Nikogo dziś nie trzeba przekonywać, jak bardzo rozwinięte były w czasach PRL służby bezpieczeństwa i jak wielkiej inwigilacji było poddawane społeczeństwo. Jednym z przykładów może być akcja świdnickiej bezpieki o kryptonimie „Malwa”, przeprowadzona w latach 1973-1977. Poprzednie części opracowania można przeczytać tutaj: Kryptonim „Malwa” (cz. 1), Kryptonim „Malwa” (cz. 2).

W grudniu 1973 roku do obsługi punktu obserwacyjnego „Malwa: zwerbowano trzecią osobę. Był nim świeżo emerytowany funkcjonariusz milicji obywatelskiej Lucjan P. który odbywał służbę w latach 1947-1973, pełniąc funkcję dzielnicowego i dowódcy drużyny. Uzyskał on pozytywną opinię jako kandydat na rezydenta. Jak czytamy w aktach: „Jest człowiekiem sumiennym i oddanym naszej rzeczywistości”. Przyznano mu wynagrodzenie miesięczne w wysokości 1.500 złotych. Nie była to kwota mała. Przeciętne wynagrodzenie wynosiło wówczas oficjalnie 2.798 złotych, jednak zarobki w rzeczywistości dla dużej części społeczeństwa były dużo mniejsze. 1 dolar kosztował wówczas 3,332 złotego, za 1.500 złotych można było więc nabyć ok. 450 dolarów, co było kwotą znaczną. Koszty życia były jednak duże. Przykładowo 1 litr mleka kosztował 3,46 zł, chleb (0,8 kg) kosztował 4 zł, wódka 0,5 l – 65 zł, masło (250 g) – 16 zł, mięso wieprzowe (1 kg) – 52 zł, papierosy „Sport” – 3,5 zł, strzyżenie męskie – 100 zł, telewizor czarno-biały – 7.400 zł, benzyna 78 (1 litr) – 5 zł, a pralka – 1.620 zł.
Pozyskanie Lucjana P. stało się pilne bowiem jeden z rezydentów o pseudonimie „Karol” ze względu na jakieś „nowe obowiązki i zobowiązania” odmówił we wrześniu 1973 roku pracy na punkcie obserwacyjnym. Ta zresztą nie szła zbyt dobrze. Kwartalne protokoły zawierały niewiele danych dotyczących zaobserwowanych zdarzeń, a kierownictwo miało zastrzeżenia co do pracy rezydentów. Zwracano uwagę, aby: „(…) w swej pracy nie ograniczali się jedynie do odnotowywania zjawisk lub faktów, ale również pogłębiali zaobserwowane zjawiska – pracowali z ludźmi, rozpoznawali otoczenie. Wówczas wyniki zaobserwowanych faktów będą miały znaczenie dla zabezpieczenia operacji”. Ostatecznie Lucjan P. nie zdecydował się na współpracę lub być może nie został zatwierdzony przez struktury wojewódzkie służby bezpieczeństwa. W każdym razie jak wynika z raportu i oceny sytuacji na punkcie obserwacyjnym „Malwa” z 18 grudnia 1974 roku przez cały drugi rok działalności punkt obsługiwał tylko jeden rezydent o pseudonimie „Orzeł”.
„W pierwszej połowie roku obserwacji, dokonywał prawie codziennie od miesiąca września rzadko przebywał w SZPO. Rejestrował przede wszystkim nr rej. pojazdów, które przebywały w obrębie JWAR zwracając na siebie uwagę i tych informacji uzyskiwał najwięcej. Podawał też rysopisy osób, które przebywały w obrębie JWAR jak też wchodziły na teren, jednak na podstawie rysopisów podanych ogólnikowo nie można jest ustalić personaliów osób. Nie stwierdzono też by osoby te powtarzały się.”
W raporcie podsumowującym 1974 rok zaznaczono, że przeanalizowano cały zgromadzony materiał, typując właścicieli samochodów i osoby, które zasługują na operacyjną uwagę. Istotne z punktu widzenia SB był fakt, czy dana osoba wyjeżdżała za granice do tzw. krajów demokracji ludowej (KDL) lub – co wzbudzało szczególne podejrzenia – do krajów kapitalistycznych (KK). Do obserwacji lub dalszych działań operacyjnych wytypowano następujące osoby:
„1. Zenon B., zam. Świdnica, ul. (…), posiada samochód m-ki „Moskwicz” ar rej. XG 0416. Był widziany dnia 15.02.1974 r. 22.02.1974 r., 16.5.1974 r. w godzinach popołudniowych. Wyjeżdżał do KDL.
2. H. (tylko nazwisko), właściciel straganu warzywniczego z ulicy (…), był widziany kilkakrotnie w godzinach popołudniowych.
3. Alfred D., Dyr. Naczelny Z-dów Predom-Terment w Świebodzicach, właściciel samochodu „Fiat” 125 nr rej. XR 9204. Zam. Ś-ca, (…). Wyjeżdżał służbowo do Francji i prywatnie do KDL.
4. Stanisław P., zam. Świdnica – Rynek, właściciel samochodu m-ki „Wołga” ar rej. XG 0490, kierowca PKS.
5. Feliks K., zam. Ś-ca, ul. (…), zatr. PKB. Właściciel samochodu m-ki „Syrena” nr rej. XR 9985.
6. Franciszek P., zam. Ś-ca, ul. (…), lekarz, buduje dom w obrębie JWAR na ul. (…), wyjeżdżał kilkakrotnie do KK i KDL, utrzymuje szerokie kontakty w Świdnicy.
7. Tadeusz M., zam. Ś-ca, (…), właściciel samochodu „Fiat” 125 nr rej. XM 2870, właściciel prywatnego zakładu krawieckiego z ul. (…).
8. Jan H., zam. Ś-ca, ul. (…), spokrewniony jest z rodziną niemieckiego pochodzenia D., posiada samochód m-ki „Trabant” nr rej. 7441 XI.
9. Zygmunt S. zam. Strzegom, ul. (…). Wyjeżdżał do KK i KDL, kierownik rozlewni piwa w Strzegomiu, właściciel samochodu m-k „Wartburg” nr rej. 6660 XI.
10. Wojciech Z., zam. Świebodzice ul. (…), posiada samochód „Zastawa” XM 4380.
11. Zygmunt S., zam. Ś-ca, ul. (…), posiada samochód „Trabant” nr rej. XM 2903. Rodzice wym. wyjechali w 1973 r. na stałe do RFN.
12. Michał B., zam. Ś-ca, ul. (…), właściciel samochodu m-ki „Wartburg” nr rej. XR 8780, wyjeżdżał do KDL.
13. Juliusz Sz. zam. Ś-ca, (…), właściciel samochodu m-ki „Syrena” nr rej. XR 8393. Wyjeżdżał do KDL.
14. Józef Z., zam. Ś-ca, ul. (…), ekonomista, zatr. ŚFUP, właściciel samochodu m-ki „Skoda”, ar rej. XI 8550, wyjeżdżał do KDL.
15. Andrzej R., zam. Ś-ca (…), zatr. ZWAP, właściciel samochodu m-ki „Syrena” nr rej. XR 8843, matka wymienionego jest reemigrantką z Francji.

(…) Wnioski
1. Rozpoznać spośród wyłonionych osób osoby, które Wyjeżdżały do KK, wykorzystując do tego celu posiadane źródła informacji, oraz zainteresowań wymienionymi Wydział Specjalny KWAR.
2. Poinformować inne jednostki o pobycie samochodów z ich terenu w obrębie JWAR w Świdnicy.
3. W rozmowie z ps. „Orzeł” zwrócić mu uwagę na niedokładności występujące w pracy i zapisach w dzienniku z jednoczesnym uwzględnieniom głębszego rozpoznawania osób i zjawisk, ponieważ „Orzeł” – jak wynika z prowadzonego dziennika dokonuje ogólnikowych i sporadycznych wpisów, jak nawet zaobserwowane zjawiska ze sklepów z terenu JWAR, które mogłyby być brane pod uwagę, gdyby były szerzej podane. Jednocześnie pozwalałoby to na eliminację osób, które nawiązują kontakt na płaszczyźnie handlowej.”
Nie zachowały się dokumenty wytworzone w związku z działalnością punktu obserwacyjnego „Malwa” za lata 1975-1976 z wyjątkiem prowadzonych na punkcie i wypełnianych odręcznie dzienników zdarzeń. Podobnie jednak jak to miało miejsce w latach 1973-1974 są to zazwyczaj suche informacje. O wiele ciekawsze byłyby na przykład analizy wykonane na podstawie przegotowanej przez rezydentów informacji. Tych niestety nie ma co dowodzi, że materiały zostały zdekompletowane, być może jeszcze przed ich złożeniem w archiwum Wydziału „C” Komendy Miejskiej Milicji obywatelskiej w Wałbrzychu, co nastąpiło w maju 1977 roku.
Wiadomo, że w styczniu 1975 roku ostateczną rezygnację ze współpracy zadeklarował rezydent o pseudonimie „Karol”, który jeszcze pod koniec 1973 roku deklarował zaprzestanie działalności w punkcie „Malwa”.
3 lutego 1977 roku zastępca naczelnika KWAR w Świętoszowie – kapitan Mulenko zwrócił się do kierownika Grupy Operacyjnej Wydziału II KW MO Wałbrzych w Świdnicy – ppor. Kazimierza G. o rozpatrzenie możliwości likwidacji stałego, zakrytego punktu obserwacji „Malwa”, zorganizowanego w budynku zamieszkałym przez rodziny oficerów Armii Radzieckiej.
W odręcznej notatce sporządzonej na ten temat przez ppor. Kazimierz G. czytamy między innymi: „Prośbę swoją kpt. Mulenko umotywował domaganiem się od niego przez dowódcę jednostki w Świdnicy zwrotu mieszkania, w którym zorganizowany jest SZPO, ze względu na występujące trudności mieszkaniowe. Ponadto kpt. Mulenko wskazał w rozmowie na prawdopodobieństwo dekonspiracji SZPO, ze względu na jego 4-letni okres istnienia. Poinformowałem kpt. Mulenkę, że powyższej sprawie skontaktuję się z Naczelnikiem Wydziału II KWMO Wałbrzych i udzielę konkretnej odpowiedzi.”
Rozmowy na temat likwidacji punktu i oddania mieszkania sowietom trwały trzy miesiące. Ostatecznie 10 maja 1977 roku wspomniany kierownik Grupy Operacyjnej Wydziału II KW MO Wałbrzych w Świdnicy ppor. Kazimierz G. złożył formalny wniosek o likwidację punktu. Z wniosku wynika, że w trakcie jego funkcjonowania obsługiwało go trzech rezydentów o pseudonimach „Orzeł”, „Karol” i „Stanisław”. We wniosku przyznano, że zorganizowanie punktu i prowadzenie na nim 4-letniej obserwacji kontrwywiadowczej zakończyło się kompletnym fiaskiem:
„W okresie istnienia SZPO nie stwierdzono faktów dających podstawę do założenia spraw operacyjnych. Od rezydentów +-obserwatorów uzyskano natomiast informacje o:
– pobycie w rejonie obiektów wojskowych AR samochodów osobowych z krajową i zagraniczną rejestracją
– fotografowaniu obiektów wojskowych AR
– pobycie w tym rejonie figurantów prowadzonych spraw
Uzyskane dane pozwoliły na opracowanie kilku meldunków operacyjnych i przesłanie informacji do innych jednostek operacyjnych.”



Specjalny Zakryty Punkt Operacyjny „Malwa” zaprzestał działalności 24 lutego 1977 roku, jednak dopiero trzy miesiące później dokonano jego likwidacji formalnej, na podstawie wspomnianego wniosku. Wśród powodów likwidacji, oprócz prośby sowietów, podano następującą argumentację:
„(…) W okresie istnienia SZPO ponoszono duże koszty związane z jego funkcjonowaniem. Koszty te były niewspółmiernie wysokie w porównaniu do wartości operacyjnej informacji, uzyskiwanych od rezydentów-obserwatorów. Biorąc pod uwagę powyższe, wnoszę o zatwierdzenie likwidacji stałego, zakrytego punktu obserwacji, złożenie teczki SZPO w Archiwum Wydziału „C” KWMO Wałbrzych. Teczki SZPO nie należy moim zdaniem udostępniać do wglądu innym jednostkom operacyjnym, bez zgody naczelnika Wydziału II KWMO w Wałbrzychu.”
Jak widać sami esbecy przyznawali, że działalność punktu „Malwa” przyniosła mierne rezultaty. W skali całego kraju takich punktów było mnóstwo, a koszty ich utrzymania były z pewnością olbrzymie. Czy angażowanie takich środków i metod było zasadne? Być może, chociaż trudno oprzeć się wrażeniu, że wszystko to było robione na wyrost, aby wykazać się inicjatywą przed przełożonymi i dobrze wypaść w raportach. A w okresie PRL takie działania na pokaz były na porządku dziennym oraz bardzo pożądane i to na wielu płaszczyznach życia społecznego czy gospodarczego kraju. Po prostu dobrze wyglądały w statystykach i raportach, nierzadko przyczyniając się do nagród, awansów i karier.
Andrzej Dobkiewicz (Fundacja IDEA)
11 LIKES
Skomentuj jako pierwszy!