Press "Enter" to skip to content

Bohaterów Getta 2-12: Aromat ciasteczek z pieprzem… (cz. 4)

Spread the love

Latający piekarz, skandal obyczajowy, kontynuacja rzemiosł od czasów średniowiecza, rodziny uprawiające ten sam zawód przez kilka pokoleń… Historie nieznane i niesamowite. A wszystkie związane z miejscem, gdzie jeszcze do lat 60. XX wieku wznosiły się stare kamieniczki prze dawnej Peterstrasse nr 2-12 (ulicy Piotrowej). Dziś nie ma już kamieniczek, a w tym miejscu stoi „nowy” blok mieszkalny, który ma adres Bohaterów Getta 2-6. Pozostały zapomniane całkowicie historie związane z tym miejscem, które postanowili odkryć na nowo autorzy tego szkicu.

Gdy będą Państwo przechodzić ulicą Bohaterów Getta w Świdnicy, owych starych domów już Państwo nie zobaczą. Ale mamy nadzieję, że po lekturze cyklu artykułów na ich temat, uruchomią Państwo swoją wyobraźnię i przypomną sobie niektóre z opisanych tu historii.

***

Fragment planu Świdnicy z ok. 1840 roku z zaznaczonymi działkami przy Peterstrasse 2-12 i dwoma studniami: A – tzw. studnia żydowska oraz B – studnia na zapleczu parceli z budynkiem nr 12

Trzeci z budynków (nr 6) w bloku zabudowy przy dawnej Peterstrasse 2-12 (obecnie Bohaterów Getta 2-6) wzniesiony został na parceli oznaczonej dawniej numerem 98/99. Aby wyjaśnić dlaczego mamy tu do czynienia z podwójną numeracją jednej działki, musimy cofnąć się aż do średniowiecza, kiedy XIX-wieczna, jedna parcela 98/99 składała się tak naprawdę z dwóch sąsiadujących ze sobą działek, przy czym w najwcześniejszej fazie rozbudowy stał tu tylko jeden dom, zapewne o konstrukcji drewnianej lub mieszanej – murowano-drewnianej. Małgorzata Chorowska i Czesław Lasota w swojej pracy o kamienicach mieszczańskich wspominają, że parcela ta miała szerokość frontu około 8,2 metra. Dotyczy to jednak okresu po połączeniu obu wcześniejszych działek w jedną. W średniowieczu miały one po około 4 metry szerokości każda, co w zasadzie przystaje do ówczesnych wielkości. W omawianym bloku zabudowy mamy do czynienia z dwoma podobnej szerokości frontu parcelami, na których stały domy nr 4 i 8.

Wrocławscy naukowcy na podstawie przeprowadzonych badań zidentyfikowali komorę piwniczną, która miała powstać w latach ok. 1250-1380 po północnej stronie parceli oraz drugą, piwnicę w południowej części parceli, która mogła powstać w latach ok. 1350-1540. Prawdopodobnie były to dwie piwnice, na których stanęły w okresie średniowiecza dwa osobne domy, na dwóch parcelach. O dwóch osobnych parcelach istniejących od średniowiecza przekonują nas także księgi podatkowe dla XVII i XVIII wieku, o czym jednak za chwilę.

Rekonstrukcja możliwego wyglądu domów przy Peterstrasse nr 2, 4, 6

Historyk Mateusz Goliński na podstawie zachowanych ksiąg podatkowych i ksiąg ławniczych zidentyfikował dwóch średniowiecznych właścicieli z końca XIV wieku. Byli to Hannos Friburg i Nyclos Friburg (czy ich przydomek świadczy o ich pochodzeniu ze Świebodzic? Niemiecka nazwa Friburg, Freiburg = Świebodzice). Wiemy, że Nyclos Friburg przeniósł prawa własności do parceli i domu na swojego syna Hannosa Friburga. Istotną informacją z zapisu w księdze ławniczej jest ta, że na granicy parceli domów nr 6 i 4, znajdowała się przed ich frontem studnia zwana żydowską. Nazwa ta zapewne związana była z faktem, że dom nr 4 należał w średniowieczu do Żyda Isaaka de Hirshberg, o czym wspomniano w trzeciej części niniejszego opracowania (czytaj tutaj: Bohaterów Getta 2-12: Dom pod Złotą Igłą? (cz. 3).

Podobnie, jak to miało miejsce w przypadku poprzednich domów opisywanych w niniejszym artykule, kolejnych właścicieli parceli i domów możemy zidentyfikować dla XVII i XVIII wieku na podstawie zachowanych ksiąg podatkowych. Imiona i nazwiska tych właścicieli prezentujemy w poniższej tabeli:

Nie o wszystkich z wymienionych w tabeli osób udało się odnaleźć informacje w źródłach. Wiadomo, że właścicielowi pierwszego domu Matthesowi Hancke 29 października 1685 roku zmarła córeczka. Z kolej George Rorichen 27 sierpnia 1700 roku stracił 13-letnią córkę Annę Barbarę, a 5 lutego 1718 roku w wieku 67 lat zmarła jego żona – także Anna Barbara.

Jeżeli chodzi o drugi dom w 1673 roku jego właścicielem był Christoph Crause. Tu warto nadmienić, że w 1720 roku Christoph Krause – konwisarz, by wymieniany jako właściciel pobliskiego domu nr 2. Czy chodzi o tą samą osobę? O kolejnym właścicielu z lat 1676-1686 wiadomo, że z zawodu był szewcem i osiągnął godność starszego cechu szewców świdnickich. Zmarł 10 grudnia 1700 roku w wieku 60 lat i pochowany został na cmentarzu przy Kościele Pokoju.

W latach 1698-1712, jako właściciel parceli i domu wymieniany jest piekarz Christoph Nitsche. Nie odnaleziono w źródłach daty jego śmierci, ale nieco informacji zachowało się o zmarłych członkach jego rodziny. 6 stycznia 1700 roku w wieku zaledwie 6 tygodni zmarła jego córeczka Anna Barbara, 13 marca 1701 roku zmarł w wieku 18 tygodni jego synek Christian Gottlieb, 28 marca 1728 roku zmarł jego roczny synek Johann Gottlob, a 31 października 1739 roku w wieku 78 lat zmarła wdowa po nim Rosina Nitsche. Świadectwo wysokiej śmiertelności dzieci w I połowie XVIII wieku dają również zgony potomstwa jednego z kolejnych właścicieli drugiego z budynków – hydraulika i blacharza Johanna Samuela Perschke. Jego 6-letnia nieznana z imienia córka zmarła 22 listopada 1739 roku, roczny synek Johann Samuel zmarł 2 czerwca 1742 roku, a 12-dniowy noworodek Christian Gottfried zmarł 27 marca 1745 roku. Wszystkie wymienione wyżej osoby były wyznania ewangelickiego i pochowane zostały na cmentarzu przy Kościele Pokoju.

Barokowa płyta epitafijna świdnickiego piernikarza i kupca Johanna Davida Jentscha przy Kościele Pokoju w Świdnicy

Niezwykle ciekawym aspektem związanym z właścicielami pierwszego z domów położonym przed połączeniem działek na parceli nr 98, jest kontynuacja tradycji rzemieślniczej z której Świdnica była znana jeszcze w średniowieczu. Chodzi o wypiekanie słynnych świdnickich pierników, z których miasto – obok produkcji znakomitego piwa, było znane od końca XIII wieku. W domu przy dawnej Peterstrasse 6 pierniki były na pewno wypiekane pomiędzy 1688 a 1861 rokiem, a więc przez 173 lata! Niewykluczone, że tradycja wypieku tych słodkości w tym miejscu sięga wcześniejszych wieków, na co niestety – póki co – nie mamy dowodów.

Pierwszym potwierdzonym piernikarzem w domu przy Peterestrasse 6 był w latach 1688-1698 George Rorichen. Po nim przez 106 lat (sic!) piernikarstwem zajmowała się rodzina Jentsch (ich nazwisko jest w źródłach pisane w różny sposób – Jentsch, Jenitsch, Jantsch).

Pierwszym z tego rodu, który zajmował się wypiekiem ciastek z pieprzem, był w latach 1698-1720 Michael Daniel Jentsch. Zmarł w stosunkowo młodym wieku 48 lat w dniu 11 sierpnia 1720 roku, Trzy lata wcześniej – 2 marca 1717 roku zmarła jego matka (podówczas już wdowa) Anna Barbara Jentsch (82 lata). Majątek po nim z piernikarnią odziedziczyła po nim wdowa Catherina Jentschin, która zmarła w wieku 75 lat w dniu 29 stycznia 1749 roku. Musiała być osobą powszechnie szanowaną, skoro jej pogrzeb – jak wspominają źródła – był bardzo uroczysty. Na sześć lat przed śmiercią przekazała on prawa własności do parceli, domu i piernikarni swojemu synowi –  Christianowi Dawidowi Jentsch (Jenitsch), kolejnemu piernikarzowi w rodzie. Wypiekał on pierniki przez 11 lat, po czym – zapewne po jego śmierci w 1754 roku, kiedy piekarnia, dom i parcela stały się własnością kolejnego piernikarza z tego rodu – Johanna Davida Jentscha. Urodził się 12 czerwca 1717 roku. Nie był on synem Christiana Davida Jentscha, a raczej jego krewnym, być może bratankiem. Z zawodu był kupcem i właścicielem bogatego kramu na świdnickim Rynku oraz pod koniec życia starszym cechu kramarzy. Zapewne zajmował się także wypiekiem pierników, którymi handlował w swoim kramie. Był także najwyższym przełożonym rady parafialnej Kościoła Pokoju.

Piękny motyw statku handlowego z epitafium piernikarza i kupca Johanna Davida Jentscha przy Kościele Pokoju w Świdnicy

11 sierpnia 1750 roku ożenił się z córką poborcy podatkowego Kretschmera z Jawora. Zmarł 26 lipca 1769 roku. Otoczony był powszechnym szacunkiem i niewykluczone, że pochowany został pod dawną lożą piernikarzy w Kościele Pokoju. Znajdowała się ona w miejscu obecnej Hali Pamięci, a zlikwidowana została w latach 20. XX wieku, kiedy tworzono Halę Pamięci i w której powieszone zostały drewniane tablice z nazwiskami wszystkich poległych w I wojnie światowej świdniczan wyznania ewangelickiego. Johann David Jentsch pozostawił po sobie pięciu synów, a pamiątką po nim, która szczęśliwie przetrwało do naszych czasów jest piękne – chociaż mocno uszkodzone – barokowe epitafium, jakie stoi do dziś przy Kościele Pokoju.

Nie do końca jest pewne, kto został właścicielem parceli, domu i piernikarni po śmierci Johanna Davida Jentscha w 1769 roku. Być może był nim Johann Caspar Taentzer  (Täntzer), o którym zachowała się ciekawa informacja z 1777 roku. Ówczesny właściciel Mrowin, Imbramowic i Tarnawy (gmina Żarów) Johann Adolf von Knobelsdorf (zm. w 1794 r.) sprzedał świdnickiemu cechowi piernikarzy prywatną lożę, która stała się potem lożą Cechu Piernikarzy. Osobą która reprezentowała cech w tej transakcji był między innymi Johann Caspar Taentzer. Z 1804 roku posiadamy informację potwierdzającą, że dom przy Peterstrasse 6 należał do nieznanego z imienia piernikarza Täntzera, którego należy utożsamić z Johannem Casparem Taentzerem.

Brama przejazdowa i podwórko na parceli 98/99 w budynku przy Peterstrasse 6. W głębi widoczny ogródek oraz dwie oficyny o których wspomina opis z 1865 roku (Kolekcja: Muzeum Dawnego Kupiectwa w Świdnicy)

Prawdopodobnie to za jego czasów dokonano scalenia obu parceli nr 98 i 99, to on był bowiem pierwszym właścicielem ich obu. Za każdą z nich płacono od średniowiecza osobne podatki szosu w wysokości 4 srebrnych groszy i 7 halerzy oraz 6 srebrnych groszy i 8 halerzy. Dodatkowo, z tytułu posiadania od średniowiecza prawa uprzywilejowanej ławy piekarskiej na Rynku i przynależnego tej parceli prawa wypieku pierników, płacono dodatkowy podatek który do XIX wieku wynosił 1 talara i 8 srebrnych groszy.

Po jego śmierci Johanna Caspara Taentzera (daty nie udało się ustalić) majątek i piernikarnia była przez pewien czas własnością wdowy po nim – Christine Elisabeth Taenzer z domu Wolff. 26 listopada 1822 roku sprzedała ona parcelę z domem jakiemuś swojemu krewnemu (bratu?), który był mistrzem piernikarstwa, za kwotę 4.000 talarów. Na tak wysoką cenę parceli rzutował fakt, że do przynależało do niej prawo wypieku pierników, ale nie tylko. Jeszcze ok. 1802-1804 roku wartość parceli z domem wynosiła 2.000 talarów. Zwyżka o sto procent może świadczyć o tym, że po połączeniu dwóch osobnych parcel przez Johanna Caspara Taentzera, wzniósł on na niej nowy budynek (budynki).

Nowym właścicielem domu i piernikarni został Johann David Benjamin Wolff, który pozostał nim przez kolejne 39 lat, do 30 września 1861 roku. Wolff był ostatnim piernikarzem, który wypiekał w tym miejscu swoje ciastka z pieprzem.

Zmiana działalności rzemieślniczej w domu nr 6 nastąpiła w 1861 roku, nowym nabywcą okazał się bowiem kowal produkujący gwoździe – Johann Gottlieb Straeubig (Sträubig). Z jego czasów, z ok. 1865 roku zachował opis zabudowań znajdujących się na parceli 98/99. Tworzyły je:

  • dom główny z dziedzińcem i ogródkiem, 4-kondygnacyjny, murowany w dobrym stanie, z 10 izbami, 3 komorami, 5 kuchniami, 4 piwnicami i 6 izbami na poddaszu
  • dom mieszkalny na podwórcu po prawej stronie od wejścia, 2-kondygnacyjny, murowany z w warsztatami kowalskimi w których wyrabiano igły i noże, 3 izbami, 2 pokojami, 1 piwnicą i 1 pomieszczeniem na poddaszu
  • dom zatylni w poprzek podwórca, 2-kondygnacyjny, murowany z 2 izbami, 1 komorą, 1 drewutnią i 1 pomieszczeniem na poddaszu
Dawna Peterstrasse 2-16 w Świdnicy. Aromat słodkiego zapachu pierników poczujemy tu już tylko w wyobraźni…

Zabudowania były ubezpieczone w Magdeburskim Towarzystwie Ubezpieczeń Przeciwogniowych na kwotę 4.000 talarów.

W rękach rodziny Straeubig parcela i zabudowania pozostały do maja 1945 roku. 1 lipca 1879 roku ich właścicielem został mistrz siodlarski (rymarz) Hermann Straeubig, a 10 listopada 1920 roku kolejny przedstawiciel tej rodziny – także siodlarz – Karl Straeubig.

W zachowanych spisach rzemieślników brak adnotacji, czy po maju 1945 roku dawne kuźnie a potem warsztaty rymarskie zostały przydzielone polskim osadnikom. Ponieważ na parterze kamienicy nie istniał żaden sklep, prawdopodobnie maj 1945 roku był kresem działalności rzemieślniczej w tym budynku.

A my przechadzając się ulicą Bohaterów Getta pod „szóstym“, pamiętajmy o unoszącym się tu po raz ostatni dokładnie 160 lat temu aromatycznym zapachu słodkich ciasteczek z pieprzem…

cdn.

Andrzej Dobkiewicz & Sobiesław Nowotny

18 LIKES

3 komentarze

  1. Janusz Wybierała Janusz Wybierała 22 marca 2021

    Dotychczas nie spotkałem się z określeniem, że mieszkaniec miasta posiadał mniejsze prawa miejskie. Proszę o wyjaśnienie na czym polegało ograniczenie praw mieszkańca i przyczyny takiego statusu.

  2. Sobiesław Nowotny Sobiesław Nowotny 22 marca 2021

    W czasach przed rewolucją francuską i jej następstwami w wyniku wojen napoleońskich oraz zaprowadzenia ustawodawstwa Steina i Hardenberga istniało na Śląsku tzw. pełne i mniejsze prawo mieszczańskie. Zarówno jedno, jak i drugie trzeba było wykupić. Osobom, które uzyskiwały mniejsze prawo mieszczańskie przysługiwało prawo do mieszkania w mieście, nabywania tu parceli i prowadzenia tu rzemiosła lub handlu, zaś osobom, które nabywały pełne prawo dodatkowo również prawo do uczestniczenia w życiu politycznym i administracyjnym w mieście, czyli do wybierania reprezentantów władz miejskich, lub bycia wybieranym na urzędy. W księgach ruchu naturalnego (chrztów, zgonów, ślubów) rozróżniano wyraźnie między osobami posiadającymi prawo mieszczańskie (niezależnie od tego, czy było to mniejsze, czy też pełne prawo), nazywając ich „mieszczaninami” (niem. Bürger) i zwykłymi mieszkańcami miasta, nie posiadającymi takich praw, których nazywano „mieszkańcami miasta” (niem. Inwohner).

  3. Janusz Wybierała Janusz Wybierała 23 marca 2021

    Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Mission News Theme by Compete Themes.