Na ulicy Kotlarskiej w Świdnicy podczas prac związanych z rewitalizacją przestrzeni pomiędzy tą ulicą i ulicą Grodzką, odkryty został fragment starego, drewnianego wodociągu, który niegdyś zasilał miasto w wodę.
Podobnego typu artefakty znajdowane były w ciągu ostatnich kilkunastu lat w kilku punktach miasta, zazwyczaj przy okazji różnego rodzaju prac ziemnych związanych z kładzeniem nowej lub remontami sieci wodno-kanalizacyjnej.
O zaopatrzeniu Świdnicy w wodę w dawnych wiekach opublikowaliśmy na naszym portalu szczegółowy materiał autorstwa Tomasza Grudzińskiego [czytaj tutaj: Zaopatrzenie Świdnicy w wodę (cz. 1), Zaopatrzenie Świdnicy w wodę (cz. 2) i Zaopatrzenie Świdnicy w wodę (cz. 3)]. Przypomnijmy więc tylko, że pierwszy w pełni funkcjonalny, drewniany rurociąg doprowadzający wodę do miasta został uruchomiony w 1601 roku. Przetrwał on nieco ponad 30 lat, bo został zniszczony w czasie pożaru miasta podczas wojny trzydziestoletniej w 1633 roku. Nowy wodociąg został uruchomiony dopiero w 1654 roku, a w kolejnych stuleciach był systematycznie rozbudowywany o nowe nitki i modernizowany. Drewniane rury były zastępowane ołowianymi, a następnie żeliwnymi.
Te pierwsze, jeszcze drewniane rurociągi wykonywane były z obrobionych pni o średnicy zewnętrznej 25 cm, w których świdrami nawiercano na całej długości otwory o średnicy od 6 do 10 cm. Różnice te wynikać mogły przede wszystkim z niedoskonałości ówczesnej techniki wykonywania rur, być może należy je też wiązać z różnym okresem ich powstania czy też na przykład potrzebą zapewnienia większego ciśnienia przez zmniejszenie przekroju odwiertów. Techniki wykonywania odwiertów były różne. Wykonywane były przy pomocy świdrów, które wkręcane były w pień siłą ludzkich rąk. Potem używano do tego systemu kołowrotów napędzanych wodą w tartakach. Gotowe odcinki wodociągu łączone były metalowymi pierścieniami wbitymi w pnie, niekiedy pokrywanymi cienką warstwą ołowiu, aby zabezpieczyć je przed korozją.
Jak już wspomniano relikty drewnianych wodociągów w Świdnicy odnajdywane są stosunkowo często.
– Wiemy, gdzie możemy się ich spodziewać, w archiwum Świdnickiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji zachowała się bowiem stara mapa z dokładnie zaznaczonymi nitkami drewnianej sieci wodociągowej w mieście. Po naniesieniu tej mapy na współczesny podkład zauważyliśmy, że jest ona niezwykle dokładna i precyzyjna – mówi Andrzej Przerwa z ŚPWiK. – Ostatnio powiększyliśmy tą mapę i wydrukowaną powiesiliśmy na parterze budynku. Pod nią są wyeksponowane fragmenty drewnianego rurociągu, odnalezionego w Świdnicy. Samą mapę, ze względu na jej cenny charakter, przekażemy w najbliższym czasie do Muzeum Dawnego Kupiectwa w Świdnicy.
Wspomniana mapa jest o tyle cenna, że zaznaczonych jest na niej także ponad 100 studni, od średniowiecza słynących z doskonałej jakości wody. Dziś zdecydowana większość z nich jest zasypana.
– Mapa rzeczywiście jest cenna. Według mnie powstała po 1818 roku, zapewne w pierwszej ćwierci XIX wieku. Świadczy o tym kilka szczegółów. Przede wszystkim nie ma na niej już zaznaczonego kościoła przy klasztorze dominikanów, który został rozebrany po sekularyzacji zakonu w 1810 roku. Widoczny jest częściowo rozebrany kościół dawnego klasztoru franciszkanów. Jego zbiórka rozpoczęła się natomiast w 1813 roku. Jako kościół garnizonowy jest natomiast na mapie opisany, dawny kościół klasztorny kapucynów przy ulicy Zamkowej, który w 1818 roku został roku wydzierżawiony władzom wojskowym – mówi historyk Sobiesław Nowotny.
Wracając jeszcze do znaleziska z ulicy Kotlarskiej, fragment drewnianego rurociągu został wykopany pomiędzy budynkami Kotlarska 10 i 16, w pobliżu łuku nad wejściem na podwórko. Znalezisko, które zachowało się w dosyć złym stanie (znajdowano już w Świdnicy rury mniej nadgryzione zębem czasu) zostało przewiezione na teren bazy ŚPWiK przy ulicy Wrocławskiej. Nawiązując do tematu drewnianych wodociągów w Świdnicy warto wspomnieć także o nietypowym artefakcie, jaki został wykopany kilka lat temu przy ulicy Wrocławskiej. To także element dawnego systemu wodociągowego miasta tyle, że nie jest to fragment drewnianej rury układanej poziomo w sieci, a pionowy element mogący stanowić fragment drewnianej pompy lub wodotrysku (ujęcia) do nabierania wody. Drewniana kłoda wydrążona w środku i zaczopowana od góry, posiada z boku cztery nawiercone otwory, z których zapewne wypływała woda. W górnej części zachowały się także stalowe kotwy, które mocowały jakiś element.
Galeria (kliknij na zdjęcie, aby powiększyć)
Andrzej Dobkiewicz (Fundacja IDEA)
16 LIKES
Skomentuj jako pierwszy!