O chyba najpiękniejszej willi Hanna przy ulicy Władysława Sikorskiego w Świdnicy pisaliśmy już kilkukrotnie, przedstawiając jej historię i fatalny stan techniczny po wielu latach zaniedbań. Alarmowaliśmy wówczas urząd konserwatorski o postępującej dekapitalizacji obiektu i nie dbaniu o niego przez poprzednich właścicieli. Pewnym światłem w tunelu było kupienie zabytkowego obiektu przez prywatnego inwestora w 2020 r. (o historii willi i jej dewastacji czytaj tutaj: „Hannę” czeka… rozebranie?!, Postscriptum do „Hanny”, „Hanna” – drugie życie!!!)
Niemal od razu rozpoczęły się prace zabezpieczające sam obiekt jak i prace porządkowe wokół willi. Budynek został zabezpieczony przed dostępem osób postronnych, a ogród wykarczowany i uporządkowany. Z samej willi wywieziono kilka kontenerów gruzu i śmieci. Dzięki uporządkowaniu willi oraz jej otoczenia do pracy mogli wreszcie przystąpić projektanci.
Koszt rozpoczętego właśnie remontu dachu wynosi 382 tysiące złotych. Miasto wsparło ten etap prac kwotą 109 500 zł. – Zamierzam ubiegać się o wsparcie również w przypadku kolejnego etapu prac. Po uzyskaniu decyzji konserwatora zabytków planuję wystąpić do samorządu, do marszałka województwa, a także do ministerstwa – bo takie trzy możliwości mamy w tym momencie – aby wsparły wysiłek remontowy przy tej willi – mówi portalowi Świdnica24.pl Robert Zawodny.
Teraz przyszła pora na wykonanie pierwszego kroku związanego z faktyczną renowacją budynku. – Zaczynamy prace i sami jesteśmy ciekawi, jak nam to pójdzie. Na razie są to prace związane z remontem części dachowej. Nie wiemy jeszcze w jakim tempie będą wykonywane roboty, ponieważ są takie elementy wystroju i dekoracji, na które musimy składać zamówienie, które musimy sprowadzić – co może potrwać. Myślę, że pierwsze takie elementy będziemy posiadać za około miesiąc. Liczymy na to, że uda się ten dach sprawnie wyremontować i zakończyć prace w lipcu lub sierpniu – powiedział portalowi Świdnica24.pl Robert Zawodny, właściciel XIX-wiecznej willi.
Z uwagi na zabytkowy charakter obiektu, same prace projektowe związane z renowacją musiały być konsultowane z konserwatorem zabytków. – Uzgodnienia są mocno zaawansowane. W przypadku wykonywanej teraz części dachowej mamy decyzję konserwatora zabytków z Wałbrzycha, który wydał zgodę na ten etap remontu i realizację wszystkich prac z tym związanych. Oczywiście mamy też stosowną decyzję starostwa powiatowego. Natomiast jeśli chodzi o drugi etap, obejmujący elewacje oraz wnętrza, złożony jest wniosek z całym opracowaniem architektonicznym u konserwatora zabytków. Spodziewamy się, że otrzymamy zgodę od konserwatora i mamy nadzieję, że nastąpi to jeszcze w tym miesiącu. Jeżeli tak się stanie, to będziemy mogli przymierzyć się do dalszego etapu prac – opisuje właściciel.
Trzymamy kciuki!
16 LIKES
Skomentuj jako pierwszy!