Należąca dziś do Świdnicy wieś Kraszowice powstała w okresie słowiańskim – wskazuje na to forma jej pierwotnej nazwy, wspominanej źródłowo już w 1250 r. jako „Crasovice”.
Nazwa tej miejscowości opisuje charakter miejsca, na którym założono słowiańską osadę i można by ją wytłumaczyć jako: „piękna wieś położona nad rzeką”, co zważywszy na położenie Kraszowic nad Bystrzycą, w pełni oddaje to znaczenie.
Nie wiadomo natomiast, co wpłynęło na fakt, iż użyto w nazwie starosłowiańskiego rdzenia krasny, czyli piękny. Przypuszczać jedynie należy, iż odnosiło się ono do pięknie położonych, nadrzecznych błoni – pastwisk, na których słowiańska ludność wypasała swe stada bydła (hodowla była typowym zajęciem Słowian). Mało przekonujący jest natomiast wywód niemieckiego historyka Leonharda Radlera, jakoby nazwa powstała od osoby, którą określano jako piękny lub kogoś kto nosił nazwisko Cras lub Crasz. Przeczy temu końcówka -wice, typowa dla złożeń charakteryzujących miejsce położone nad ciekiem wodnym. Miejscowość Kraszowice musiała pierwotnie wchodzić w skład wielkich majętności śląskiego możnowładcy Piotra Własta, skoro podczas pierwszej wzmianki o jej istnieniu mówi się o jej przynależności do okręgu dziesięcinowego klasztoru augustianów regularnych Na Piasku we Wrocławiu. Jak wiadomo, Piotr Włast sprowadzając augustianów z Flandrii uczynił wielkie darowizny na rzecz zakonu, a wśród nich znajdować się musiała osada Kraszowice. W późniejszym czasie – z całą pewnością jeszcze w okresie XIII wieku – zakonnicy stracili większość wsi, które leżały w dużej odległości od głównego trzonu ich dóbr, skupionego wokół Sobótki Górki, w tym również opisywaną wieś Kraszowice. Być może przyczyną był upadek Piotra Własta. Ziemię należącą do klasztoru przejął książę i to on sprawował obecnie władztwo gruntowe nad wieloma wioskami. Do szeregu tych miejscowości należały również Kraszowice. To również książę dokonał przeniesienia wsi na prawo niemieckie – w 1290 r. wspomina się istniejące tu łany, a zatem jest to wyraźny dowód istnienia w tym czasie prawa niemieckiego na terenie Kraszowic. Czy był to Henryk Brodaty, jak przypuszczał wspomniany Radler, czy któryś z kolejnych władców, Henryk III Biały lub Henryk IV Probus, co wydaje się o wiele bardziej prawdopodobne, nie wiadomo. Faktem jest, iż w momencie przeniesienia wsi na prawo niemieckie dokonano nowego podziału tutejszych pól pomiędzy niemieckich kolonistów.
Nowa wieś obejmowała 16 dużych gospodarstw tzw. bogatych chłopów, czyli kmieci, oraz duże gospodarstwo sołtysa dziedzicznego, osadzonego tu przez księcia. W 1885 r. areał Kraszowic obejmował 462 ha, lecz nie odpowiada to pierwotnej wielkości wsi w okresie średniowiecza; w okresie budowy twierdzy świdnickiej część pól należących do Kraszowic przejęto na potrzeby militarne, zaś część areałów dawnej wsi Schreibendorf (leżała na terenie obecnego Parku Centralnego) przypisano do Kraszowic. Przyjąć wypada, iż w okresie średniowiecza wieś obejmowała nieco ponad 300 ha, co i tak było dość znacznym obszarem. Tutejszą ludność od momentu pierwszej pewnej wzmianki źródłowej o Świdnicy, łączyło wiele wspólnych płaszczyzn z miastem. Mieszkańcy Kraszowic musieli uczęszczać na nabożeństwa do kościoła farnego św. Stanisława i św. Wacława (obecnej katedry), podlegali bowiem temu kościołowi pod względem przymusu parafialnego. Po uzyskaniu przez Świdnicę prawa mili (1285 r.) również na terenie Kraszowic nie wolno było warzyć piwa, ani sprzedawać tu innego trunku, niż uwarzonego w Świdnicy. Na terenie wsi zabronione było osiedlanie się tkaczy, krawców, szewców i przedstawicieli wielu innych zawodów, którzy stanowiliby konkurencję dla rzemiosła miejskiego. Tutejsza ludność zmuszona była nabywać wyroby rzemieślnicze w Świdnicy. Ograniczenia te istniały do 1810 r. i wpłynęły niewątpliwie na stosunkowo długie zachowanie typowo rolniczego charakteru wsi, pomimo stosunkowo bliskiego położenia Kraszowic względem miasta.
Wkrótce pojawiły się inne zależności związane z inwestycjami ziemskimi – już w 1290 r. świdnicki wójt ziemski Konrad von Reichenbach podarował szpitalowi św. Michała w Świdnicy i zapisał na rzecz ubogich i chorych tejże placówki wszelki czynsz od jednego łana we wsi Kraszowice, który już wcześniej należał do szpitala. Zrezygnował zatem z czynszu, aby dochody z tego łanu posłużyć mogły na rzecz utrzymania ubogich przebywających w szpitalu.
Jeszcze w czasach życia księcia świdnicko-jaworskiego Bolka II Małego (1326-1368) wieś Kraszowice znalazła się – na zasadach lenna – w rękach świdnickiego patrycjusza Nickela Zemela. Po jego śmierci stała się ponownie własnością książęcą, a Bolko II przekazał ją w lenno swemu rycerzowi Nickelowi von Sachenkirch, znanemu patrycjuszowi świdnickiemu, zarazem założycielowi rodu von Sachenkirchów, który w okresie XV i XVI wieku, należał do wiodących i najbogatszych rodów świdnickich (rodzina ta posiadała między innymi kaplicę w kościele farnym – obecna zakrystia katedry – i należała do budowniczych kilku kościołów w okolicach Świdnicy). W 1363 r. Nickel von Sachenkirch przekazał Kraszowice w lenno świdnickiemu mieszczaninowi Jorge Hutterowi – Bolko II zatwierdził tę transakcję w 1363 r. Jorge czy też Georg Hutter zmarł w 1388 r., zaś wdowa po nim Agnes, przekazała na rzecz nowo fundowanego ołtarza w kościele pw. św. Stanisława i św. Wacława w Świdnicy ku czci św. Andrzeja Apostoła, św. Walentyna Męczennika, św. Mikołaja i św. Idziego 10 grzywien czynszu (w tym 5 pochodzących z jej dóbr w Kraszowicach). W następstwie tej darowizny, księżna świdnicko-jaworska Agnieszka zwolniła wdowę po Georgu Hutterze, nazywaną tu Nythe, z wszelkich powinności, z wszelkich dóbr które ona posiadała, w szczególności zaś z należącej do niej wsi Kraszowice, na czas jej życia. Wolnizna ta była zatem wyjątkowym wyróżnieniem, a dobra lenne w Kraszowicach stały się dożywotnio własnością Agnes Nythe Hutter i przynajmniej w tym okresie nie były lennem książęcym, ani rycerskim.
Wydaje się, że po śmierci wspomnianej właścicielki wieś musiała przejść na własność rady miejskiej Świdnicy, skoro zgodnie z dokumentem z 13 października 1406 r. radni miejscy sprzedali Kraszowice rycerzowi Gotschowi Schoffowi (von Schaffgotschowi). Nowy właściciel musiał toczyć spór ze starostą księstwa świdnicko-jaworskiego Janem Kruszyną z Leuchtenberga, który, korzystając ze swych uprawnień namiestnika królewskiego, próbował ściągać z wioski podatek zwany szosem w wysokości 9 grzywien oraz podatek małdratowy w wysokości 2 małdratów żyta i 2 małdratów owsa. Gotsche Schoff zwrócił się w tej sprawie bezpośrednio do króla czeskiego Wacława IV, a ten dokumentem z 1406 r. zabronił swemu staroście uiszczania tego podatku, który zapewne pochodził jeszcze z czasów, gdy Kraszowice były dobrem lennym.
Po śmierci Gotsche Schoffa, wieś przeszła na własność wdowy po nim, która 20 stycznia 1450 r. wraz z innymi spadkobiercami, sprzedała wieś miastu Świdnicy. Cena kupna wynosiła 700 grzywien. Decyzja miasta o kupnie Kraszowic spowodowana była chęcią zakończenia licznych sporów z dotychczasowymi właścicielami wsi, którzy zabraniali miastu korzystania z jazu kraszowickiego i zamykali dopływ wody do młynówki napędzającej młyny miejskie. Tym samym wieś stała się własnością miasta, które przejęło pełne władztwo gruntowe nad tutejszą ludnością, sprawując je aż do słynnych reform Steina i Hardenberga, a zatem do I poł. XIX wieku.
W okresie XVI wieku Świdnica sprawowała jurysdykcję nad 11 gospodarstwami bogatych chłopów w Kraszowicach. Pod wpływem przeobrażeń na płaszczyźnie religijnej, do jakich doszło w Świdnicy, wraz z przyjęciem tu reformacji, również większa część ludności Kraszowic przeszła na wyznanie luterańskie. Formalnie podlegali oni nadal pod ewangelicką wówczas parafię kościoła pw. św. Stanisława i św. Wacława w Świdnicy, lecz rzeczywiście związani byli z kościołami Św. Ducha (nieistniejący) i św. Michała Archanioła (obecnie pw. Św. Krzyża), stojącymi na przedmieściach. O znaczeniu związków między Świdnicą i Kraszowicami, sięgających czasów wczesnego średniowiecza, może świadczyć fakt, iż obecna ulica Trybunalska nosiła nazwę Kraszowickiej, a ulica Nauczycielska – Zewnętrznej Ulicy Kraszowickiej. Również brama miejska stojąca w ciągu murów miejskich u wylotu obecnej ul. Trybunalskiej do Alei Niepodległości, nosiła nazwę bramy Kraszowickiej, zaś obszar zabudowań leżący przed tą bramą nazywany był Przedmieściem Kraszowickim.
Kroniki świdnickie zawierają sporo informacji na temat historii wsi i niezwykłych wydarzeń, do jakich doszło na jej terenie. Na przykład 22 lipca 1570 r. na polach kraszowickich zginął piekarz z Broumova, którego zamordował w straszliwy sposób pewien człowiek z Frydlantu. W okresie wojny trzydziestoletniej Kraszowice były miejscem kwaterunku licznych walczących oddziałów. Wieś została dotkliwie zniszczona w 1632/33 r. przez wojska cesarskie pod dowództwem Albrechta von Wallensteina.
Odbudowa wsi po zniszczeniach wojny trzydziestoletniej była długotrwała i niezmiernie trudna. Związane to było nie tylko ze stratami w zabudowie i urządzeniach wsi, lecz także ze stratami ludności, spowodowanymi zarówno bezpośrednimi działaniami wojennymi, jak również zarazą, która zdziesiątkowała tutejszych mieszkańców. Do odbudowy wsi przyczyniły się w dużej mierze działania rodziny sołtysów dziedzicznych Huhndorf, którzy w XVII wieku posiadali tutejsze dobra lenne. Rodzina ta musiała się jednak borykać z poważnymi problemami majątkowymi – świdniccy jezuici, którzy w XVII wieku przejęli kościół farny w Świdnicy podnosili swe żądania związane z dawnymi darowiznami na rzecz Kościoła i domagali się odszkodowania za od lat niepłacone czynsze. Związane z tym procesy sądowe ciągnęły się niemal do końca panowania Habsburgów na Śląsku (do 1740 r.) W okresie XVIII wieku majątek w Kraszowicach (dawne lenno, czy też sołectwo dziedziczne) przejęła rodzina von Frankenberg.
Kolejnymi właścicielami majątku byli Silvius Friedrich von Frankenberg i Carl Silvius von Frankenberg – to oni wznieśli na terenie wsi barokowy pałac (obecnie siedziba parafii rzymsko-katolickiej). Również rodziny szlacheckie von Hoff-Schnorbein i von Seherr-Thoss posiadały tu w okresie XVIII wieku swe majątki – przypuszczalnie były to dawne większe gospodarstwa chłopskie, które być może zostały skomasowane. Wspomniane rodziny nie posiadały jednak praw władztwa gruntowego nad tutejszą ludnością – te jak wiadomo od 1450 r. należały do rady miejskiej Świdnicy. W 1744 r. w okresie drugiej wojny śląskiej na terenie Kraszowic rozlokowany był regiment kawalerii pruskiej von Buddenbrocka. Podobnież w 1745 r. stacjonował tu regiment von Bornstaedta. Ciekawa informacja kronikarska dotycząca Kraszowic zachowała się w Pamiętniku Augusta Gottfrieda Hoffmanna: 8 września 1749 r. przybyły w te okolice wielkie chmary szarańczy i leżały grubą warstwą jedna na drugiej, szczególnie w Jakubowie, Kraszowicach, Opoczce, Burkatowie, Jagodniku i licznych innych wioskach. Były one koloru zielonego i szarego, posiadały szare ubarwienie skrzydeł i z przodu przy pysku posiadały znamię w formie ludzkiej twarzy. Utrzymywały się w tej okolicy przez 18 dni, nie czyniąc jednakże większej szkody. Kury, gęsi, świnie i gawrony pożerały je z wielkim apetytem.
W okresie pierwszego oblężenia twierdzy świdnickiej (1757 r.) zniszczona została kuźnia w Kraszowicach. W 1785 r. Kraszowice zamieszkiwało 168 osób, z czego 11 były bogatymi chłopami (kmiecie), 3 zagrodnikami, zaś 9 chałupnikami. Wymienia się tu również: 1 folwark i 1 młyn wodny. Podczas oblężenia twierdzy świdnickiej przez Francuzów i ich oddziały pomocnicze w 1807 r. Wirtemberczycy stoczyli potyczkę z oddziałami pruskimi w pobliżu Kraszowic – spłonął przy tym tutejszy młyn wodny. Żołnierze pruscy stanowiący prowadzący obronę miasta, chcąc oszczędzić mieszkańców wsi, nie strzelali do baterii armat wzniesionych w pobliżu Kraszowic przez wojska napoleońskie. W 1845 r. po reformach Steina i Hardenberga i zniesieniu przymusu władztwa gruntowego wobec miasta Świdnicy, jak również likwidacji obciążeń związanych z prawem mili miasta Świdnicy, osiadło tu 6 rzemieślników. Wieś liczyła wówczas 22 domy i mieszkało tu 275 osób (z czego zaledwie 21 było wyznania katolickiego). Przedstawiciele obu wyznań – katolicy i ewangelicy – należeli do dwóch głównych kościołów Świdnicy: Kościoła Pokoju i kościoła pw. św. Stanisława i św. Wacława (obecnej katedry). Na terenie wsi istniały w tym czasie: młyn wodny o trzech przejściach, tartak o napędzie wodnym oraz cztery warsztaty tkackie. Dobro lenne nastawione było na hodowlę bydła (151 sztuk) i owiec merynosów (420 sztuk).
W okresie II poł. XIX wieku, po likwidacji umocnień twierdzy świdnickiej, Kraszowice zaczęły szybko rozwijać się, przyjmując charakter uprzemysłowionego przedmieścia Świdnicy. Na terenie wsi powstały liczne zakłady przemysłowe, w tym fabryka okuć metalowych, fabryka sztyftów i kołków drewnianych, cegielnia (mieściła się na terenie obecnego Osiedla Słowiańskiego), cukrownia, fabryka maszyn, browar. Rozwój ten przyspieszyła budowa linii kolejowej (1855 r.), a następnie dworca Świdnica-Kraszowice (1904 r.). W 1885 r. Kraszowice liczyły już 671 mieszkańców (532 ewangelików, 139 katolików). Trzy lata później elżbietanki przejęły zabudowania dawnego dobra lennego i założyły tu swe zgromadzenie, dobudowując do dawnego pałacu neogotycką kaplicę. W latach dwudziestych XX wieku część wsi włączono do miasta Świdnicy (na gruntach Kraszowic powstał między innymi basen miejski). 1 stycznia 1955 r. Kraszowice włączono ostatecznie do Świdnicy. W 2004 r. na terenie Kraszowic erygowano parafię katolicką Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Sobiesław Nowotny
Ilustracje pochodzą z kolekcji Edwarda Hałdasia, Sławomira Bogusławskiego i Muzeum Dawnego Kupiectwa w Świdnicy.
13 LIKES
Czy znana jest dawna lokalizacja tego nieistniejącego już kościoła Św. Ducha i młyna kraszowickiego?
Kościół a raczej Kaplica Św. Ducha jak i szpital dla trędowatych , znajdowała się w pobliżu mostu na ul.Westerplatte , również nazywanego mostem Św. Ducha a według zrodeł pierwszy most istniał już w 1323 roku i jest uważany za najstarszy most wybudowany na ziemiach polskich.