2 lutego 2022 roku mija 630. rocznica śmierci księżnej Agnieszki habsburskiej, żony księcia świdnicko-jaworskiego Bolka II Małego, ostatniej nominalnej władczynią księstwa świdnicko-jaworskiego. Po śmierci męża przez 24 lata samotnie władała księstwem.
Ojcem Agnieszki był książę Austrii i Styrii – Leopold I Sławny (1290-1326), który 26.05.1315 roku poślubił w Bazylei Katarzynę (ok. 1284-1336), córkę księcia Sabaudii Amadeusza V (1249-1343). Z tego małżeństwa urodziły się dwie córki – starsza Katarzyna (1320-1349) i młodsza Agnieszka. Niestety, nie natrafiono jak na razie na źródło, które wskazywałoby na dokładną datę narodzin księżnej. Dlatego hipotetycznie przyjmuje się, że mogła przyjść na świat w latach 1321-1326. Zakładając, że wyszła za mąż w wieku 12-14 lat, termin jej urodzin przypadałby na lata 1224-1226.
O dzieciństwie Agnieszki praktycznie nic nie wiadomo. Zapewne wychowywała się na dworze ojca w Wiedniu, praktycznie jako półsierota, bowiem Leopold I zmarł wskutek choroby serca już w 1326 roku, a więc zapewne najdalej 2-3 lata po narodzinach Agnieszki. Przyszła księżna świdnicko-jaworska swojego ojca mogła znać więc tylko z opowiadań. W miarę jak księżniczka dorastała, dwór wiedeński zaczął się zapewne rozglądać za odpowiednim kandydatem na męża dla Agnieszki. Ówczesna polityka Habsburgów, po przegranej walce o wpływy w Niemczech, ogniskowała się wokół rywalizacji o podporządkowanie sobie ościennych krajów, w tym Czech. Już w 1306 roku księciu austriackiemu Rudolfowi III Habsburgowi (1281-1307), dzięki małżeństwu z wdową po królu czeskim Wacławie II Przemyślidzie (1271-1305) – Ryksą Elżbietą (1280-1335), udało się opanować Pragę i koronować na króla Czech. Małżeństwo to okazało się jednak bezpotomne i tron czeski przejęli Luksemburgowie, śmiertelni wrogowie śląskich książąt z racji ich polityki podporządkowywania sobie Śląska. W tej sytuacji wybór księcia świdnickiego Bolka II Małego na męża dla Agnieszki był ze wszech miar uzasadniony politycznie.
Małżeństwo to wymierzone było ostrzem w Luksemburgów i jako takie umacniało pozycję obu dynastii wobec polityki czeskiej w stosunku do Śląska i samych Czech. Zresztą nie była to pierwsza próba wciągnięcia potomków Bolka I Surowego do obozu antyluksemburskiego. Już w 1316 roku, pozostająca w opozycji do Luksemburgów czeska królowa-wdowa Elżbieta Ryksa, wbrew woli króla czeskiego Jana luksemburskiego, wydała za mąż swoją córkę Agnieszkę przemyślidkę (1305-1336) za księcia Henryka I jaworskiego (1292/97-1346), stryja Bolka II Małego.
Porozumienie w sprawie małżeństwa Agnieszki i Bolka II zostało zawarte w zapewne w pierwszej połowie 1338 roku, bowiem 1 czerwca tego roku książę Bolko II wystawił w Strzegomiu dwa dokumenty, w których poświadcza on, że uzgodniono wysokość posagu w srebrze, jaki otrzymała Agnieszka (ok. 1.100 kg) oraz, że na oprawę księżnej przeznaczył miasto Strzegom wraz z dochodami i miejscowość Maniów. Niewykluczone, że ślub został zawarty w Strzegomiu w dniu wystawienia tych dokumentów lub krótko po tym, najpóźniej w lecie 1338 roku.
Obecna historiografia przyjmuje, że małżeństwo Agnieszki i Bolka II pozostało bezdzietne. Możemy z całą pewnością stwierdzić, że książęca para nie dochowała się potomka męskiego. Rozpowszechniona przez kronikarzy w okresie XVI-XVIII wieku informacja o rzekomym synu – Bolku III, jego tragicznej śmierci na zamku w Bolkowie, gdzie miał zostać zabity przez książęcego błazna, jest zwykłym nieporozumieniem, wynikającym z błędnej interpretacji średniowiecznych źródeł. Nawet jeżeli doszło do tragicznych wydarzeń na zamku w Bolkowie, dotyczyły one pierworodnego syna Bolka I Surowego, także Bolka, który zmarł w młodym wieku i pochowany został w Krzeszowie i na co wskazują najstarsze, zachowane zapiski krzeszowskie. XVI-XVIII-wieczni kronikarze po prostu pomylili osoby o takich samych imionach, a fakt bezpotomnej śmierci Bolka II, który raczej należy rozumieć jako brak męskiego potomka książęcej pary, połączyli z motywem, iż był to znak późniejszych nieszczęść, jakie spotkało księstwo – końca dynastii i utraty samodzielności.
Niezwykle interesująca jest natomiast teoria sformułowana przez badaczy w ostatnich latach, a mówiąca o tym, że Agnieszka urodziła jednak księciu dziecko. Według niektórych historyków analiza zachowanych dokumentów wskazuje na to, że z dużym prawdopodobieństwem dzieckiem książęcej pary była córka – Elżbieta (czytaj tutaj: Córka Bolka II Małego?) urodzona około 1359 roku i zmarła po 1412 roku. Zwolennicy tej teorii wskazują w oparciu o analizę dokumentów na zupełnie wyjątkowy stosunek księżnej Agnieszki do Elżbiety. Fakt całkowitego zapomnienia tej Piastówny przez historię i umknięcie jej osoby uwadze kronikarzy argumentują tym, że wobec podpisania w 1353 roku przez księcia Bolka II Małego z królem czeskim Karolem IV luksemburskim układu sukcesyjnego, ewentualne córki księcia świdnicko-jaworskiego odsunięte zostały od dziedziczenia. Po śmierci księcia w 1368 roku, pod względem korzyści politycznych, a te były głównym determinantem zawieranych w średniowieczu małżeństw, związek z pozbawioną praw do sukcesji Elżbietą, nie przedstawiał żadnej wartości. Agnieszce nie udało się znaleźć dla córki żadnego kandydata na męża z książęcego rodu i już po śmierci ojca, Elżbieta została zaślubiona rycerzowi Piotrowi z Prochowic ze znanego śląskiego rodu von Parchwitz. Teoria o córce Agnieszki urodzonej ze związku z Bolkiem II jest na pewno warta dalszych badań, chociażby ze względu na możliwość zrewidowania obecnego poglądu o bezdzietności książęcej pary.
Różnica wieku Agnieszki i Bolka II w momencie zawarcia małżeństwa w skrajnym przypadku mogła sięgać nawet 17 lat, wydaje się jednak, że w rzeczywistości była mniejsza i wynosiła 9-10 lat. W zachowanych źródłach pisanych brak wzmianek o konfliktach małżonków i wzajemnym stosunku. Można więc założyć, że związek był zgodny. Pośrednio świadczyć może o tym fakt, że w 1350 roku, a więc w dwanaście lat po zawarciu małżeństwa, pomimo, iż Agnieszka nadal nie urodziła księciu następcy tronu, ten w układzie sukcesyjnym z Karolem IV, zapewnił swojej żonie dożywotnie władanie księstwem na wypadek jego śmierci i braku męskiego potomka. Potwierdzając te postanowienia w 1356 roku, Bolko II nie tylko sankcjonował nowy kierunek swojej polityki, tym razem w oparciu o współpracę z Luksemburgami, ale chyba dawał też dowód, że myślał o przyszłości swej małżonki nawet jeżeli nie wypełniła ona swojej powinności wobec dynastii. Znamienne jest zresztą, że w odróżnieniu od często spotykanej w średniowieczu praktyki unieważniania małżeństw z powodu braku potomka, Bolko II nigdy nie zdecydował się na taki krok, co pozwala nam przypuszczać, że darzył księżną uczuciem.
Dwór świdnicki zapewne sporo zyskał na przybyciu Agnieszki, która przywiozła z Austrii i z pewnością w jakimś stopniu zaszczepiła w swoim otoczeniu wiedeńską kulturę dworską. Biorąc natomiast pod uwagę sferę aktywności księżnej, można śmiało stwierdzić, że była przede wszystkim zainteresowana sprawami gospodarczymi księstwa i jego rozwojem ekonomicznym. W zasadzie chyba nie wtrącała się do sfery działalności politycznej męża, pozostawiając ją całkowicie w rękach Bolka II. W każdym razie brak dokumentów źródłowych, które takiemu twierdzeniu by przeczyły. Zachowała się natomiast pokaźna ilość dokumentów, wystawionych szczególnie po śmierci księcia, a związanych z szeroko rozumianymi sprawami gospodarczo-ekonomicznymi kraju, którym przyszło jej samotnie rządzić przez 24 lata. Jeszcze za życia Bolka II akceptowała sprzedaż miejscowości Rusko (1346) rycerzowi Tammowi von Schellendorf, a w 1355 roku wspólnie z księciem nadała Jeleniej Górze przywilej eksploatacji rud żelaza.
Śmierć księcia Bolka II Małego w 1368 roku była z pewnością dużym ciosem dla Agnieszki. Przeżyli razem 30 lat. Teraz musiała rządzić sama potężnym księstwem. Ułatwieniem w prowadzeniu samodzielnych rządów z pewnością był fakt, że status polityczny księstwa był stabilny w wyniku układów zawartych przez jej męża i w kolejnych latach Agnieszka tym sprawom w zasadzie nie musiała poświęcać jakiejś szczególnej uwagi, mogąc się skupić na bliskiej sercu gospodarce i rozwojowi ekonomicznemu księstwa. Zresztą niepodległość księstwa byłą już tylko formalna, a władza Agnieszki jedynie dożywotnia. Po jej śmierci księstwo miało zostać włączone do korony czeskiej. Zresztą w ostatnich latach życia zniedołężniałej już zapewne księżnej, faktyczną władzę w Świdnicy sprawował starosta czeski. Księstwo w czasach Agnieszki nie miało więc samodzielnej linii politycznej, która była całkowicie scedowana na królów czeskich, przyszłych władców tych ziem.
Agnieszka aktywnie dbała o rozwój miast, udzielając im wielu przywilejów. Tylko w odniesieniu do Świdnicy warto wymienić postanowienia Agnieszki o utworzeniu kramów rybnych, śledziowych i żelaznych (1369 rok), pozwoleniu na wolny targ mięsem w soboty (1374 rok) czy ustanowieniu wolnego targu na chleb (1378 rok).
Pokaźna ilość dokumentów zachowanych w archiwach świadczy o uwadze, jaką księżna poświęcała sprawom sprzedaży przez swoich poddanych dóbr i czynszów, które zatwierdzała, zapewne nie bez korzyści własnych. Sama zresztą zajmowała się taką działalnością, bowiem od samego niemal początku swego samodzielnego panowania borykała się z problemami finansowymi, które w dużej części stanowiły jeszcze długi po Bolku II Małym. Z tego też względu kilkakrotnie zgadzała się, aby rada miejska Świdnicy wykupywała od niej prawo bicia monet w świdnickiej mennicy czy też dziedziczne wójtostwo. Być może ze względu na problemy finansowe, opieką otaczała Żydów w swoim księstwie, u których często była zapożyczona. Ponieważ w księstwie świdnicko-jaworskim cieszyli się większymi swobodami niż na przykład we Wrocławiu, wielu bogatych Żydów chętnie zostawało poddanymi księżnej Agnieszki. Ta zresztą pozwoliła już w 1370 roku na ponowne otwarcie starej synagogi w Świdnicy, a następnie zezwoliła na budowę nowej, która powstała w latach 1379-80. Nieco wcześniej (w 1377 roku) siłą stłumiła w kilku miastach księstwa ekscesy antyżydowskie.
Opieka nad ludnością wyznania mojżeszowego w księstwie, nie przeszkodziła księżnej być dobroczyńcą wielu kościołów i klasztorów księstwa. Jeszcze za życia księcia Bolka II uzyskała od niego zgodę na ufundowanie w Świdnicy klasztoru klarysek pw. św. Klary. Ostatecznie jednak fundacja ta wskutek problemów finansowych księżnej nigdy nie została zrealizowana. Wiele do zawdzięczenia miał Agnieszce klasztor cystersów w Krzeszowie, klasztor Benedyktynek w Strzegomiu oraz świdnickie kościoły i klasztory. Spośród tych ostatnich szczególną estymą darzyła klasztor Franciszkanów. Kiedy spłonął w 1391 roku w pożarze miasta, księżna przeznaczyła aż 100 grzywien czynszu na jego odbudowę. Znane są ze źródeł także jej liczne donacje dla klasztorów i kościołów we Wrocławiu, Henrykowie czy Lubiążu. Najlepszym przykładem jej działalności charytatywnej w zakresie opieki nad najuboższymi i chorymi, były darowizny na rzecz szpitala pw. Św. Michała, który zgromadzenie Krzyżowców z Czerwoną Gwiazdą jeszcze w 1346 roku sprzedało Świdnicy.
Agnieszka obok swojej szczodrości, potrafiła być także władczynią bezwzględną i zdecydowaną w działaniu, wyczekując na odpowiedni moment, aby odnieść jak największe korzyści. Tak było na przykład w 1389 roku, kiedy rada miejska Świdnicy, bez jej zgody, przystała na żądania cechów świdnickich, dotyczące zmiany zasad wyboru członków rady, w której od tej pory mogli zasiadać także przedstawiciele cechów. W 1391 roku księżna uznała, że nowy system jest zły i że miasto jest źle zarządzane przez radę, wobec czego utraciło ono wójtostwo dziedziczne, wykupione od księżnej jeszcze w 1371 roku. Ponownie miasto odkupić je mogło za 550 grzywien srebra, co było majątkiem znacznym. Po stronie Agnieszki opowiedziało się wierne jej rycerstwo, które przybyło do przebywającej w Świebodzicach księżnej. Ten pokaz siły umożliwił jej powołanie nowej rady, złożonej z własnych stronników.
Ostatnie kilka lat życia były dla Agnieszki trudnym okresem. Niepokoje społeczne, pożar miasta, a przede wszystkim podeszły wiek sprawiły, że zdrowie księżnej musiało mocno podupaść. Jakby przeczuwając nadchodzący kres życia, w 1391 roku księżna potwierdziła Świdnicy wszystkie jej przywileje. Opatrzona świętymi sakramentami księżna Agnieszka habsburska zmarła 2 lutego 1392 roku. Tak, jak sobie życzyła, pochowana została w kościele klasztoru franciszkanów w Świdnicy. Trudno wyjaśnić decyzję księżnej, dlaczego nie chciała zostać pochowana obok swojego męża – księcia Bolka II Małego w mauzoleum Piastów świdnicko-jaworskich w Krzeszowie. Niewykluczone, że pochówek w jej ulubionym kościele franciszkanów miał być tymczasowym miejscem spoczynku do czasu przygotowania odpowiedniego grobowca w Krzeszowie, do czego jednak nigdy nie doszło. Nie zachował się też żaden ślad po jej ewentualnym grobowcu. Pochowana została w krypcie pod chórem. W XIX wieku spopularyzowana została historia, jakoby księżna spoczęła w srebrnej trumnie, której – podobnie jak i samego grobu księżnej, już w czasie wojny trzydziestoletniej nie mogli odnaleźć grabiący Świdnicę – Szwedzi.
Nie zachował się też żaden współczesny wizerunek księżnej, z wyjątkiem odwzorowania jej twarzy i sylwetki na odciskach pieczęci oraz na znanym jedynie z rysunku epitafium, które namalowane na drewnie lub płótnie wisiało w kościele Franciszkanów. Na podstawie tych wyobrażeń możemy uznać, że księżna była osobą o szczupłej budowie ciała i długich kręconych włosach. Wszystkie późniejsze przedstawienia księżnej – tak na miniaturach z XVI i XVII wieku, obrazach jak również rzeźbie w mauzoleum Piastów świdnicko-jaworskich w Krzeszowie – są jedynie artystycznymi wyobrażeniami wyglądu księżnej, skażonymi trendami epoki, w jakich żyli tworzący je artyści.
Andrzej Dobkiewicz (Fundacja IDEA)
16 LIKES
Skomentuj jako pierwszy!