Press "Enter" to skip to content

Dzieje klubu „Bolko” (1955-1982)

Spread the love

Chyba każdy świdniczanin zapytany o klub „Bolko” bez wahania wskaże potężny gmach byłej Wspólnoty Browarnianej „Braucommune” przy placu Grunwaldzkim 11 w Świdnicy. Bo też od 66 lat jest ośrodkiem kultury w mieście, z którym związanych było wiele pokoleń świdniczan.

Historia klubu „Bolko” sięga swoimi korzeniami pierwszych lat powojennych i działalności na polu kulturalnym Powszechnej Spółdzielni Spożywców w Świdnicy.

Klub „Bolko” w Świdnicy

PSS, jako jedna z pierwszych instytucji w mieście – obok statutowej działalności handlowej – prowadziła także działalność oświatowo-kulturalną. Pierwszą siedzibą spółdzielczej świetlicy był lokal przy ul. Marszałka Roli-Żymierskiego (dziś Grodzka), który został wyremontowany przez Kazimierza Thulie i Stanisława Królikowskiego. Bardzo szybko świetlica zyskała ogromną popularność i to nie tylko wśród członków spółdzielni. Niewielkie pomieszczenie stało się za małe, aby pomieścić wszystkich chętnych do korzystania z niej. Pod koniec lat 40. i na początku lat 50. XX wieku świetlica kilkakrotnie była przenoszona do kolejnych lokali, m.in. do Rynku (obecnie bar Koku Sushi) oraz na ulicę Kazimierza Pułaskiego 18. Kierownikiem świetlicy niemal od samego początku jej istnienia była Maria Wudniak. Okres siedmiu lat, bo tyle trwała działalność świetlicy PSS – prekursora klubu „Bolko” zakończył się zdobyciem I miejsca w ogólnopolskim współzawodnictwie na najlepszą placówkę kulturalną tego typu, wśród 450 zgłoszonych do konkursu ośrodków.

Koniec 1955 roku okazał się przełomowym dla działalności oświatowo-kulturalnej Powszechnej Spółdzielni Spożywców i właściwym początkiem bogatej historii klubu „Bolko”. 12 grudnia 1955 roku PSS przejęła z rąk sowieckich budynek dawnego browaru  przy pl. Grunwaldzkim 11, który z racji dużej kubatury, sporej ilości pomieszczeń i dużej sali widowiskowej, mógł w końcu zapewnić niezbędne warunki do prowadzenia działalności kulturalno-oświatowej.

Obiekt wzniesiony został w latach 1870-1871 i należał do browaru „Braucommune”. Oddany został do użytku 1 października 1871 r. Główny budynek mieścił m.in. piwiarnię, salę widowiskową, i mieszkania pracowników browaru. Obok budynku znajdował się ogród z dużym i krytym drewnianym tarasem. Funkcje browaru budynek przy pl. Grunwaldzkim 11 pełnił do 1919 roku, kiedy to upadek przemysłu piwowarskiego w mieście spowodował jego zamknięcie. Po II wojnie światowej obiekt przejęły „pod opiekę” wojska sowieckie, które dokonały niemal całkowitej dewastacji wnętrz budynku. Zlokalizowane tu były m.in. stołówka i kuchnia oraz pomieszczenia o charakterze gospodarczym.

Świetlica Spółdzielni Spożywców Świt przy ulicy Kazimierza Pułaskiego 18 w 1949 r. Na pierwszym planie jego kierowniczka Maria Wudniak

Kiedy w grudniu 1955 roku PSS przejmowała budynek, był on całkowicie pozbawiony elementów wyposażenia wnętrz. Nie było praktycznie mebli, drzwi, rozebrane były nawet piece kaflowe, a stan ogólny budynku pozostawiał wiele do życzenia. Mimo to, jeszcze przed Nowym Rokiem dokonano przeprowadzki z siedziby świetlicy PSS przy ul. Kazimierza Pułaskiego.

Układ funkcjonalny budynku świetnie nadawał się do realizacji stawianych przed nim zadań. Swobodny dostęp do głównych części użytkowych i duża ilość pomieszczeń predysponowała ten obiekt do prowadzenia działalności kulturalnej. A ponieważ spółdzielnia dysponowała wykwalifikowaną kadrą, która w ciągu kilku poprzednich lat zdobyła doświadczenia w prowadzeniu spółdzielczej świetlicy, działalność oświatowo-kulturalna była prowadzona bardzo szeroko i przez następne ponad ćwierć wieku.

Największy rozgłos klubowi „Handlowiec” – bo taką nazwę nosiła początkowo placówka – przyniósł w tych latach zespół teatralny „Melpomena”, którym kierował Franciszek Jarzyna. Teatr w klubie „Handlowiec” natychmiast przyciągnął rzesze fanów likwidowanego akurat w tym okresie zespołu Teatru Miejskiego. W okresie od 1955 do 1972 roku zespół teatru „Melpomena” wystawił 19 premier sztuk teatralnych, dając w sumie ponad 200 przedstawień. Sztuki wystawiane były w Świdnicy – w klubie i Teatrze Miejskim oraz gościnnie w innych miastach. W 1961 roku zespół „Melpomena” uczestniczył w eliminacjach centralnych Ogólnopolskiego Turnieju Teatrów Amatorskich w Świnoujściu. Obok „Melpomeny” w latach 1964-1967 działała także grupa teatralna pod nazwą „Teatr Poezji” (później „Teatr Propozycji”).

Stan sali głównej klubu w grudniu 1955 r. po przejęciu obiektu od Sowietów

Bogatą kartę w historii klubu zapisały zespoły muzyczne i taneczne. Wśród nich największe uznanie zdobyły „Wokarytm”, „Fasolki” i „Piccolo”. Występowały one do około 1970 roku, kiedy większość z nich została rozwiązana. Ideę zespołów muzycznych na nowo wskrzesiła w 1975 roku Maria Skiślewicz, która założyła wówczas m. in. Młodzieżowy Zespół Tańca Współczesnego oraz grupę taneczną „Balerinki”.

Ważną stroną działalności klubu były także organizowane bardzo często wystawy plastyczne, fotograficzne, malarskie, a nawet archeologiczne czy poświęcone aktualnym osiągnięciom z dziedziny naukowej i techniki. Nie sposób wymienić nawet tych najważniejszych, w ciągu ćwierćwiecza zorganizowano ich bowiem ponad dwieście.

Kolejną podstawową działalnością klubu było organizowanie prelekcji, odczytów i spotkań autorskich. W klubie gościło wielu znakomitości z kręgu sztuki, jak Zbigniew Załuski, Urszula Kozioł, Henryk Worcell, Danuta Saul-Kawka, Andrzej Waligórski czy Witold Pyrkosz.

Bogatą ofertę kulturalno-oświatową uzupełniała biblioteka, licząca w szczytowym okresie rozwoju (1977 r.) 9.500 tysiąca książek oraz koła zainteresowań, których było kilkanaście. Do najprężniej działających należały koła esperantystów, brydża sportowego, szachistów i fotografików. Organizowano również szereg kursów językowych i kształcenia zawodowego.

Stan sali bocznej klubu w grudniu 1955 r. po przejęciu obiektu od Sowietów

W gościnnych progach klubu znalazły miejsce na spotkania i siedziby towarzystwa, organizacje i instytucje społeczne m.in. Liga Kobiet, TKKF „Bolko”, Towarzystwo Regionalne Ziemi Świdnickiej czy Liga Obrony Kraju.

Odrębną częścią działalności klubu było kino „Jutrzenka”. Po raz pierwszy otwarte zostało w 1957 r. Była to jednak chybiona inwestycja ze względów technicznych. Projektory na taśmy szerokości 8 mm były zbyt oddalone od ekranu, co dawało nieostry obraz. Początkowo seanse odbywały się w środy, czwartki i niedziele, po dwóch latach zaniechano jednak tej działalności. Starania o jej reaktywowanie podjęto w 1970 r., sprawa jednak bardzo trudna wówczas do „przebrnięcia” ze względu na zaostrzone wymogi bezpieczeństwa, jakim musiała odpowiadać sala kinowa. Dostosowanie tej ostatniej do nowej funkcji i „walka” z paragrafami trwała cztery lata, aż do 9 kwietnia 1974 r., kiedy odbyła się pierwsza projekcja. Wyposażenie kina w projektory taśmy o szerokości 32 mm ogromnie poszerzyło możliwości repertuarowe. Również czas reaktywowania kina był niezwykle korzystny, gdyż zbiegał się z zamknięciem kina „Przyjaźń”, które miało zostać poddane gruntownej modernizacji (co nigdy nie nastąpiło). Kino „Jutrzenka zyskało sporą popularność konkurując z „Gdynią” pod względem opłat za wstęp, chociaż oferując gorsze warunki m.in. sławne, skrzypiące i twarde drewniane krzesła. Były one w ilości kilkuset przykręcane do podłogi, a gdy salę szykowano na zabawy karnawałowe, noworoczne czy inne uroczystości, musiano je za każdym razem odkręcać.  Mimo to wpływy „z kina” były niemal do końca działalności klubu poważnym zastrzykiem finansowym. „Jutrzenka” zaprzestała swojej działalności w czasie ograniczeń Stanu Wojennego w grudniu 1981 roku, a gdy było możliwe jej wznowienie w roku następnym, nie zdecydowano się na nią ze względów ekonomicznych.

Występy zespołów tanecznych w klubie były bardzo popularną rozrywką – 1957 r.

Ostatnią dużą inicjatywą, która w klubie została podjęta pod koniec lat 70. XX wieku było organizowanie w sobotnie wieczory dyskotek, które miały podreperować skromny budżet klubu.

Aby zrozumieć przyczyny „zapaści” finansowej klubu na początku lat osiemdziesiątych, co doprowadziło w konsekwencji do jego zamknięcia, należy cofnąć się do początków jego działalności. Jak większość instytucji tego typu również klub „Handlowiec” był uzależniony od wsparcia finansowego i dotacji od instytucji opiekuńczych i patronackich. Jako, że klub był placówką Powszechnej Spółdzielni Spożywców, to na niej i na Związku Zawodowym Pracowników Spółdzielczych spoczywało finansowanie jego działalności w latach 50. XX wieku. Utrzymanie tak dużej placówki przy dynamicznym rozwoju działalności kulturalno-oświatowej sprawiło, że zaczęły się pojawiać problemy z pokryciem rosnących wydatków klubu. Pod koniec 1958 roku klubowi cofnięte zostały dotacje i po raz pierwszy w jego długiej historii zawisła nad nim groźba likwidacji.

Wejście do klubu Bolko – 1962 rok

Sytuację uratował wówczas fakt, że korzystaniem z usług i możliwości jakie stwarzał klub, zainteresowano inne spółdzielnie na terenie Świdnicy. Szybko doszło między zainteresowanymi stronami do porozumienia i od 1959 roku placówka przestała być  Klubem Związku Zawodowego Pracowników Spółdzielczości przy Powszechnej Spółdzielni Spożywców a stała się Świdnickim Klubem Spółdzielczym (międzyspółdzielnianym). Działał on od tej pory pod kontrolą Powiatowej Spółdzielni Rady Porozumiewawczej i był finansowany przez dziesięć spółdzielni. Wydawało się, że takie rozwiązanie jest optymalne i że na długie lata zapewni środki wystarczające dla prowadzenia działalności. Niestety, mimo prowadzonej akcji marketingowej, placówka przy placu Grunwaldzkim 11 nadal była uważana przede wszystkim za klub PSS-owski (który notabene nim zarządzał) i nie zyskała większej popularności niż ta, która do tej pory była jej udziałem. Łączyło się z tym niesystematyczne ściąganie dotacji od spółdzielni, które po prostu nie „czuły” się współwłaścicielami instytucji. Praktycznie nowa forma finansowania klubu zapewniła mu nieprzerwaną działalność tylko przez następne trzy lata, pozwalając między innymi na reaktywowanie szeregu rodzaju działalności, które musiały być wstrzymane pod koniec 1958 roku.

Nowy kryzys zażegnano jednak właściwie jeszcze zanim dobrze dało się go odczuć. Klub miał szczęście… gdyż w 1961 r. nastąpiło połączenie Związku Zawodowego Pracowników Spółdzielczych ze Związkiem Zawodowym Pracowników Handlu i Przemysłu Gastronomicznego. Dla klubu fakt ten miał o tyle kapitalne znaczenie, że patronat nad nim objął nowy Związek Zawodowy Pracowników Handlu i Spółdzielczości, a partycypować w dotacjach na działalność i utrzymanie klubu mogły teraz również państwowe przedsiębiorstwa handlowe. Ten właśnie układ na długie lata zapewnił Międzyzakładowemu Klubowi Kulturalno-Oświatowemu „Handlowiec” – bo taka była jego nowa nazwa – prowadzenie działalności i to w znacznie szerszym niż do tej pory wymiarze. Jednym z pierwszych przedsiębiorstw, które zawarły stosowne umowy o partycypacji w kosztach i dotacjach były Miejski Handel Detaliczny i Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Hurtu Spożywczego.

Na początku lat 70. XX wieku nazwę MKK-O „Handlowiec” zmieniono na Międzyzakładowy Dom Kultury „Bolko”. Ta kolejna i ostatnia zmiana była związana z reaktywacją Związku Pracowników Spółdzielczych. Po krótkim okresie czasu bezpośrednim zarządzającym klubem była powstała w wyniku przekształceń wewnętrznych Wojewódzka Spółdzielnia Spożywców „Społem” w Świdnicy, która patronat nad klubem sprawowała już do końca jego działalności.

Pierwsza i ostatnia kierowniczka klubu Bolko – Maria Wudniak – 1975 r.

Pogarszająca się sytuacja ekonomiczna kraju na przełomie lat 70. i 80. XX wieku odcisnęła piętno we wszystkich dziedzinach życia. Ratujące się przed upadkiem przedsiębiorstwa szukały rezerw finansowych i oszczędności, które pozwoliłyby na zmniejszanie skutków kryzysu. Nie bez wpływu na stan ekonomiczno-finansowy klubu „Bolko” był fakt obniżenia poziomu życia mieszkańców miasta. Klub był coraz rzadziej odwiedzany, odbywało się coraz mniej imprez, które mogły przynieść dochód, drastycznie spadła frekwencja w kinie „Jutrzenka”. Rok 1981 to praktyczna agonia klubu, który kolejno likwidował poszczególne formy działalności. WSS „Społem” nie było stać na dalsze utrzymywanie klubu – z podobnego założenia wyszły zresztą inne przedsiębiorstwa, które przestały dotować instytucję. Była to zresztą w tym okresie „studnia bez dna” chociażby ze względu na koszty eksploatacji. W fatalnym stanie znajdował się pod względem technicznym sam budynek, który właściwie w całej swojej powojennej historii nigdy nie przeszedł kapitalnego remontu. Przeciekające w wielu miejscach ogromne połacie dachowe, kwalifikujące się do wymiany instalacje elektryczne i konieczność odnowienia większości pomieszczeń – takiego zakresu prac WSS „Społem” nie była w stanie sfinansować, musząc funkcjonować według nowych zasad polityki ekonomicznej przedsiębiorstw.

W połowie 1981 władze „Społem” podjęły decyzję o zakończeniu działalności klubu i likwidacji placówki. W klubie nie działały już wówczas żadne sekcje zainteresowań i zespoły artystyczne. Po równi pochyłej „staczało” się kino „Jutrzenka”. Większość zbędnych już pracowników otrzymało wypowiedzenia z dniem 1 sierpnia. Jedynym pracownikiem, który został praktycznie do zamknięcia placówki była jej kierownik Maria Wudniak, która przepracowała w nim ponad 25 lat. Jeżeli zdarza się, że działalność jakiejś instytucji czy wydarzenie kulturalne jest możliwe dzięki faktycznemu zaangażowaniu, inicjatywie i energii jednej osoby, to taką właśnie była pani Maria. Mieszkając w tym samym budynku, jej domem i pracą zarówno fizycznie, jak i w przenośni był klub „Bolko”. Jej też przypadł w udziale smutny obowiązek rozliczenia i zdania majątku klubu do końca grudnia 1981 roku.

Od 1 stycznia 1982 roku obiekt miał być przekazany Zakładowi Gospodarki Mieszkaniowej, przeszkodą okazało się jednak ogłoszenie stanu wojennego w Polsce. Nie prowadząc już żadnej działalności obiekt był „dozorowany” przez jego kierowniczkę do połowy 1982 roku, kiedy ostatecznie na wiele lat zamknęły się jego drzwi. Przez krótki okres czasu obiekt pozostawał zamknięty, po czym rozpoczął się jego prawie 10-letni, gruntowny remont. Wewnątrz wykonano remont kapitalny dużej i małej sali, wymieniono wszystkie instalacje. Zainstalowano nowy system grzewczy, co sprawiło, że do znajdujących się głęboko pod budynkiem piwnic, gdzie zlokalizowana była stara kotłownia, nie trzeba było zrzucać dziesiątków ton węgla i koksu. Zmieniono także rozkład i dokonano nowego podziału funkcjonalnego mniejszych pomieszczeń. Odnowiono została także elewacja budynku, chociaż na wiele lat zeszpeciły ją niezbyt udane, półokrągłe zadaszenie chodnika w formie markizy nad parterem budynku, na szczęście po pewnym czasie zdemontowane. Po tym remoncie dawny klub spółdzielczy został przekazany w zarząd Świdnickiemu Ośrodkowi Kultury, którego stał się integralną częścią pod nazwą Miejskiego Domu Kultury „Bolko” i w którym do chwili obecnej prowadzona jest różnego rodzaju działalność kulturalna.

Trudno nie przecenić roli klubu przy placu Grunwaldzkim 11 w omawianym wyżej okresie. W dużej mierze to właśnie w nim skupiało się – szczególnie w latach 50. 60. i 70. XX wieku życie kulturalno-oświatowe miasta, realizowane w oparciu o patronat świdnickich spółdzielni.

Andrzej Dobkiewicz (Fundacja IDEA)

Foto: Muzeum Dawnego Kupiectwa i zbiory prywatne

7 LIKES

Skomentuj jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mission News Theme by Compete Themes.