Press "Enter" to skip to content

„Mała Norymberga” na „szklanym” ekranie

Spread the love
Ekipa filmowa z Łukaszem Kazkiem i Agnieszką Dobkiewicz podczas kręcenia filmu w sali świdnickiego sądu, gdzie mógł zeznawać Adolf Hitler i gdzie odbywały się procesy niemieckich zbrodniarzy wojennych

Łukasz Kazek – Regionalista  i twórca kanału historycznego „Łukasz Kazek HISTORY STORY” na portalu You Tube, zrealizował kolejny odcinek swojego cyku dokumentalnego, poświęconego historii i tajemnicom Dolnego Śląska.

Tym razem podstawą do nakręcenia filmu zatytułowanego „Śmierć katom Polaków” była bestsellerowa książka świdniczanki – Agnieszki Dobkiewicz, „Mała Norymberga”. Przypomnijmy, że autorka w  swojej książce wydobywa z zapomnienia po 70 latach procesy niemieckich zbrodniarzy wojennych, które odbyły się w Świdnicy, opisując kilka z nich. „Mała Norymberga”, która miała w Polsce kilka wydań, została także przetłumaczona na język czeski i wydana u naszych południowych sąsiadów. Teraz za sprawą  Łukasza dwie z historii opisanych przez Agnieszkę Dobkiewicz, trafiły na „szklany” ekran.

Agnieszka Dobkiewicz przez wiele miesięcy pracowała nad zupełnie zapomnianymi procesami, które w 1946 roku toczyły się przed świdnickim sądem.  – W Świdnicy zaraz po wojnie, gdy zakończył się pierwszy, najważniejszy proces w Norymberdze, zaczęto sądzić zbrodniarzy wojennych. I nie było ich 2, 3…, a około 100! Po prostu wiedziałam, że muszę je opisać, by nie zniknęły w niepamięci. Zwłaszcza że dotyczyły ofiar II wojny światowej i ich katów – mówi Agnieszka Dobkiewicz.

„W atmosferze sensacji do miasta przybywa transport więźniów – byłych esesmanów, obozowych katów. Wśród nich jest sześciu wartowników KL Gross-Rosen, zatrzymanych przez aliantów i sowietów w roku 1945. Rozpoczyna się żmudne śledztwo, w którym polska prokuratura próbuje im udowodnić winę. Tysiące stron dokumentów, setki świadków, godziny rozpraw i miesiące oczekiwań na wyrok. Współcześni zaczynają nazywać ten proces polską Norymbergą. Sześć spraw i sześć życiorysów pokazuje nieznany koszmar obozu koncentracyjnego Gross-Rosen. Homoseksualni kapo, którzy wykorzystywali nieletnich więźniów, żydowscy kapo okrutniejsi od esesmanów, sadyści pokroju Wilhelma Kunzego, którzy gotowi byli zatłuc więźnia na śmierć choćby łopatą, to tylko część wstrząsającej prawdy, jaka wyłoniła się w toku procesów świdnickich, polskiej „małej Norymbergi”. [fragment książki]

10 LIKES

Skomentuj jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Mission News Theme by Compete Themes.