Press "Enter" to skip to content

Od Karczmy do karczmy (cz. 2): Świdnicka i Kasztelańska

Spread the love

Kontynuujemy nasz cykl artykułów o historii i  ciekawostkach związanych z dawnymi gospodami w Strzegomiu. Przygotował je nasz nieoceniony współpracownik Marek Żubryd. Opracowane przez niego artykuły będziemy publikować na naszych łamach co jakiś czas. A niewielki przecież Strzegom miał się czym pochwalić. W sumie, na podstawie ogłoszeń prasowych zidentyfikowanych zostało aż 31 gospód! Pierwsza część opracowania – tutaj: Od karczmy do karczmy (1): Rynek.

Steinkretscham (Karczma Kamienna) przed Bramą Świdnicką nr  35

Gospoda Steinkretscham

Pierwsze ogłoszenie jakie zachowało się w prasie lokalnej pochodzi z gazety „Striegauer Stadtblatt” z września 1867 roku. Właściciel  gospody Karl Böhmelt zapraszał na kolację z kiełbaskami. W sierpniu 1868 roku nowy właściciel pan August Kurzer informował mieszkańców, że wyremontował gospodę i zapraszał na jej poświęcenie. W menu tej gospody tak jak i w innych królowały pieczone kaczki, gęsi i zające a także peklowana pieczona wieprzowina. Czasami zdarzały się potrawy z dziczyzny.

Ponieważ gospoda znajdowała się blisko Bramy Świdnickiej to właśnie tutaj witano powracających z wojny francusko-niemieckiej (1870-1871) żołnierzy z powiatu strzegomskiego. Po ich powitaniu razem z mieszkańcami  w uroczystym pochodzie wszyscy zgromadzeni udali się  do rynku.

„Hoffnung“ nr 37

Najstarsze zachowane ogłoszenia dotyczące tej gospody pochodzą z grudnia 1833 i października 1834 roku. Właścicielem był wówczas pan Renner, który zapraszał na kiermasz, który miał trwać przez cztery dni. W listopadzie 1848 roku zapraszano miłośników kry w kręgle na zawody, w których główną nagrodą była świnia (Schweinausschieben).

Gospoda służyła często, tak jak i inne lokale gastronomiczne, jako lokal wyborczy, w którym mieszczanie mogli oddawać swoje głosy w wyborach lokalnych i państwowych.

Gospoda była częścią browaru o tej samej nazwie, dlatego w prasie jest dużo ogłoszeń dotyczących samego browaru. W jednym z takich ogłoszeń właściciel browaru P. Nocht oferował następujące rodzaje piw: Jungbier (młode piwwo) Grätzerbier od C. Bähnisch (piwo z Grazu), Culmbacher von C. Rizzi, Lagerbier nach Münchener Art., (piwo leżakowane na sposób monachijski), Bockbier i Märzenbier,

Der weiße Schwan – Nr 42

Z lewej fragment gospody Der weiße Schwan

Gospoda „Zum weißen Schwan“ (Pod białym Łabędziem) znajdowała się tuż przez przejazdem kolejowym na ulicy Świdnickiej a po wybudowaniu estakady przed żelaznym mostem. Najstarsze zachowane ogłoszenie prasowe pochodzi z lutego 1868 roku i dowiadujemy się z niego, że jego właścicielką była wdowa po panu Grüttnerze. W listopadzie tego samego roku ogłoszenie jest już podpisane nazwiskiem Julius Thomas, który prawdopodobnie kupił gospodę od wdowy.

Gospoda była prawdopodobnie miejscem spotkań cechu rzeźników, ponieważ zachowało się bardzo dużo ogłoszeń informujących o cyklicznych spotkaniach przedstawicieli tego cechu. Spotykali się tamże członkowie cechu szewców i kołodziei.

Das goldene Lamm (Złote Jagnię] das goldene Vlies, Norddeutscher Hof nr, 43

Najstarsze ogłoszenie związane z gospodą „Zum goldenen Lamm” pochodzi z września 1833 roku. Jej właścicielem był wówczas pan Rosemann. W lipcu 1844 gospodę kupił od wdowy po panu Rosemannie pan F. Hallenczack i 10 oraz 20 lipca zapraszał mieszczan na kręgle w których można było wygrać żywy drób. Często organizował takie turnieje, w których poza   drobiem można było wygrać karpie, świnię lub cielaka. Organizował również zawody strzeleckie z broni śrutowej (Bolzengewehr).

Gospoda Norddeutscher Hof

Pan Hallenczack sprzedał swój  lokal w 1847 roku, wyprzedając przy okazji jego umeblowanie. Nowym właścicielem został pan Hoffmann. Za gospodą znajdował się ogród, w którym w czasie lata można było zjeść posiłek w cieniu drzew a właściciele gospody organizowali także koncerty. Brak w ogłoszeniach informacji o orkiestrze ale najprawdopodobniej były to miejscowe kapele lub orkiestry wojskowe. Najwięcej ogłoszeń z informacją o koncertach ukazało się w latach 40-tych i 50-tych XIX wieku. Ogłoszenia  o koncertach pojawiły się pod koniec XIX wieku. W niektórych zachęcano gości dodatkowymi atrakcjami, jak iluminacją ogrodu albo pokazami balonu na ogrzane powietrze.

W 1893 roku gospodę kupił pan Malcherek i zmienił jej nazwę na „Zum goldenen Vlies” (Pod złotym Runem). Jej otwarcie miało miejsce w grudniu 1893 roku.

 W roku 1896 gospoda ponownie zmieniła właściciela i swoją nazwę. Pan J. Fock nazwał ją „Norddeutscher Hof” (Północnoniemiecki Dwór). Uroczyste poświęcenie lokalu miało miejsce 10 maja 1896 roku. Właściciel obiecywał dobrą muzykę, kawę wiedeńską i ciasto. Natomiast 11 maja miało miejsce świniobicie i od rana serwowano gotowaną wieprzowinę a wieczorem pieczone kiełbaski. W menu poza tradycyjnymi potrawami jak pieczone kaczki, gęsi i wieprzowina, wymieniane są w ogłoszeniach: grochówka ze świńskimi uszami, golonka z kiszoną kapustą, gulasz wiedeński, kurczaki z papryką.

Die drei Linden (Trzy Lipy) lub der lezte Heller (Ostatni Halerz), nr  50

Gospoda „Drei Linden“ była nazywana również „Der letzte Heller” (Ostatni halerz). Znajdował się ona w okolicy dzisiejszej ulicy Olszowej, ponieważ kronikarz Julius Filla napisał, że  8 marca 1869 roku magistrat kupił ziemię znajdująca się obok gospody  i przeznaczył ją na budowę nowego cmentarza.

Najstarsze ogłoszenia zachowało się w gazecie „Allgemeiner Anzeiger” i pochodzi z 17 października 1857 roku. W ogłoszeniu właściciel pan August Wengler zaprasza na kolacje z kiełbaskami. Wszystkie ogłoszenia publikowane w prasie lokalnej przez właścicieli tej gospody są krótkie i rzeczowe i najczęściej dotyczą zaproszenia na kolację. Z właścicieli należy wymienić pana Augusta Leopolda, który prowadził gospodę od roku 1868 do roku 1890, gdy sprzedał ją panu Augustowi Weihrauch.

Kohlenstraße (Kasztelańska) – Die goldene Sonne (Złote Słońce) 6. Kolhenstraße 2

Nazwa „Die goldene Sonne“ dotyczyła zarówno gospody jak i browaru. Świadczą o tym ogłoszenia podpisywane nazwiskami  właścicieli z dopiskami „Brauer und Gastwirth” lub Brauermeister zur goldnen Sonne”. Znajdowały się one przy ulicy Kohlenstraße Nr 2 (Kasztelańska) Najstarsze ogłoszenie pochodzi z września 1834 roku i ówczesny właściciel  Ernst Nikolmann zapraszał na tańce przy muzyce i dobrym jedzeniu. Jako browarnik pan Nikolmann reklamował też warzone przez sienie piwo, np. „dunkles Bier” podobne do prawdziwego Culmbachera. Prowadził też sprzedaż piwa w butelkach.

W październiku 1892 roku wdowa po panu Nikolmann oddała w dzierżawę browar i gospodę braciom Friedrichowi i Carlowi Rackuff. Nowi gospodarze zapraszali w każdy wtorek i czwartek na młode piwo. Gospoda nie była długo w dzierżawie, ponieważ już w następnym roku pod ogłoszeniami pojawia się ponownie nazwisko Nikolmann.

Fürst Blücher (Książe Blücher) – Kohlenstraße

Gospoda Fürst Blücher

Gospoda „Fürst Blücher“ znajdowała się na ulicy Kohlenstraße pod numerem 16 (Kasztelańska) przy skrzyżowaniu z ulicą Bahnhofstraße (Al. Wojska Polskiego). Najstarsze zachowane ogłoszenie pochodzi z lipca 1854 roku. Właściciel pan Schober zapraszał na koncert na rogach w ogrodzie znajdującym się przy gospodzie. W okresie letnim organizował wiele takich koncertów, a niektórym towarzyszyły również pokazy obrazów stereoskopowych.

 W poniedziałek 20 kwietnia 1874 roku odbyło się uroczyste poświęcenie lokalu przez nowego właściciela pana Augusta Scharfenberga, który z tej okazji zapraszał na potrawy z ryb i kiełbaski. Nowy właściciel organizował przede wszystkim zabawy taneczne. Zdecydowana większość ogłoszeń dotyczyła właśnie organizowanych zabaw tanecznych i można śmiało stwierdzić, że był to lokal taneczny. Jeżeli chodzi o menu to pan Scharfenberg podawał często ryby, np. szczupaki z innych potraw poza tradycyjnymi jak pieczone gęsi, zające i kaczki, podawano płucka.

Ulica Güntherstraße (Jarosława Dąbrowskiego) – Zum grünen Baum, Zum Reichadler

Na ulicy J. H. Dąbrowskiego (Güntherstraße) znajdowało się według wspomnień mistrza krawieckiego  pana Augusta Pudera kilka gospód, które jednak szybko zniknęły z krajobrazu miejskiego.

Pierwszą z nich była karczma Leuchtera, znajdująca się przed kościołem św. Antoniego. Jej właściciel prowadził szemrane interesy, dlatego karczma szybko zakończyła działalność. Druga gospoda, dla tzw. „lepszych ludzi” miała znajdować się w jednej z kamienic z podcieniami, ale po ich wyburzeniu również i ona została zlikwidowana. Trzecia gospoda nosiła nazwę „zum grünen Baum” (Pod zielonym Drzewem) a później nazwa została zmieniona na „Zum Reichsadler” (Pod Orłem Rzeszy). Z tą ostatnią gospodą jest problem, ponieważ gospoda o takiej samej nazwie „zum grünen Baum” znajdowała się także w Grabinie a w ogłoszeniach zachowanych w prasie lokalnej tylko dwa razy podano jako lokalizację  nazwę „Gräben”. Prawdopodobnie wcześniejsze ogłoszenia dotyczą jednak gospody przy ulicy Dąbrowskiego (Güntherstraße). Potwierdzenie tej tezy znajduje się w ogłoszeniu z  listopada 1872 roku, gdy gospodę kupił pan Wilhelm Krause. Najstarsze ogłoszenie pochodzi z czerwca 1870 roku. Właściciel pan Julius Kassner zapraszał na poświęcenie lokalu i zabawę taneczną. Ostatnie ogłoszenie w którym użyto nazwy „Grüner Baum” ukazało się w styczniu 1878 roku.

Ulica  Kościelna – Zum goldenen Zepter

Gospoda „Zum goldenen Zepter” lub Scepter  (Pod złotym berłem) mieściła się na ulicy kościelnej (Kirchstraße). Najstarsze ogłoszenie zachowane w prasie lokalnej pochodzi z grudnia 1847 roku i dotyczy zaproszenia na wieczór piwny w czasie świąt Bożego Narodzenia a właścicielem gospody był pan Sell. Gospoda należała wcześniej do pana Liebiga i po jego śmierci przez jakiś czas prowadził ją jego zona, które zdecydowała się sprzedać gospodę panu Sell. Gospoda posiadała kręgielnię, w której organizowano zawody  z nagrodami w postaci żywej świni lub drobiu. We wrześniu 1881 roku pan Barthel zapraszał na poświęcenie nowo urządzonej piwiarni z bilardem.

Marek Żubryd

8 LIKES

3 komentarze

  1. Krzysztof Czarnecki Krzysztof Czarnecki 13 kwietnia 2024

    Grätzerbier od C. Bähnisch to nie jest piwo z Grazu, lecz z Grodziska Wielkopolskiego (niem. Grätz). Czyli po prostu grodziskie.

    • Marek Marek 15 kwietnia 2024

      Dziękuję za poprawienie mojego błędu. pozdrawiam

  2. Andreas Drahs Andreas Drahs 17 kwietnia 2024

    „Bolzengewehr” to nie jest „broń śrutowa” lecz „wiatrówka”, zaś „Bolzen” to mały kołek z włosiem lub piórami. W 19 wieku strzelanie z wiatrówki to była popularna zabawa w knajpach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mission News Theme by Compete Themes.