Press "Enter" to skip to content

Historia klasztoru franciszkanów (cz. 3)

Spread the love

Z racji podjętych prac związanych z uporządkowaniem miejsca, gdzie niegdyś wznosił się kościół i klasztor franciszkanów (pisaliśmy o tym tutaj: Archeologiczne „eldorado”?, Świdnica zyska zabytek!) warto przybliżyć historię tych obiektów. Dwie pierwsze części niniejszego pracowania można przeczytać tutaj: Historia klasztoru franciszkanów (cz. 1) i Historia klasztoru franciszkanów (cz. 2).

Wspomniano już w poprzednio, że franciszkanie i ich klasztor ciszyli się w Świdnicy i jej okolicach dużym poważaniem, a zgromadzenie było dotowane przez dużą grupę mieszczan, rycerstwa i szlachty. Oprócz zwykłych zapisów czynszów i darowizn na klasztor, część dochodów pochodziła także z fundacji związanych z pochówkami wybitnych przedstawicieli ówczesnego miasta i księstwa.

Historyk Sobiesław Nowotny odnalazł w źródłach informacje o ośmiu takich pochówkach, jakie miały miejsce w kościele franciszkanów, z pewnością jednak było ich o wiele więcej (treść inskrypcji w tłumaczeniu S. Nowotnego):

 – Margarethe von Kolditz o której niewiele wiadomo, zmarła 30 maja 1340 roku i pochowana została w kościele franciszkanów. Inskrypcja na jej grobowcu w kościele franciszkańskim brzmiała: „Roku Pańskiego 1340 w trzecie kalendy czerwca, inaczej w pierwszą niedzielę przed dniem św. Jana Chrzciciela zmarła Margaretha von Kolditz. Módlcie się za nią”.

– Agnieszka habsburska – księżna świdnicko jaworska, wdowa po księciu Bolku II Małym. Zmarła 2 lutego 1392 roku. Pochowana została w prezbiterium, nie wiadomo czy posiadała tumbę grobową. Jej drewniane epitafium (prezentowaliśmy je w poprzedniej części) wisiało w pobliżu grobu, opatrzone inskrypcją: „Roku Pańskiego 1392 w święto Oczyszczenia NMP zmarła najdostojniejsza i najłaskawsza Pani Agnieszka księżna świdnicka, tu pochowana pośrodku prezbiterium”. Epitafium to spłonęło podczas pożaru kościoła w 1757 roku.

 – Heinrich von Schindel – pełnił funkcję niższego starosty księstwa (1411), a zmarł w 1415 roku. Pochowany został w prezbiterium, w pobliżu grobu księżnej Agnieszki habsburskiej.

Płyta nagrobna Ulricha Schaffgotscha, zmarłego w 1412 roku i pochowanego w kościele franciszkanów

 – Ulrich Schaffgotsch – rycerz księstwa i przedstawiciel znanego na Śląsku rodu. Zmarł w 1412 roku. Jego epitafium przetrwało aż do pożaru kościoła w 1757 roku, kiedy uległo zniszczeniu. Pochówek Schaffgotscha znajdował się w prezbiterium, obok grobowca księżnej Agnieszki habsburskiej. Inskrypcja w górnej części jego epitafium brzmiała: „Roku Pańskiego 1412 w dzień ścięcia św. Jana Chrzciciela [tj. 29 sierpnia] zmarł mężny rycerz Ulricus Schaff, tu został pochowany w prezbiterium, módlcie się za Niego”. Zachował się rysunek jego płyty nagrobnej.

 – Mikołaj – był opatem klasztoru cystersów w Krzeszowie. W 1426 roku po napadzie husytów na klasztor i wymordowaniu kilkudziesięciu cystersów, opat Mikołaj uciekł do Świdnicy, gdzie zmarł w 1431 roku. Inskrypcja na epitafium w kościele franciszkanów brzmiała: „Roku Pańskiego 1431 w miesiącu październiku zmarł czcigodny pan Mikołaj, opat w Krzeszowie”.

Płyta nagrobna Konrada von Nimptsch. Urodził się w Szczepanowie (gmina Marcinowice), gdzie znajdowała się jego rodowa siedziba. Był rycerzem króla czeskiego Zygmunta Luksemburskiego i dowodził jednym z oddziałów posiłkowych, wspierających Krzyżaków w bitwie pod Grunwaldem w 1410 roku i w obronie Malborka. Wzięty do niewoli w bitwie pod Łąckiem, świadczył później na korzyść króla polskiego Władysława Jagiełły

 – Konrad von Nimptsch – rycerz króla czeskiego Zygmunta Luksemburskiego. Zachowało się kilka rysunków jego płyty nagrobnej, dając pojęcie, jak wysoki poziom prezentowała ówczesna sztuka sepulklarna. Wiadomo, że jego nagrobek istniał jeszcze w 1785 roku, opatrzony inskrypcją: „Roku Pańskiego 1446 zmarł mężny rycerz Konrad von Nimptsch, tu pochowany”. Przy tym epitafium znajdowała się jeszcze jedna inskrypcja, poświęcona przodkom Konrada von Nimptsch: „Szacowny i mężny Christoph von Nimptsch ze Szczepanowa zmarł w piątek po dniu św. Małgorzaty w 1339 r. po narodzeniu Chrystusa”. Obecność tej inskrypcji świadczyć może o tym, że już ponad 100 lat wcześniej członkowie rodu von Nimptsch chowani byli w kościele klasztornym franciszkanów.

 – Hermann von Czettritz – zmarł w 1536 roku w wieku ponad 80 lat. Był właścicielem zamku Grodno oraz Jugowic, Rusinowej i Jedlinki.

 – Simon Usler – przodek lub krewny znanego świdnickiego kronikarza Balthazara Uslera.

Jest więcej niż prawdopodobne, że do tej listy należy dopisać Weygmana, zmarłego po 1355 roku rację miejskiego i burmistrza Świdnicy, który został pochowany  w kościele klasztornym franciszkanów i którego odnaleziona płyta nagrobna będzie wyeksponowana w pobliżu miejsca, gdzie wznosił się klasztor (o burmistrzu czytaj tutaj: Sensacja w Świdnicy).

Osobne miejsce pochówku w kościele mieli sami zakonnicy, którzy spoczywali po śmierci w tzw. mnisiej krypcie.

W 1476 roku franciszkanie odstąpili Fabianowi Sachenkirchowi niewielką część swojego ogrodu od strony ulicy Grodzkiej, aby mógł on tam wznieść browar, w którym franciszkanie mogli warzyć sobie piwo (2 wary tj. ok. 16 tysięcy litrów) zyskując nadto prawo przejścia z terenów klasztornych na ulicę Grodzką przez dom Sachenkircha. Prawo to franciszkanie odsprzedali miastu za 30 talarów w 1666 roku. Być może produkcja do której mieli prawo w tym browarze nie zaspokajała potrzeb braciszków, bo 19 września 1516 roku rada miejska zatwierdziła układ pomiędzy franciszkanami a mieszczaninem Antonem Kistnerem, właścicielem domu przy ulicy Grodzkiej, który został zamieniony na browar na koszt obu stron i z którego produkcji obie strony mogły korzystać.

Niewątpliwe znaczenie świdnickiego klasztoru pod koniec XV wieku i to w skali ponadregionalnej podkreśla pewien fakt z początku XVI wieku. 29 października 1518 roku w świdnickim klasztorze zebrało się ponad 200 przedstawicieli klasztorów franciszkańskich z saskiej prowincji zakonnej, aby dokonać wyboru ministra generalnego. Po uroczystej procesji do kościoła parafialnego, która przeszła ulicami miasta (30 października), sześć dni później franciszkanie zebrali się w wielkiej Sali, jak znajdowała się w klasztorze i 5 listopada dokonali wyboru na wakujący urząd brata Benedictusa.

Fragment mapy Świdnicy z połowy XVII wieku z usytuowaniem klasztoru franciszkanów. A – najstarsza część kościoła; B – dobudowana część z prezbiterium; C – wieża; D – budynek klasztoru

Kres rozwoju klasztoru pod zarządem franciszkanów położyła niespodziewanie Reformacja. Idee Marcina Lutra bardzo szybko znalazły ogromne poparcie na terenie Niemiec i krajów ościennych, a mieszczaństwo i patrycjat świdnicki nie były w tym odosobnione. Stopniowo franciszkanie tracili swoją pozycję i znaczenie w mieście, a zmniejszające się dochody nie były w stanie zapewnić nie tylko dalszego rozwoju klasztoru, ale wręcz nie wystarczały na zaspokajanie podstawowych potrzeb. Klasztor zaczął się wyludniać wobec zmniejszonej ilości osób wstępujących do zakonu. Nastąpił prawdopodobnie także proces porzucania życia zakonnego, czego dobitnym przykładem jest znany świdnicki kronikarz Michael Steinberg, który w 1524 roku wystąpił z zakonu. Sytuację próbował ratować bezskutecznie zresztą gwardian świdnickiego konwentu Michael Hildebrand, świdniczanin z urodzenia, który studiował we Frankfurcie nad Odrą. Sytuacja ekonomiczna klasztoru wobec coraz większej liczby ewangelików była na tyle katastrofalna, że franciszkanie zmuszeni byli do wyprzedawania części swojego majątku, m.in. w 1530 roku prosili radę miejską o zezwolenie na sprzedaż 2 łanów gruntów z uwagi na fakt, że nie byli w stanie utrzymać się z datków i fundacji. W 1541 roku zniechęcony gwardian Benedictus opuścił Świdnicę.

W 1547 roku świdnicki konwent liczył zaledwie z czterech osób – gwardiana Johannesa Skultetiego i braci Thomasa Resenera, Nikolausa Scheiblera i Christopha Bergera. 1 maja 1547 roku zawarli oni układ z radą miejską (która zresztą wspierała franciszkanów i pomagała w utrzymywaniu w dobrym stanie technicznym budynków klasztornych oraz kościoła), że w momencie, kiedy w klasztorze nie będzie już żadnego franciszkanina, czy to na skutek śmierci braci, czy też w momencie kiedy opuszczą klasztor, przejdzie on pod zarząd rady miejskiej i niejako na własność gminy miejskiej. Świdniccy rajcy zobowiązali się w tym układzie do dbania o budynki klasztorne i kościół, a wypadku powrotu franciszkanów do Świdnicy, do oddania im wszystkich zabudowań.

Klasztor w rękach franciszkanów pozostawał jeszcze przez 14 lat, kiedy do 10 maja 1561 roku zmarł ostatni z braci – Thomas Resener, którego pochowano w mnisiej krypcie w kościele przyklasztornym.

Władze miasta po przejęciu obiektów pofranciszkańskich zwróciły się do cesarza Maksymiliana II Habsburga o zezwolenie na przekazanie obiektów duchownym ewangelickim i możliwość odprawiania w nim nabożeństw. Z relacji ówczesnego starosty księstw świdnickiego i jaworskiego wiadomo, że klasztor nie posiadał w tym czasie już żadnych dochodów, a stan techniczny budynków i kościoła był bardzo zły. Na początku 1566 roku zinwentaryzowano wszystkie ruchomości pofranciszkańskie i jeszcze w styczniu tego roku przekazano obiekty radzie miejskiej. Do końca roku z pomocą mieszkańców miasta, rada przywracała obiekty do użytkowania. Pomagali tu na przykład członkowie cech szewców, który wykupił prawo dla swoich członków do zasiadania na jednej z empor oraz zobowiązali się do dbania o trzy wielkie okna za nią, czy też pojedynczy darczyńcy, jak pisarz miejski Paul Freund, przeznaczył na potrzeby kościoła i klasztoru 1 grzywnę czynszu.

Okres, w którym pofranciszkańskie obiekty były w rękach ewangelików oraz działania na rzecz powstania drugiej parafii ewangelickiej w Świdnicy w obiektach pofranciszkańskich, w swoim opracowaniu Próba erygowania drugiej parafii ewangelickiej w mieście. Klasztor NMP „w lesie”, szczegółowo opisał historyk Sobiesław Nowotny (Rocznik Świdnicki 2016), toteż ograniczmy się w tym miejscu do przedstawienia najważniejszych wydarzeń związanych z tym okresem.

Jedna z krypt kościoła przy klasztorze franciszkanów w Opolu, wzniesionego w tym samym okresie, co klasztor i kościół w Świdnicy. Czy podobnie wyglądały krypty świdnickiego kościoła franciszkanów? (fot. A. Dobkiewicz)

Pierwsze nabożeństwo ewangelickie po oddaniu obiektów poklasztornych ewangelikom odbyło się w dniu 25 grudnia 1566 roku, a poprowadził je Johann Pelargus, diakon przy kościele parafialnym. 2 kwietnia 1568 roku do Świdnicy przybył Matthias Vielhauer z Bolkowa, przejmując opiekę nad kościołem NMP. Po roku zastąpił go Samuel Hebel z Jeleniej Góry, który jednak wobec swojej nieprzyjaznej postawy wobec szlachty księstwa i jej konflikcie o prerogatywy sadownicze z radą miejską (poparł tą ostatnią), został w 1572 roku odwołany przez cesarza Maksymliana II Habsburga. Zastąpił go Johann Gigas, który położył duże zasługi nie tylko jako świetny kaznodzieja i mówca (chociaż był dość chorowity i pod koniec życia stracił głos), ale przede wszystkim jako znakomity administrator. W czasie jego kadencji wybudowano w kościele nowe empory (1569-1574) – jedną z nich zajął cech nożowników, a w 1576 roku wyremontowano, a następnie rozbudowano kościelne organy. Po jego śmierci  12 lipca 1581 roku w wieku 67 lat, na jego następcę wybrano jego zięcia – Johannesa Heinricha. Również on przysłużył się obiektom pofranciszkańskim – w 1584 roku zebrał fundusze na nowy dzwon (pękł niecały rok później, ponownie odlany, został zawieszony 9 listopada 1585 roku). W 1593 roku dzięki jego staraniom zainstalowano na wieży kościelnej nowy zegar (to ważna informacja świadcząca o tym, że już wcześniej wieża była w takowy wyposażona). Kolejna zbiórka ogłoszona przez niego dała efekty w postaci odlania wielkiego dzwonu (ważył 37 cetnarów, czyli ok. 2072 kg), który został zawieszony na wieży kościelnej 27 maja 1594 roku. Pastor Heinrich zmarł 13 kwietnia 1598 roku.

Jego następcą rok później został Bartholomeus Kottwitz, który zmarł jednak już w 1605 roku. Chociaż uważany był za wybitnego teologa, jako człowiek w podeszłym wieku i schorowany, nie przejawiał aktywności na polu administracyjnym i budowlanym. Pastorostwo po nim przejął następnie Daniel Czepko za którego kadencji osadzono nowe zwieńczenie na iglicy wieży kościelnej (14 października 1608 r.), powtórnie wyremontowano organy (1614) oraz poświęcono nową ambonę (18 września 1622 roku). Ostatnim pastorem ewangelickim sprawującym posługę w pofranciszkańskim kościele pw. Najświętszej Marii Panny był Kaspar Herrmann. Jeszcze za życia Czepki, który w ostatnim okresie życia chorował, został jego zastępcą. Po jego śmierci 8 kwietnia 1623 roku objął pastorostwo, które jednak sprawował do 21 czerwca 1628 roku. Oto bowiem nadszedł czas kontrreformacji. W dziejach klasztoru franciszkanów pw. NMP „w lesie” miał się rozpocząć ostatni jego rozdział.

Cdn.

Andrzej Dobkiewicz (Fundacja IDEA)

12 LIKES

Skomentuj jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mission News Theme by Compete Themes.