Press "Enter" to skip to content

Historia klasztoru franciszkanów (cz. 2)

Spread the love

Z racji podjętych prac związanych z uporządkowaniem miejsca, gdzie niegdyś wznosił się kościół i klasztor franciszkanów (pisaliśmy o tym tutaj: Archeologiczne „eldorado”?, Świdnica zyska zabytek!) warto przybliżyć historię tych obiektów. Część pierwszą artykułu można przeczytać tutaj: Historia klasztoru franciszkanów (cz. 1).

Na początek warto odnotować, że już pierwszy dzień prac ziemnych na terenie gdzie niegdyś wznosiły się zabudowania franciszkanów, przyniósł odkrycia reliktów dawnych budowi, chociaż nie są one jeszcze tak spektakularne, jakimi chcielibyśmy aby były. W wykopanym pod sieć kanalizacyjną rowie pokazały się fragmenty fundamentów z głazów granitowych i w kilku miejscach skupiska cegieł. Wobec niewielkiej szerokości wykopu trudno jest określić z całą pewnością jakiego fragmentu klasztoru dotyczą – można przypuszczać, że którejś z jego wewnętrznych ścian. Lokalizacja znalezisk raczej eliminuje możliwość, aby były to relikty kościoła, który stał w pewnym oddaleniu od miejsca ujawnionych pozostałości fundamentów i murów. Jak nas poinformował Krzysztof Kamiński prowadzący nadzór archeologiczny (zastępuje czasowo nieobecnego Dobiesława Karsta) – Niewielki wykop nie ujawnił charakterystycznych warstw kulturowych, a odkryte relikty, na razie nie dają podstaw do przeprowadzenia analiz położenia i rozlokowania obiektu. W kilku miejscach pojawiły się resztki granitowych fundamentów i ceglanej ściany ponad metrowej grubości oraz niezidentyfikowany fragment muru o różnym zabarwieniu zaprawy.

O tym, że są to pozostałości po klasztorze świadczyć może fakt odkrycia bardzo małego fragmentu bruku wykonanego z tzw. kocich łbów, być może stanowiących część wewnątrzklasztornego podwórca lub wirydarza.

Galeria – odkopane relikty klasztoru franciszkanów (kliknij na obrazek aby powiększyć)

Zanim zostaną omówione dalsze dzieje franciszkanów i ich klasztoru w Świdnicy, warto nieco uwagi poświęcić kwestiom związanym z położeniem i architekturą tych budowli. Obszerny kwartał, jaki zajmowały dobra franciszkanów znajdowały się pomiędzy obecnymi ulicami Grodzką – od strony południowo-zachodniej, Franciszkańską – od strony południowo wschodniej oraz Marii Konopnickiej – od strony północnej i północno-zachodniej. Wzdłuż tej ostatniej ulicy biegły niegdyś mury miejskie, do których na całej jej długości pomiędzy wylotami ulic Grodzką i Franciszkańską przylegały posiadłości zakonników. Tu należy zadać istotne pytanie, czy późniejsze położenie klasztoru i kościoła, które przetrwały do połowy XIX wieku było ich pierwotną lokalizacją. Zastanawiające jest w tym względzie przywołanie w wezwaniu kościoła Najświętszej Marii Panny – „w lesie”. O ile określenie to nie ma innej konotacji, trudno traktować je inaczej, niż jako topograficzne, wskazujących na położenie klasztoru w konkretnym otoczeniu. Na pewno ma ono odniesienie do najwcześniejszego, a nawet początkowego okresu istnienia fundacji cysterskiej lub franciszkańskiej. Wrocławscy badacze Małgorzata Chorowska i Czesław Lasota wskazują lata 40. XIII wieku na okres, kiedy dokonano podziału miasta na parcele, które potem zamknięte zostało pierścieniem murów miejskich, włącznie z dużym obszarem, jaki zajmowali franciszkanie. Jednocześnie przyjmują, że wspomnienie w 1249 roku w bulli papieskiej o kościele franciszkanów świadczy o tym, że Świdnica była już znaczącym ośrodkiem miejskim, który był w stanie utrzymać zakon żebraczy i łożyć odpowiednie fundusze na rzecz nie tylko utrzymania samego klasztoru, ale i dokończenia jego budowy.

Jeżeli rzeczywiście owa parcelacja, w oparciu o którą nastąpiła w kolejnych latach dynamiczna rozbudowa miasta miała miejsce dopiero w latach 40. XIII wieku, wydaje się, że był to zbyt krótki okres, aby jego także rozwijający się potencjał gospodarczy, był w stanie utrzymać rozbudowujący się klasztor i kościół franciszkanów tym bardziej, że zapewne spore środki łożono także na budowę czy też „utrzymanie” kościoła parafialnego z wymienionym w 1250 roku plebanem Hermannem. Z całą pewnością okolice Świdnicy były w I połowie XIII wieku mocno zalesione. Trudno jednak oczekiwać, aby las znajdował się także na obszarze parcelacji przyszłego średniowiecznego miasta, w granicach którego znalazł się klasztor i kościół franciszkanów. Jeżeli rzeczywiście jego budowę rozpoczęto w latach 40. XIII wieku, w momencie kiedy nastąpił podział miasta na parcele, wymieniony na wstępie kwartał zajmowany przez franciszkanów był raczej wolny od jednolitej pokrywy leśnej (naturalnie lub po karczunku). A jeżeli tak było, można z dużym prawdopodobieństwem przypuszczać, że określenie „w lesie” odnosi się do znacznie wcześniejszego okresu istnienia tej fundacji niż lata 40. XIII wieku. Nie można wykluczyć, że pierwsza fundacja kościelna – być może cysterska – o czym wspominaliśmy w I części tego artykułu, powstała w tym miejscu, kiedy było ono porośnięte jeszcze lasem lub w ogóle znajdowała się w niewielkim oddaleniu od miejsca, gdzie później franciszkanie wznieśli swój klasztor, zachowując pierwotne wezwanie – własne lub jeszcze cysterskie, z określeniem otoczenia owych pierwszego, zapewne niewielkiego założenia, na który składała się jakaś mała kaplica i budynek zakonny. Być może w którymś momencie nastąpiła likwidacja tej pierwszej fundacji – bez względu na jej położenie – wewnątrz czy na zewnątrz obszaru otoczonego w przyszłości murami, a nowa fundacja – nawiązująca do tej wcześniejszej – „w lesie”, usytuowana została we wspomnianej północno-wschodniej części miasta.

Klasztor i kościół franciszkanów na planie widokowym Meriana z 1650 roku

Niestety, kompletnie nie wiemy jak wyglądały pierwsze zabudowania klasztorne franciszkanów. Niewykluczone, że sam klasztor był wzniesiony początkowo z drewna i był obiektem tymczasowym. W pierwszej bowiem kolejności franciszkanie wznosili kościół i ten mógł być już konstrukcji murowanej – chociaż niekoniecznie, a dopiero w drugiej kolejności przystępowali do rozbudowy czy też modernizacji samego klasztoru. XIII-wieczne klasztory franciszkańskie były budowlami prostymi w swoim kształcie i architekturze. Pozbawione sklepień i witraży – ten ostatni mógł znajdować się nad ołtarzem głównym. Kościół Wynikało to z franciszkańskiej idei ubóstwa i braku własności, która to przejawiała się także w ich budownictwie. Wskazówki, a właściwie nakazy, jak miały być budowane kościoły i klasztory franciszkańskie w sposób ogólny były formułowane w kolejnych tzw. kapitułach czy też konstytucjach zakonu. Charakterystykę myśli budowlanej franciszkanów ujął swojej pracy Architektura średniowiecznych klasztorów i kościołów – Marian Kutzner, pisząc między innymi:

(…)  Były to jednak ogólne ideowe dezyderaty artystyczne, gdyż franciszkanie nigdy nie skodyfikowali żadnej pragmatycznej myśli architektonicznej. Nakazy budowlane bowiem (parokrotnie referowane na kolejnych kapitułach generalnych: w 1239 r. w Rzymie, w 1260 w Narbonne i w 1310 w Padwie, miały wyłącznie charakter szczegółowych zakazów, podobnie jak u cystersów (…) Natomiast modus architektoniczny, jakiemu hołdowali franciszkanie wszystkich bez wyjątku prowincji, wyrażał się głównie w prostocie planu i bryły, w twardym zamknięciu grubymi martwymi płaszczyznami ścian obszernych i nieskomplikowanych przestrzeni. Nawy kryto z zasady stropami bądź otwartą więźbą, zaś prezbiteria – owe sanktuaria liturgiczne przeznaczone dla braci chórowych – sklepiono i naświetlano dużymi i licznymi oknami. Od zewnątrz świątynie „Braci Mniejszych” prezentują się jako długie zwarte kubusy, kontrastowo zestawiane ze sobą. Ogołocone z drobnych dekoracyjnych form wyglądają jak „stodoły” – po niemiecku – „Scheunekirchen”, kryjące w sobie proste, utylitarne przestrzenie. Sylwety ich pozbawiono wież – owych wertykalnych hieratycznych akcentów. Podobnie wnętrza oczyszczono z wszelkiego detalu i wystroju mogącego zdobić te surowe przestrzenie. W sumie więc przyjmuje się, iż pozory czystego funkcjonalizmu, puryzmu oraz silny konserwatyzm stylowy określają generalną stylistykę tych budowli.

Jakże ubogie więc musiały wydawać się  franciszkańskie kościoły w porównaniu z przepychem czy też bogactwem zdobień, ołtarzy i ogólnie wyposażeniem chociażby kościołów parafialnych.

Klasztor i kościół franciszkanów na planie widokowym Linznera z 1690 roku

Wydaje się, że pierwszy kościół franciszkanów w Świdnicy był więc budowlą niesklepioną, założoną na planie prostokąta, bez nawy krzyżowej czy naw bocznych. Od północnej strony do kościoła przylegały zapewne budynki klasztorne, jednak nie koniecznie z nim powiązane. Ponieważ salowe kościoły franciszkanów z tego okresu nie miały widocznego z zewnątrz półokrągłego prezbiterium, charakterystycznego dla kościołów parafialnych, zakończony było prawdopodobnie płaską ścianą z oknem, być może witrażowym, będącym ozdobą równie skromnego jak sam kościół ołtarza. Ten pierwszy kościół na pewno pozbawiony był wieży. Czy budynek klasztorny już wówczas posiadał czworokątny kształt z wirydarzem w środku otoczonym krużgankami – na to pytanie chyba nigdy nie znajdziemy odpowiedzi.

Kres istnieniu tej pierwszej fundacji franciszkańskiej położył wielki pożar miasta w dniu 2 lipca 1313 roku, a klasztor i kościół franciszkanów jest jednym z wymienionych obiektów, które uległy całkowitemu zniszczeniu. Tych pożarów w dziejach klasztoru było zresztą znacznie więcej. W mniejszym lub większym stopniu fundacja franciszkańska niszczona była podczas wielkich pożarów miasta 31 lipca 1361 roku i 29 sierpnia 1391 roku – tu zniszczenia samego kościoła chyba nie mogły być duże, skoro rok później spoczęła w nim ostatnia władczyni księstwa świdnicko-jaworskiego księżna Agnieszka habsburska, która przed śmiercią zapewne mocno wsparła finansowo odbudowę swojego ulubionego kościoła. Kolejny pożar w którym ucierpiały zabudowania franciszkanów miał miejsce 17 kwietnia 1410 roku. Niewykluczone, że to właśnie po tym pożarze nastąpiła istotna rozbudowa kościoła i klasztoru, trwająca aż do 1500 roku. Prawdopodobnie w tym okresie wzniesiona została przy kościele wieża na której w 1498 roku osadzono zwieńczenie. Sam kościół został powiększony od strony wschodniej o prezbiterium, które niejako wydłużyło nawę główną, a którego budowę lub odbudowę ukończono w 1495 roku. Kościół i zabudowania klasztoru uzyskały wówczas późnogotycki charakter, stając się jedną z reprezentacyjnych budowli miasta o architekturze typowej dla budownictwa franciszkańskiego tych czasów. Ten rozwój architektoniczny franciszkańskich budowli związany był z dwoma czynnikami. Przede wszystkim franciszkanie stopniowo odchodzili od pierwotnych założeń budowlanych, związanych z ideowością zakonu. Drugim czynnikiem był okres prosperity Świdnicy i bogacącego się mieszczaństwa, które wraz z rycerstwem i szlachtą chętnie dotowały zakon w postaci datków i fundacji na rozbudowę i zdobienie budynków konwentu. Przykłady takich donacji podamy w kolejnej części artykułu. Niewątpliwie rozkwit architektoniczny kościoła i klasztoru franciszkanów związany był z rosnącą popularnością zakonników, jako kaznodziejów i duszpasterzy.

Klasztor i kościół franciszkanów na planie widokowym Wernera z ok. 1743-1747 roku

Na początku XVII wieku kościół i budynek klasztory były już ukształtowane w zasadniczej formie, która przetrwała do połowy XIX wieku. Oczywiście możemy przypuszczać, że miały miejsce jakieś przebudowy w XVII wieku w duchu barokowym, ale generalnie nie zmieniły one chyba zasadniczo brył obu budowli. Na planie widokowym Świdnicy z 1623 roku i jego kopii wykonanej przez Linznera w 1690 roku oraz planie widokowym Meriana z 1650 roku widzimy już w pełni ukształtowane obiekty. Kościół jest przedłużony o wspomnianą część w której znalazło się prezbiterium, wraz z pozostałą częścią nawy orientowany na osi wschód-zachód, prostopadle do osi ulicy Franciszkańskiej, aczkolwiek być może z pewnym odchyleniem. Hipotezę dotyczącą usytuowania kościoła na podstawie położenia sąsiadujących z nim budynków przedstawił w artykule Archeologiczne „eldorado”? architekt Paweł Mazur. Prezbiterium, niższe od pierwotnej nawy zwieńczone było małą sygnaturką podobną do tej, jaka znajdowała się niegdyś nad prezbiterium nawy głównej w kościele parafialnym pw. św. Stanisława i św. Wacława. Podział starej część kościoła od prezbiterium akcentowała schodkowa attyka. Z nielicznej ikonografii wynika jednoznacznie, że świdnicki kościół franciszkański nie posiadał nawy poprzecznej, która była dość często stosowana w kościołach franciszkańskich.

Wieża miała podstawę czworokątną, która na pewnej wysokości przechodziła w oktogon. Ten nakryty był szpiczastym dachem, zwieńczonym iglicą z kulą, chorągiewką i krzyżem. Pod koniec XVI wieku na wież zawieszono dzwony. Obok wieży, w południowej ścianie kościoła znajdowało się wejście do niego. Osobne wejście od strony ulicy Franciszkańskiej posiadał natomiast budynek klasztorny.

Ciekawostką jest widoczna na widokach z XVII wieku jakby niewielka nawa boczna, dobudowana do starej części kościoła. Musiała istnieć prawdopodobnie stosunkowo krótko, nie widać jej bowiem już na rysunku Wernera z połowy XVIII wieku. Na parceli zajmowanej przez franciszkanów widać sporo mniejszych budynków, co do przeznaczeniach których możemy jedynie domniemać, że stanowiły jakieś zabudowania gospodarcze – być może jakiś chlew, kurnik, drewutnię itp. W części zabudowań mieszkały osoby świeckie, które płaciły czynsz zakonnikom. Znajdował się tu także budynek z Łaźnią, Wiadomo, że na swoim terenie franciszkanie mogli także korzystać z niewielkiego browaru, aczkolwiek nie był on ich własnością.

Sam klasztor w formie czworoboku przylega już bezpośrednio do kościoła, które stanowi zamknięcie jednego boku czworokąta. Widoczne są już także boczne skrzydła, dobudowane do niego, sięgające poza czworobok budynku.

Kompleks nabrał już więc jak wspomniano wcześniej monumentalnego charakteru i stanowił wraz z kościołem i wieżą istotną dominantę w tej części miasta. Zresztą wymiary samego kościoła były dość imponujące z ok. 53 metrami długości, 28,22 m wysokości (nawy, wysokości wieży źródła nie podają, aczkolwiek mogła mieć w granicach 40-60 metrów wraz z szpiczastą iglicą, co dawało jej wysokość zbliżoną do wysokości wieży ratuszowej) oraz 16,70 m szerokości.

Klasztor i kościół franciszkanów na rysunku Wernera z pocz. II połowy XVIII wieku. Praktycznie jest to ostatnia znana obecnie ikonografia przedstawiająca klasztor franciszkanów

Warto w tym miejscu przedstawić opis kościoła i klasztoru franciszkanów, pochodzący z 1661 roku, w tłumaczeniu historyka Sobiesława Nowotnego:

Kościół posiada mocne, dosyć długie i szerokie sklepienie oraz wysokie okna. Łącznie jest tu zachowanych 10 ołtarzy, lecz o żadnym nie można z pewnością powiedzieć, jakiemu patronowi został poświęcony, za wyjątkiem ołtarza św. Antoniego, który przed kilkoma laty wykonany został z jednego epitafium. Żaden z ołtarzy nie został uszkodzony i wydaje się, że wszystkie skrywają jeszcze w swych wnętrzach relikwie. Ołtarz główny cieszy się szacunkiem pod wezwaniem „Narodzin Najświętszej Marii Panny”. Ołtarz po prawej stronie z wyobrażeniem Najświętszej Marii Panny nosi nazwę „Niepokalanego Poczęcia”; inny po drugiej stronie poświęcony jest św. Bonawenturze. Wezwania pozostałych nie są znane, ponieważ nie posiadają one żadnych wyobrażeń, po których można by rozpoznać ich patronów. Kościół posiada również wspaniałe epitafia, bardzo piękne ławy dla parafian, dookoła niego biegną bogato zdobione empory, przeróżne obrazy i figury, spośród których część sprowadzona tu została z precentorii  św. Anny lub z kościoła pw. św. Mikołaja. Które to wszakże z nich, tego nie można powiedzieć, ponieważ wszystkie zostały przemieszane; bez wątpienia precentor będzie posiadał ich spis. Zakrystia jest dobrze strzeżona i wystarczająco bezpieczna. Na wieży wisi jeden wielki dzwon i dwa małe; zegar wybija kwadranse na średnim dzwonie i pełne godziny na wielkim. Kościół posiada również własny cmentarz, na którym każdy może być pochowany wedle swego życzenia. Patronką kościoła jest Najświętsza Maria Panna, której dzień urodzin (8 września) obchodzony jest uroczyście każdej najbliższej niedzieli po tej dacie jako pamiątka poświęcenia tejże świątyni. Klasztor przylegający do kościoła posiada krużganek opatrzony witrażami, które w znacznym stopniu są powybijane; również jego podłoga została wszędzie poważnie uszkodzona, gdyż młócono na niej zboże. Dalej posiada on pięć wygodnych cel i wielką, okazałą sypialnię. Dach tej części klasztoru kryty jest dachówką, lecz jest on bardzo zrujnowany i wymaga rychłej poprawy. Drugi, mniejszy, sklepiony krużganek kryty jest gontem. Pośrodku klasztoru znajduje się wielkie sklepione pomieszczenie, które w dawnych czasach służyło za refektarz, obecnie jednak wykorzystywane jest przez stany księstwa świdnicko-jaworskiego, gdy zjeżdżają się tu one raz na kwartał. Płacą one za to klasztorowi rocznie 60 florenów. Pod budynkiem klasztoru znajdują się trzy wielkie i jedna mała piwnica. W górnej części w kierunku murów miejskich mieści się większość cel; tam zakonnicy posiadali wcześniej swe pomieszczenia sypialne. Na murach miejskich stoi wieża, do której prowadzi dojście z sypialni i gdzie znajdują się toalety. Na temat tej wieży konwent franciszkański posiada w swym archiwum dokument pergaminowy. Na parceli klasztornej stoją przeróżne budynki; mieszkają w nich świeccy, którzy płacą czynsz klasztorowi. Klasztor posiada również dosyć duży ogród, również doskonałą głęboką studnię. W poprzednim i obecnym roku podjęto się następujących nowych przedsięwzięć budowlanych i remontów: Wybudowano nowy refektarz ze wszystkim przynależnym; tenże ozdobiony został następującymi malowidłami: Wieczerzą Pańską, obrazami św. Franciszka, św. Antoniego, św. Bonawentury i Najświętszej Marii Panny. Z tego refektarza prowadzi nowo zbudowany ganek do kuchni. Stara łaźnia, położona niedaleko furty klasztornej, została przebudowana na pokój gościnny. Następnie doprowadzono wodociąg aż do środka cmentarza, a ścieki kuchenne spływają nowo zbudowanym kanałem do szamba. Woda opadowa, która dotychczas musiała rozlewać się po podwórcu klasztornym, wyprowadzona została obecnie kanałem na ulicę. Odnowiono dach na kościele, ogród obsadzony został nowymi roślinami i podzielony został na dwie części, z których jedna wykorzystywana jest na ogród kwiatowy, zaś druga jako warzywny. Dokonano naprawy zegara na wieży.

W pełni ukształtowany kompleks klasztoru i kościoła franciszkanów oddaje plan widokowy miasta z lat 1743-1747 autorstwa Bernharda Wernera oraz o kilka lat późniejszy jego rysunek przedstawiający budynki konwentu. Widzimy, że od strony ulicy Franciszkańskiej rozbudowany został mur z okazałym wejściem do klasztoru. To ostatnie mogło być związane z prowadzonymi przez franciszkanów pewnego rodzaju usługami na rzecz mieszkańców miasta, związanych chociażby ze sprzedaż różnego rodzaju artykułów – ziół, medykamentów itp. Osobne, skromniejsze wejście prowadziło do kościoła. Ten ostatni być może jest po kolejnej przebudowie. Nie ma już hali „przyklejonej” do starej części kościoła, wysokości obu części – starszej i nowszej z prezbiterium wydają się być ujednolicone, chociaż nadal widoczna jest attyka, oddzielająca obie części kościoła. Klasztor tworzy już czworobok, zamknięty od strony kościoła nowym, południowym skrzydłem. Wyraźnie widoczne są też przedłużenia skrzydeł klasztoru w kierunku północnym, z rozbudowanym osobnym budynkiem, nawiązującym jednak wyraźnie formą i stylem do reszty klasztoru i tworząc z nim jedną linię zabudowy wzdłuż ulicy Franciszkańskiej. Wirydarz otaczają w przyziemiu krużganki, nie ma ich natomiast na wyższej kondygnacji.

Rysunek Wernera ukazujący klasztor i kościół franciszkanów wykonany został w połowie XVIII wieku praktycznie w „ostatniej chwili”. W czasie wojny siedmioletniej, podczas oblężenia Świdnicy przez wojska austriackie, 7 listopada 1757 roku ich artyleria ostrzelała część miasta, w której położony był klasztor franciszkanów. W wyniku wybuchów bomb zapalających spłonął cały klasztor i wieża kościelna. Ocalał jedynie fragment kościoła. Mimo odbudowy, budowle franciszkanów nigdy już nie odzyskały dawnego blasku i świetności.

Cdn.

Andrzej Dobkiewicz (Fundacja IDEA)

15 LIKES

Skomentuj jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Mission News Theme by Compete Themes.