakowitych ziemniaków, o czym godzinami mieli rozmawiać w zajeździe. A że do okopywania ziemniaków były kiedyś potrzebne motyki, więc z czasem zajazd zaczęto nazywać właśnie Pod Trzema Motykami. Oczywiście to tylko legenda. XIX-wieczni właściciele domu twierdzili, że w murach budynku znajduje się zamurowana kronika zawierająca tą historię. Nie można wykluczyć, że zmiana nazwy gospody nastąpiła w momencie zastąpienia starego budynku nowym w czasach wspomnianego wcześniej Johannesa Tobiasa Bauera.
Jak mogła wyglądać gospoda wzniesiona przez niego? Był to zapewne drewniany, parterowy lub 1-kondygnacyjny budynek z poddaszem i spadzistym dachem, na podmurówce z kamienia i cegły. Z racji umiejscowienia przy wspomnianym, dawnym szlaku handlowym semita Bohemiae, którego nazwa odeszła już w zapomnienie i częściej używane było powszechnie określenie Droga Strzegomska (stąd późniejsza nazwa ulicy Strzegomska/Striegauerstrasse), obiekt posiadał zapewne bardziej charakter zajazdu dla podróżnych niż miejskiej gospody. Do dyspozycji podróżujących do miasta były zapewne stajnie, jakieś miejsca noclegowe i oczywiście sale przeznaczone na wyszynk.
Z kronikarskiego obowiązku warto wymienić właścicieli pozostałych dwóch domów na omawianej parceli. W zasadzie różnią się oni między sobą tylko na początku XVII wieku, przed i w trakcie wojny trzydziestoletniej. Potem, od czasów Hansa Georga Close, który jak już wspomniano był pierwszym właścicielem wszystkich trzech domów, kolejni właściciele byli ci sami.


Ostatnim uchwytnym w źródłach w XVIII wieku właścicielem parceli i zabudowań z gospodą był Johann Augustyn Siegert, który kupił nieruchomość w dniu 21 października 1754 roku za 480 talarów. Potem, niestety, mamy lukę w źródłach, a następne transakcje aż do początku XIX wieku są dla nas anonimowe, mamy jedynie podane ich wartości. Jeżeli pomiędzy kupnem parceli przez Siegerta w 1754 rok, który niewykluczone, że również był oberżystą, a rokiem 1778, kiedy miała miejsce kolejna umowa kupna sprzedaży za 205 talarów, Siegert zawiadywał by majątkiem przy obecnej Komunardów 14 przez 24 lata.
Kolejne umowy kupna-sprzedaży opiewały na kwoty: 1798 rok – 750 talarów, 1800 rok – 800 talarów, 1801 rok – 825 talarów, 1810 rok – 1.050 talarów, 1820 rok – 3.050 talarów (gwałtowny wzrost wartości), 1825 rok – 2.600 talarów i 1825 rok – 2.250 talarów. Wiadomo jedynie, że kupującym w tej ostatniej transakcji był Gottlieb Geschrel (Geschrei?), nota bene z zawodu oczywiście oberżysta.
Cdn.
A. Dobkiewicz & Sobiesław Nowotny
Opracowanie powstało w ramach projektu w otwartym konkursie Starostwa Powiatowego w Świdnicy na realizację zadań publicznych w zakresie kultury, sztuki, ochrony dóbr kultury i dziedzictwa narodowego oraz krajoznawstwa.
7 LIKES









Skomentuj jako pierwszy!