Prezydentka Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska wielokrotnie podkreślała, jak bardzo zależy jej na estetycznym wyglądzie Świdnicy. Biorąc te deklaracje za przysłowiową „dobrą monetę” informujemy Pani prezydent, że jest w tym zakresie „mała robota” do zrobienia…

W samym sercu starego miasta, znajduje się niewielka przestrzeń, która korzeniami sięga odległego średniowiecza. Dziś jest kompletnie zaniedbana, a widok przy jedynym jej wylocie nie nastręcza optymistycznie i ma się odwrotnie do deklaracji władz Świdnicy o trosce w o estetyczny wygląd naszego miasta. A że miejsce jest – nazwijmy to – bardzo historyczne, mamy nadzieję, że władze miasta pochylą się nad naszą sugestią.
Przestrzeń tą stanowi dziś działka nr 021901_1.0004.2024, będąca własnością gminy Świdnica. Znajduje się pomiędzy dwoma blokami domów, na tyłach kamienic Rynek 16 i 17 oraz pomiędzy domami nr 5 i 7 przy ulicy Środkowej. Od strony tej ostatniej ulicy znajduje również jedyne widoczne wejście na ten pas ziemi o długości 45,30 metra i szerokości 2,80 metra.
Jak już wspomniano dzieje tego pasa ziemi sięgają średniowiecza i związane są z wielkim pożarem miasta w 1313 roku. Planując odbudowę Świdnicy, zdecydowano się na przeniesienie jatek mięsnych (stragany) z bolku śródrynkowego w miejsce, gdzie obecnie znajduje się ulica Środkowa [zainteresowanych odsyłamy do artykułu Środkowa 2: Dom obok jatek (cz. 1)]. Chociaż pierwsza informacja o lokalizacji jatek w nowym miejscu pochodzi z 1321 roku można przypuszczać, że powstały one w nowym miejscu zaraz po pożarze w 1313 roku. Na ten okres należy także datować powstanie wąskiej, prawdopodobnie bezimiennej uliczki, skracającej przejście z Rynku do wspomnianych jatek przy ulicy Środkowej.




Powstanie jej było możliwe dzięki dwóm elementom. Po pierwsze ówczesna zabudowa Rynku nie była jeszcze ścisła i pomiędzy poszczególnymi domami znajdowały się wolne przestrzenie, a po drugie po zachodniej stronie jatek znajdował się jeden kram mniej (30, a nie 31), co dawało miejsce na wylot wąskiej uliczki. Nie wiemy niestety, do kiedy przejście funkcjonowało. Nie jest ono zaznaczone (widoczne) na najstarszych planach widokowych z XVII wieku.
Same jatki funkcjonowały do 1862 roku, kiedy po wykupieniu ich przez miasto uległy likwidacji, a w ich miejscu wytyczono obecną ulicę Środkową. Można więc przyjąć, że przynajmniej od około XVI/XVII wieku, kiedy wzniesiono nowe domy we wschodniej pierzei Rynku i które tworzyły już ścisłą zabudowę, skrót do jatek przestał funkcjonować. Do naszych czasów uliczka pozostała na przeważającej swojej części niezabudowana, z wylotem tylko od strony obecnej ulicy Środkowej (wejścia na nią, niedostępne dla osób postronnych znajdują się także od strony budynków rynkowych (numer 16).
I właśnie o wylot uliczki od strony ulicy Środkowej upominamy się u władz Świdnicy. Przez wiele lat funkcjonował tu mały punkt totalizatora sportowego, który blokował całkowicie dostęp do niej i zasłaniał bałagan na niej panujący. Po jego rozbiórce (ok. 2011 roku) wejście do uliczki zabito… płytami paździerzowymi. Jakiś czas później pojawiła się w tym miejscu metalowa brama, z której dziś wiszą smętne pozostałości jakiejś zasłony z tworzywa sztucznego. A sama uliczka, jest brudna i zaniedbana oraz porośnięta chwastami. Nie jest to z pewnością estetyczny widok dla turystów. Oczywiście trudno oczekiwać, aby miasto w jakiś szczególny sposób zadbało o jej wygląd, chociaż na myśl od razu przychodzi, jak urokliwie czasem wyglądają tego typu zaułki w innych miastach.


Można jednak wykonać jakąś sztywną i stabilną przesłonę z tworzywa sztucznego – nie typu banerowego (taka, jak widać na zdjęciach ulega szybkiemu zniszczeniu), odporną na warunki atmosferyczne, na którym może zostać namalowana zabudowa jakiejś wąskiej, starej uliczki. Istnieje tu pełna dowolność, bo nie wiemy jak zabudowa tego ciągu wyglądała w średniowieczu czy w późniejszych wiekach. Mało tego, ze względu na historyczność tego miejsca, na tej sztywnej, w miarę wysokiej przesłonie, można umieścić także krótką informację o historii tego miejsca, którą jesteśmy w stanie przygotować.
Wykonanie takiej przesłony z pewnością nie będzie dla miasta dużym kosztem, a zdecydowanie poprawi wspomnianą estetykę tego miejsca i będzie kolejną ciekawostką dla turystów odwiedzających nasze miasto.
Co Pani na to, Pani prezydent? A może nasz pomysł wesprą interpelacjami w tej sprawie świdniccy radni?
A. Dobkiewicz (Fundacja IDEA)
15 LIKES









Skomentuj jako pierwszy!