Przy okazji omawiania historii domu przy ulicy Westerplatte 12, zwróciliśmy uwagę na znajdujący się przed domem dystrybutor paliwa koncernu Shell [czytaj tutaj: Westerplatte 12: Zawiła historia (cz. 1), Westerplatte 12: Gwiazdy zamiast Jednorożca (cz. 2), Westerplatte 12: Pierwszy taksówkarz? (cz. 3), Westerplatte 12: Smak oranżady w woreczku (cz. 4)].
Wspomniany dystrybutor zniknął po 1945 roku jak większość zresztą z 36 tego typu dystrybutorów, które znajdowały się przed II wojną światową w Świdnicy. Do dziś zachowało się tylko jedno takie urządzenie – przy ulicy Spacerowej, które zresztą jest w coraz gorszym stanie technicznym. Wydaje się, że jego miejsce powinno być w świdnickim muzeum, ale to jakby zupełnie osobna historia.
Niedawno nasz współpracownik Sebastian Kalinowski razem z Mariuszem Molendą podesłali nam zdjęcie metalowej klapy, jaka jest osadzona w bruku z kostki granitowej, na wjeździe na podwórze budynku przy Westerplatte 12. Dostrzegli na niej symbol, który przypominał muszlę, symbol koncernu paliwowego Shell. Zasugerowali, że może to być artefakt związany ze wspomnianym dystrybutorem benzyny. Równie dobrze mógłby być to jednak jakiś element systemu kanalizacyjnego miasta. Postanowiliśmy to sprawdzić. W tym celu zwróciliśmy się do Andrzeja Przerwy głównego specjalisty działu Systemy Komputerowe i Automatyka w Świdnickim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji.
Przesłaliśmy mu zdjęcie metalowej pokrywy i jej lokalizację z pytaniem czy w swojej bazie może coś znaleźć na jej temat. Andrzej Przerwa w ŚPWiK z którym mamy podpisane porozumienie o współpracy zajmuje się między innymi gromadzeniem i opracowywaniem archiwalnych informacji na temat sieci wodociągowo-kanalizacyjnej Świdnicy, wykorzystując do tego celu nowoczesne technologie komputerowe, na przykład przy okazji kalibrowania starych planów miasta na dzisiejszej siatce z użyciem współrzędnych z GPS. Jest najlepszym specjalistą w tej dziedzinie w naszym mieście i kopalnią wiedzy na temat historii wodociągów i kanalizacji świdnickiej.
Okazało się, że temat reliktów dawnej „stacji benzynowej” przy Westerplatte 12 jest mu znany od wielu lat, chociaż z nieco innej strony.
– W 1999 roku jako ŚPWiK przebudowywaliśmy przyłącze wody do tego budynku. Natrafiliśmy wówczas na studzienkę wymurowaną z cegły, w której znajdowała się instalacja – już zdekompletowana, a związana ze znajdującym się w tym miejscu podziemnym zbiornikiem paliwa. Na pewno był on powiązany z dystrybutorem stojącym przy ulicy, przed budynkiem. Pamiętam, że pokrywa tej studzienki nie miała żadnych symboli. Była to jednak inna studzienka niż ta, która została teraz wskazana. Tej ostatniej nie widziałem wówczas, być może została „wydobyta” na powierzchnię dopiero po naszych pracach, kiedy układano w tym miejscu bruk – powiedział nam Andrzej Przerwa.
W ubiegłym tygodniu pracownicy ŚPWiK nadzorowani przez Andrzeja Przerwę, dokonali w naszej obecności otwarcia pokrywy. Pod bardzo solidną i masywnie odlaną klapą znajdowała się studzienka wymurowana z cegły, ze zdekompletowaną instalacją również powiązaną z podziemnym zbiornikiem paliwa. Porównanie zdjęć pierwszej studzienki odkrytej w 1999 roku ze zdjęciami instalacji w odsłoniętej teraz studzience pozwala stwierdzić, że obie instalacje były niemal identyczne i zapewne służyły m.in. do napełniania zbiornika paliwem. Raczej bez sensu byłoby tworzenie dwóch systemów do napełniania jednego zbiornika, odległych od siebie o około 5 metrów. Niewykluczone więc, że na tyłach budynku przy Westerplatte 12 znajdują się pod ziemią dwa, stare, odziemne zbiorniki na paliwo.
Ciekawostką jest, że od instalacji, którą ujawniliśmy wspólnie z pracownikami ŚPWiK odchodził rurociąg o niewielkim przekroju. Ze studzienki wychodził on w kierunku placu Michała Drzymały. Być może pod chodnikiem omijał on budynek i stanowił po prostu połączenie zbiornika paliwowego z dystrybutorem. Odkryte pozostałości systemu są bardzo zabrudzone, niekompletne i skorodowane. Nie czyściliśmy ich, ale z uwagi na to, że są bliźniaczo podobne do fragmentów instalacji odkrytej w 1999 roku, kiedy odnaleziono na nich nazwę producenta czy raczej koncernu paliwowego, dziś możemy nieco więcej powiedzieć o firmie, która właścicielem dystrybutora przy ulicy Westerplatte 12.
Odnaleziony napis RHENANIA – OSSAG A.-G. BRESLAU wskazuje na to, że właścicielem dystrybutora i wykonawcą instalacji była wrocławska filia jednego z największych niemieckich koncernów paliwowych Rhenania-Ossag Mineralölwerke AG.
Początki tego koncernu sięgają 1902 roku, kiedy w Reisholz koło Dusseldorfu założono w oparciu o holenderski kapitał spółkę Benzinwerke Rhenania GmbH,zajmująca się przetwarzaniem surowej benzyny. W 1913 roku w Monheim am Rhein zbudowano rafinerię Mineralölwerke Rhenania GmbH, gdzie przerabiano ropę naftową z Wenezueli i pozostałości ropy naftowej z Rumunii na olej smarowy. Spółka od razu stała się głównym dostawcą smarów dla armii niemieckiej podczas I wojny światowej i po jej zakończeniu. 12 października 1917 roku doszło do połączenia fabryki benzyny, rafinerii olejów smarowych i wszystkich spółek handlowych tworząc Mineralölwerke Rhenania AG.
Jeszcze w czasie I wojny światowej przejęła ona większościowy pakiet udziałów w koncernie paliwowym Ölwerke Stern-Sonneborn (OSSAG), stając się drugim co do wielkości koncernem paliwowym w Niemczech. Łączenie obu firm zakończyło się oficjalnie w czerwcu 1925 roku i odtąd działała ona pod nazwą Rhenania-Ossag Mineralölwerke AG. Jednak już rok wcześniej (1924 r.) rozpoczęto budowę pierwszej stacji benzynowej tego koncernu, które powstawać zaczęły w całych Niemczech jak grzyby po deszczu. Pod koniec lat 20. XX wieku firma posiadała w całych Niemczech 15 dużych i 104 małe stacje benzynowe oraz ogromną ilość pojedynczych dystrybutorów – takich, jak przy Wrocławskiej 12, który mógł powstać pomiędzy 1925 a 1935 rokiem.
Na początku lat 30. Rhenania-Ossag weszła we współpracę z amerykańskim koncernem Shell, a siedzibę nowej spółki – Shell House of Rhenania-Ossag Mineralöl-Werke AG. przeniesiono do Hamburga. Jej filie powstawały jednak we wszystkich większych miastach ówczesnych Niemiec. W 1935 roku Rhenania-Ossag była drugą co do wielkości spółką stacji benzynowych w Niemczech z 16.363 dystrybutorami. W okresie III Rzeszy produkcja spółki była kontrolowana przez nazistów, szczególnym uznaniem cieszyły się smary produkowane przez koncern, które wykorzystywane były w lotnictwie wojskowym. Do 1945 roku do koncernu włączane były systematycznie rafinerie innych spółek m.in. czeskie i austriackie). W okresie II wojny światowej wszystkie rafinerie i zakłady koncernu zostały zniszczone w wyniku bombardowań. W 1947 roku spółka zmieniła nazwę na Deutsche Shell Aktiengesellschaft. Od 2003 roku funkcjonuje natomiast pod nazwą Shell Deutschland Oil GmbH.
Dziękujemy za „cynk” Sebastianowi Kalinowskiemu i Mariuszowi Molendzie oraz Andrzejowi Przerwie i pracownikom ŚPWiK za pomoc w wyjaśnieniu zagadki.
Andrzej Dobkiewicz (Fundacja IDEA)
14 LIKES
Skomentuj jako pierwszy!