Szukając informacji o Bertholdzie Mittmannie, świdnickim producencie likierów i octu (czytaj tutaj: Czytelnicy piszą (36): Flaszka od Mittmanna), trafiliśmy na ciekawą postać zupełnie zapomnianą w historii miasta, a związaną z… cynowymi żołnierzykami.
Zabawki tego typu były niegdyś niezwykle popularne, a ich łatwość produkcji – cyna świetnie nadawała się do ich odlewania we wcześniej przygotowanych formach sprawiała, że masowo powstawały serie nie tylko żołnierzyków z różnych epok i różnych formacji (piechota, kawaleria, działa), ale również figurek związanych na przykład z pracą na roli (chłopi, zwierzęta, urządzenia), mieszkańcy egzotycznych krain.
Dużą kolekcję cynowych figurek posiada obecnie Muzeum Miejskie w Dzierżoniowie, do odwiedzin którego zapraszamy. Można w nim podziwiać zbiór około 1000 cynowych figur historycznych, monochromatycznych i polichromowanych, przeróżnych formacji wojskowych wielu państw. Cynowe figurki największą popularność zyskały w połowie XIX wieku, ale były produkowane masowo jeszcze po II wojnie światowej, z czasem ustępując figurkom z tworzyw sztucznych. Początkowo odlewano je w Anglii i Francji, potem rozpowszechniły się na całą Europę. Także na Śląsk, gdzie w XIX i XX wieku działało około 20 wytwórców figurek z cyny.
Jednym z nich był świdniczanin Fritz Mittmann. Nosił takie samo nazwisko jak wspomniany już producent likierów o którym pisaliśmy – Berthold Mittmann, jednak nie jesteśmy na dziś pewni, czy obaj byli rodziną. Do 1945 roku w Świdnicy żyło kilka osób o tym nazwisku, mieszających pod różnymi adresami. Franz Mittmann urodził się 1 marca 1901 roku, jako syn Paula Mittmanna (robotnika) i jego żony Idy z domu Wegner. Mieszkali przy Friderichstrasse 12 (obecnie ulica Komunardów 12). Niewiele faktów udało się ustalić z jego życia. Figurki z cyny o wysokości 2 cm zaczął odlewać w 1930 roku. Krótką wzmiankę na temat jego prac można znaleźć na stronie poświęconej figurkom z cyny – „Zinnfiguren-bleifiguren”. Dowiadujemy się z niej, że: Były to głównie postacie z okresu Fryderyka II, napoleońskie, wojny francusko-pruskiej i I wojny światowej, grawerowane przez Andreasa Fernera i Sykstusa Maiera seniora.
Kwestia grawerowania była niezwykle istotną przy odlewaniu figurek. Im dokładniejsze było bowiem grawerowanie formy, tym piękniejszy i dokładniejszy był późniejszy odlew, a same figurki mogły być później pięknie malowane. Wśród wyrobów Mittmanna wymienić można między innymi figurki z wojny siedmioletniej, wojny 1870-1871, wojny trzydziestoletniej, I wojny światowej, ale także figurki do szopki bożonarodzeniowej i związane z ukrzyżowaniem Chrystusa oraz dotyczące historii kolonizacji Ameryki Północnej – indianie, traperzy itp.
Franz Mittmann przeżył II wojnę światową i po jej zakończeniu zamieszkał w niewielkiej miejscowości Lichteneiche (Bawaria/Niemcy). Mimo, iż formy używane przez niego do 1945 roku zaginęły w zawierusze wojennej, nadal zajmował się produkcją figurek. Zmarł 29 grudnia 1959 roku. Po jego śmierci produkcję figurek z cyny kontynuowała jego żona Martha aż do 1965 roku, kiedy to formy Mittmanna zostały przekazane innemu wytwórcy figurek – Gerharda Tobinnusa („Hannoversche Zinnfiguren”).
Andrzej Dobkiewicz & Sobiesław Nowotny
13 LIKES
„Często spotykaliśmy księcia zajętego malowaniem cynowych żołnierzyków. Była to czynność, przy której mógł wykorzystać swoją wielką znajomość umundurowania, co było bardzo istotną sprawą w tej kolekcji. W tym czasie księżna siedziała obok niego wykonując ręczne robótki”. – Grundmann o księciu Waldemarze z Kamieńca Ząbkowickiego 🙂