Press "Enter" to skip to content

Zapomniana fabryka Paula Uhliga w Pszennie

Spread the love

Niezwykle ciekawy folder reklamowy, który otrzymaliśmy od naszego współpracownika Sebastiana Kalinowskiego sprawił, że możemy przybliżyć historię niemal całkowicie zapomnianej firmy.

Działała w podświdnickim Pszennie i była drugim po cukrowni ważnym zakładem przemysłowym w tej miejscowości. Dziś chyba nikt w Pszennie tego zakładu nie kojarzy, chociaż niektórzy z mieszkańców pamiętają jeszcze powojenną, obiegową nazwę miejsca, gdzie kiedyś on funkcjonował – „Metalówka”. Co ciekawego, zakład ten – oczywiście w zmienionej formule własnościowej i prawnej, funkcjonuje do dziś na terenie Niemiec. Ale po kolei…

Strona tytułowa katalogu wyrobów firmy Paula Uhliga, udostępnionego nam przez Sebastiana Kalinowskiego. Dziękujemy!

Zakładem, który do tej pory nigdy nie by opisany w źródłach poświęconych historii Pszenna i ziemi świdnickiej jest Śląska Fabryka Wyrobów Metalowych Paul Uhlig spółka akcyjna (Schlesische Metallwarenfabrik Paul Uhlig G.m.b.H.).

Nie była to pierwsza nazwa tego zakładu, który w Pszennie (niem. Weizenrodau) założył w 1905 roku Paul Uhlig. Urodzony ok. 1890 roku działalność biznesową rozpoczął od produkcji małych elementów metalowych, odlewanych z cynku. W asortymencie znajdowały się między innymi ozdoby na trumny itp., a sam zakład nosił nazwę Śląskiej Fabryki Ornamentów Cynkowych. Interes Uhligowi szedł chyba nieźle, skoro w 1916 roku rozszerzył działalność, zakładając spółkę Śląska Fabryka Wyrobów Metalowych dla Górnictwa i Budownictwa. Oprócz niego samego, jedynym udziałowcem w tej spółce była jego żona Marta. Z zakładem był także związany jego brat Ludwik, była więc to firma typowo rodzinna, jakich wiele powstawało jeszcze na początku XIX wieku.

W zakładach Uhliga, zatrudniających 20 osób produkowano między innymi elementy ozdobne dla budownictwa, w tym wieżyczki, sygnaturki, ozdobne okapy i zbiorniki dla instalacji deszczowych, montowanych na domach. Te właśnie wyroby zaprezentowane zostały we wspomnianym katalogu, nadesłanym przez Sebastiana Kalinowskiego. Ilość ich wzorów dowodzi, jak szeroką gamę swoich wyrobów oferował zakład Uhliga. Sam Paul dbając o rozwój firmy, niektóre z własnych rozwiązań technologicznych opatentowywał. Informację o udzieleniu jednego z takich patentów posiadamy z 1918 roku. W 1911 roku firma Uhliga wystawiała swoje produkty na Wielkiej Wystawie Przemysłu i Rzemiosła, jaką zorganizowano na terenach obecnego parku Centralnego. W opinii współczesnych uchodził za sumiennego i pracowitego człowieka.

Wydaje się, że firma bez dużych strat przeszła przez okres wielkiego kryzysu w Niemczech po I wojnie światowej, chociaż przeżywała podobnie jak cała gospodarka trudne chwile. To, że przetrwała najgorszy okres i w późniejszych latach nadal się rozwijała może świadczyć o tym, że miała solidne podstawy ekonomiczne. W połowie lat 30. XX wieku roczne obroty wynosiły 80 tysięcy marek, a sam majątek Uhliga szacowano na około 45-50 tysięcy marek, co było kwotą znaczną. Oprócz zakładu Paul Uhlig posiadał w Pszennie dom i budynki gospodarcze przy zakładzie oraz 6 hektarów gruntów rolnych. Nie uprawiał ich jednak sam, a dzierżawił, mając z tego tytułu dodatkowy dochód.

W źródłach zachowała się informacja świadcząca o tym, że Paul Uhlig zmieniał profil produkcji, w zależności od potrzeb rynkowych i możliwości podpisywania korzystnych kontraktów. Był więc okres kiedy produkował rury i kształtki, ale także… puszki do konserw i części do samolotów! Być może ta ostatnia produkcja skłoniła do zainteresowania się firmą Uhliga władze niemieckie, które postanowiły pomóc w rozwinięciu produkcji. W kwietniu 1936 roku, a więc już w okresie nazistowskim, główna siedziba firmy została przeniesiona do miejscowości Langelsheim w Dolnej Saksonii, gdzie ulokowano także główną produkcję. Według lakonicznej informacji na stronie internetowej zakładu będącego spadkobiercą tradycji wytwórni z Pszenna, Paul Uhlig przeniósł się z Dolnego Śląska do środkowych Niemiec już w 1935 roku wraz z firmą, rodziną i wszystkimi pracownikami oraz maszynami! Tymczasem w zachowanych źródłach znajdujemy informację, że jeszcze w 1936 roku w Pszennie istniała pomocnicza linia produkcyjna oraz przedstawicielstwo handlowe firmy (filia zakładu w Langelsheim).  Próbowaliśmy te niejasności wyjaśnić w siedzibie firmy w Langelsheim, otrzymaliśmy jednak odpowiedź, że w zakładzie… nie mają żadnych informacji o Paulu Uhligu.

Strona internetowa ze zdjęciem współczesnego zakładu noszącego nazwę Uhlig Wel-Cor w Langelsheim

Udziałowcami w nowo powołanej w kwietniu 1936 roku spółce pozostał Paul Uhlig z wniesionym kapitałem 16 tysięcy marek, jego żona Marta z kapitałem 20 tysięcy marek i brat Ludwik z kapitałem 4 tysięcy marek.

Nie udało się podczas dotychczasowych badań  prześledzić losów zakładu w Pszennie w latach II wojny światowej. Wiadomo, że Paul Uhlig w latach 1940-1942 miał sprawę sądową przed Sądem Rejonowym w Świdnicy z bliżej nieznanym Carlem Rachnerem.

Firma, której założycielem był Paul Uhlig działa w Langelsheim do dziś. Na stronie firmowej (www.uhlig.eu) możemy przeczytać:

Od ponad 100 lat firma UHLIG produkuje i dostarcza elementy rurociągów, takie jak kolana, trójniki, redukcje i podpory rurowe dla obiektów przemysłowych, takich jak elektrownie i zakłady petrochemiczne, a także do budowy urządzeń i kontenerów. Od 1997 roku UHLIG produkuje również elementy z nakładkami metalowymi do budowy kotłów i aparatów. Ściany membranowe, pojedyncze rury, kołnierze itp. są spawane nakładkowo do długości 10 m przy użyciu najnowocześniejszych urządzeń spawalniczych. Firma UHLIG jest w stanie zaprojektować, wyprodukować i zmontować kompleksowe komponenty kotłów, zwłaszcza dla spalarni odpadów. W roku 2010, wraz z dwoma prywatnymi inwestorami, NORD Holding Unternehmensbeteiligungsgesellschaft mbH przejął firmę Uhlig Rohrbogen GmbH w drodze wykupu menedżerskiego. Aby utorować drogę do sukcesji, poprzedni udziałowcy szukali inwestora o długoterminowym podejściu do inwestycji i dlatego rozpoczęli i zakończyli negocjacje z NORD Holding. W ten sposób UHLIG po 23 latach funkcjonowania w ramach grupy, a następnie jako firma czysto rodzinna, obrał kurs na solidny rozwój przedsiębiorstwa i trwały wzrost.

Na żółto zaznaczono usytuowanie dawnej fabryki Uhliga

Dość długo zastanawialiśmy się, gdzie zakład Paula Uhliga był zlokalizowany. W dostępnych źródłach jako adres firmy podawano jedynie nazwę miejscowości – Weizenrodau. Początkowo sugerowano nam, że być może zakład znajdował się gdzieś przy obecnej ulicy Rolniczej w Pszennie, gdzie jest kilka dużych budynków mieszkalnych, w pobliżu których mógł znajdować się zakład. Ten trop okazał się jednak fałszywy. Zagadkę rozwiązał pan Kazimierz Goździejewski z Pszenna, działacz sportowy i osoba interesująca się historią swojej miejscowości.

 – Jestem praktycznie pewny, że zakład Uhliga o którym nota bene wcześniej nie słyszałem, znajdował się praktycznie na końcu ulicy Dalekiej. Nigdzie więcej w Pszennie nie ma miejsca, gdzie taka wytwórnia mogłaby się znajdować. Zresztą po wojnie miejsce to obiegowo nazywano „Metalówka”. Nie wiem, co było w tym miejscu tuż po maju 1945 roku, ale zachowała się hala produkcyjna i kilka innych budynków, w tym mieszkalnych. Jeden z nich ze względu na zły stan techniczny został jakiś czas temu rozebrany, kolejny niedawno częściowo się zawalił. Przez wiele lat budynki były zagospodarowane przez miejscową Rolniczą Spółdzielnię Produkcyjną „Zwycięstwo” w Pszennie, która wybudowała tu nową, sporą halę gospodarczą. Działały tu różnego rodzaju firmy – stolarnia, wyrób trumien itp. – mówi Kazimierz Goździejewski.

Jak wyglądają dziś obiekty po dawnej fabryce Uhliga? Pojechaliśmy na wskazane przez Kazimierza Goździejewskiego miejsce. Obszar na którym znajdowała  się fabryczka Uhliga przypomina układem duże gospodarstwo. Już przy wejściu na plac powitały nas ruiny niewielkiego domu, dziś trudno powiedzieć czy mieszkalnego, czy użytkowego (raczej tego pierwszego). Największym obiektem na placu jest duża hala, wybudowana już po II wojnie światowej. W głębi podwórka stoi dwupiętrowy dom o przekroju w kształcie litery „L”, murowany z cegły, w którym pod odnowionym dachem mieszczą się dziś mieszkania komunalne. Do niego przylega piętrowy budynek o przeznaczeniu przemysłowym. To dawna fabryczka Paula Uhliga, z której zachowały się smutne resztki.

Tylko niewielka część hali została zagospodarowana na komórki lokatorskie. Pozostała jest już w ruinie. Jakiś czas temu zawaliła się więźba dachowa, która zniszczyła strop podparty granitowymi kolumnami. Dzisiaj to wielkie gruzowisko jest szczelnie odgrodzone od dostępu osób postronnych z uwagi na możliwość całkowitego zawalenia się ścian. Hala produkcyjna została wymurowana z cegły na solidnym, kamiennym fundamencie. Granitowym portalem obramowane było także wejście do hali. Obok niej znajduje się jeszcze piętrowy budynek, który do chwili obecnej pełni funkcje mieszkalne. W którym z tych dwóch budynków mieszkał Paul Uhlig i jego rodzina – trudno dziś powiedzieć.

Ozdoba szpic z dzikiem na stacji transformatorowej przy ulicy Westerplatte. Być może jest to oryginalny produkt z fabryki Uhliga

Warto wrócić jeszcze do wspomnianego na początku katalogu wyrobów Śląskiej Fabryki Wyrobów Metalowych Paul Uhliga. Prezentuje on jedynie wyroby związane z obróbkami blacharskimi stosowanymi w budownictwie, wraz z elementami zdobniczymi w postaci ornamentów, ozdobnych zbiorników rur spustowych, chorągiewek, kratownic i innych ozdób montowanych na dachach i wieżyczkach. Można przypuszczać, że podobne katalogi były wydane dla innych rodzajów produkcji zakładu Uhliga. Wprawdzie katalog  nie jest datowany, ale na jednym z prezentowanych zwieńczeń wieżyczki z chorągiewką, jest data „1929”, co może sugerować datę wydania katalogu. Wydaje się pewne, że część z prezentowanych w nim wyrobów metalowych została już wcześniej wykonana i zamontowana na budynkach w Świdnicy i nie tylko.

Uhlig miał ugruntowaną pozycję wytwórcy tego typu elementów nie tylko na terenie powiatu świdnickiego, ale i w regionie. Niewykluczone, że jedną z takich zachowanych ozdób jest zwieńczenie na daszku stacji transformatorowej przy ulicy Westerplatte (koło mostu), która została wybudowana w 1925 roku. Zdobi ją zamocowany na iglicy dzik – jeden z symboli miasta, który jest niemal identyczny z rysunkiem ozdoby zamieszczonej w katalogu. Ile takich elementów z fabryki Uhliga się jeszcze zachowało? Odpowiedź na to chociaż częściowo da rekonesans po mieście, na który autorzy tego tekstu z pewnością się wiosną wybiorą.

Andrzej Dobkiewicz & Sobiesław Nowotny

14 LIKES

Skomentuj jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Mission News Theme by Compete Themes.