Czy pod Nowicami (gmina Jaworzyna Śląska) rozbił się w 1945 roku niemiecki samolot myśliwski Focke Wulf FW 190? Potwierdzają to rosyjskie źródła archiwalne do których dotarł nasz współpracownik Bogdan Mucha z Żarowskiej Izby Historycznej.
Historia rozwoju projektu myśliwca Fw 190, rozpoczęła się pod koniec 1937 roku, kiedy Ministerstwo Lotnictwa Rzeszy wysłało do kilku zakładów specyfikację na nowy myśliwiec, który miałby wejść, obok Messerschmitta Bf 109, do służby i stanowić zabezpieczenie na wypadek, gdyby się okazało, że samoloty innych krajów są lepsze od Bf 109. W tym czasie konstruktorzy zakładów Focke-Wulf pod kierunkiem prof. Kurta Tanka i inżyniera Rudolfa Blasera pracowali nad kilkoma projektami myśliwców, w większości z silnikami rzędowymi. Wśród nich był też projekt dość małego myśliwca o zwartej konstrukcji z 18 cylindrowym, chłodzonym powietrzem, silnikiem gwiazdowym BMW 139. Prace nad projektem nabrały tempa, kiedy Ministerstwo w 1938 roku zamówiło 4 prototypy tej maszyny. Pierwszy prototyp Fw 190 V-1 był gotowy na wiosnę 1939 roku i po serii testów naziemnych został oblatany 1 czerwca 1939 roku na lotnisku w Bremie. Oblotu dokonał szef oblatywaczy wytwórni, Hans Sander. Od razu okazało się, że samolot spełnia pokładane w nim nadzieje: miał bardzo dobre właściwości lotne, dobrą widoczność oraz obiecujące osiągi. Drugi prototyp Fw 190 V-2 został ukończony jeszcze jesienią 1939 roku i oblatano go 31 października 1939 roku. Samolot na początku 1940 roku zaprezentowano Hermanowi Göringowi, któremu bardzo się on spodobał.
Dość szybko zamówiono 40 egzemplarzy przedseryjnych Fw190 A-0. Model ten zaczął schodzić z linii produkcyjnej w październiku 1940 roku. Pierwsza partia seryjna modelu Fw 190 A-1 w liczbie 100 egzemplarzy, została dostarczona dostarczona do końca lipca 1941 roku. Na uzbrojenie wersji A-1 składały się dwa karabiny MG 17 kalibru 7,92 mm, zamontowane nad silnikiem i MG 17 w skrzydłach. Nieliczne egzemplarze miały również zabudowane w skrzydłach działka 20 mm MG FF. W odróżnieniu od A-0 seryjne maszyny standardowo zostały wyposażone w opancerzenie kabiny pilota oraz chłodnicę oleju. Najliczniejszą serię wersji A, stanowiły samoloty Fw 190 A-8, produkowane od początku 1944 w liczbie 1384 egzemplarzy. Łącznie do do końca wojny wyprodukowano ponad 14 000 egzemplarzy myśliwskich (wersje B-D) oraz około 6 000 wersji myśliwsko-bombowej (F-G).
Wróćmy jednak do samolotu spod Nowic. Według zapisu zawartego w sowieckim dzienniku wojennym 527. Pułku Strzeleckiego ze 118. Dywizji Strzeleckiej w dniu 3 kwietnia 1945 roku, o godz. 19:50 w rejonie Nowic, wylądował samolot Foke Wulf (в 19.50 в районе Нейдорф приземлился самолет Фокке-Вульф). Maszyna należała najprawdopodobniej do dywizjonu II. Gruppe z SG 77 (Schlachtgeschwader 77 – 77. Pułk Bliskiego Wsparcia). Dywizjon ten utworzony został 18 października 1943 roku w Kalinowce na Froncie Wschodnim. W jego skład wchodził sztab (Stab II./SG77) oraz trzy eskadry (Staffel) – 4./SG77, 5./SG77, 6./SG77. Między marcem i majem 1945 roku samoloty II dywizjonu stacjonowały m.in. na polowym lotnisku pomiędzy Świdnicą i Pszennem. Na wyposażeniu jednostki dowodzonej przez kapitana Alexandra Gläsera (dowódca od lutego 1944 do 8 maja 1945 r.), były wówczas samoloty typu Focke Wulf Fw190 F-8 oraz Focke Wulf Fw190 G-3. Maszyny będące wersjami myśliwsko-bombowymi, latały m.in. nad oblężonym Wrocławiem (Festung Breslau) oraz prowadziły inne misje bojowe w pobliskiej okolicy, położonego wówczas na skraju linii frontu Żarowa (niem. Saarau).
Nie bez znaczenia pozostają w tym kontekście sowieckie zapisy dotyczące ataków na lotnisko pod Świdnicą, które kilkukrotnie wzmiankują o zniszczonych samolotach typu Fw190. Jak donoszą źródła w dniu 12 kwietnia 1945 roku porucznik Zahar Samsonowicz Mszwidobadze z 32. Pułku Lotnictwa Myśliwskiego, pilotując samolot Jakowlew Jak-3, zniszczył na lotnisku w Świdnicy niemieckiego Focke Wulfa Fw190. Dzień później na północ od Świdnicy zestrzelił kolejnego Fw190. 4 maja 1945 roku major Iwan Siemionowicz Anaszenko z 8. Gwardyjskiej Dywizji Lotnictwa Myśliwskiego, pilotując samolot Ławoczkin Ła-5, zniszczył na lotnisku w Świdnicy samolot typu Focke Wulf Fw190. Dzień później 5 maja 1945 roku, porucznik Piotr Michajłowicz Nikonorow z 88. Gwardyjskiego Pułku Myśliwskiego, pilotując myśliwski Ła-5, zanotował zniszczenie jednego Focke Wulfa Fw190 na lotnisku pod Świdnicą.
Nie ma zatem wątpliwości, że maszynami zniszczonymi przez lotnictwo sowieckie, były samoloty należące do II Gruppe/SG 77. Wspomniany wcześniej Fw190, który najprawdopodobniej lądował awaryjne lub rozbił się pod Nowicami, mógł zostać uszkodzony w trakcie walk powietrznych prowadzonych na odcinku frontu między Wrocławiem i Żarowem lub też padł ofiarą sowieckiej artylerii przeciwlotniczej z pozycji zlokalizowanych na północnym brzegu rzeki Strzegomki (linia Łażany-Przyłęgów-Skarżyce).
Jak już wspomniano piloci z II Gruppe/SG 77 latali na wersjach słynnego samolotu myśliwskiego skonstruowanego przez Kurta Tanka. Samolot Focke Wulf 190 F-8 był maszyną myśliwsko-bombową, dostosowaną, w przeciwieństwie do wcześniejszych wersji, do bezpiecznego i sprawnego lotu na niskich pułapach do 1000 m. Prędkość, ale i ochronę, zapewniał pilotowi potężny gwiazdowy silnik BMW 801 D-2 o mocy 1730 KM. Wersja ta wyposażona była w radiostację pozwalającą na nawiązywanie łączności również z wojskami lądowymi. Na uzbrojenie Fw 190 F-8 składały się dwa wielkokalibrowe karabiny maszynowe MG 131 kaliber 13 mm i dwa działka MG 151/20E kaliber 20 mm. Pod kadłubem oraz skrzydłami montowano wyrzutniki bomb pozwalające na zabranie jednej bomby 250 kg lub 500 kg, albo też 6/8 niekierowanych przeciwczołgowych pocisków rakietowych X4M. Osiągając prędkość maksymalną do 520 km/h, był bardzo zwrotny. Pułap wynosił 7250 m, a zasięg 775 km.
Drugą maszyną będącą w omawianym okresie na wyposażeniu II Gruppe/Sg 77 był samolot myśliwsko-bombowy Fw190 w wersji G-3. Maszyna odziedziczyła płat z wariantu A-6, zaczepy podskrzydłowe przeznaczone dotychczas tylko dla zbiorników podwieszanych zmieniono na bombowe V.Fw Trg, umożliwiające przenoszenie po 250 kg bomb (łącznie do 1000 kg i 1800 kg w przypadku zamontowania zamka Schloβ 2000 oraz wzmocnionego podwozia). Montowana była także instalacja automatycznego pilota PKS 11 lub PKS 12. Uzbrojenie pokładowe stanowiły dwa działka MG 151/20E kaliber 20 mm. Prędkość maksymalna samolotu wynosiła 460 km/h, pułap 7500 m, a zasięg 1125 km.
Niestety, nie wiadomo dokładnie, jakie szkody odniósł niemiecki samolot i w którym dokładnie miejscu uderzył w ziemię. Niewykluczone, że jeżeli się rozbił przy awaryjnym lądowaniu, jego szczątki zalegają gdzieś w ziemi. A to stwarza szanse, na ich odnalezienie.
Bogdan Mucha (Żarowska Izba Historyczna)
11 LIKES
Skomentuj jako pierwszy!