Jeden z naszych Czytelników, podczas porządkowania starej, domowej biblioteczki, odziedziczonej po zmarłym przodku, znalazł między kartkami jednej z książek świetną pocztówkę, którą podarował Świdnickiemu Portalowi Historycznemu, za co pięknie dziękujemy 🙂
Pocztówka jest rzeczywiście rzadka i rewelacyjna. Zachowana w świetnym stanie, pochodzi z ok. 1934 r. Samo zdjęcie wykonane zostało przez pracownika słynnego atelier fotograficznego Carla Justa. Przedstawia praktycznie nieznane, duże zbliżenie na parter kamienicy Rynek 6 w Świdnicy i znajdujący się tu sklep Hugo Dorna.
Tego typu pocztówki wykonywane były nierzadko na zamówienie osób, których firmy miały się znaleźć na pocztówce. Kto wie, czy tak właśnie nie było w wypadku Hugo Dorna tym bardziej, że…
Możliwość zaprezentowania Czytelnikom ŚPH tego pięknego kadru skłoniła nas do poszukania w archiwach informacji o Hugo Dornie. O samej kamienicy Rynek 6 w tym przypadku pisać już nie będziemy, bo jej historię przedstawił szczegółowo w swojej znakomitej monografii „Świdnicki Rynek. Kamienice mieszczańskie” – świdnicki historyk Sobiesław Nowotny. Co udało się ustalić odnośnie Hugo Dorna i jego sklepu? Trochę informacji znaleźliśmy w archiwach, a jedną istotną informację w Internecie. Okazało się, że w niewielkiej miejscowości uzdrowiskowej Bad Windsheim – leżącej w powiecie Neustadt an der Aisch-Bad Windsheim, w Bawarii (Niemcy), kolejne pokolenie rodziny Hugo Dorna prowadzi nadal księgarnię i sklep z zabawkami. Oczywiście skontaktowaliśmy się z nimi w sprawie udzielenia ewentualnych informacji o świdnickim okresie tej rodziny i z prośbą o ewentualne przesłanie starych zdjęć rodziny i Świdnicy z okresu, kiedy mieszkali w naszym mieście, do udostępnienia Czytelnikom ŚPH. Póki co, czekamy na odpowiedź.
Wracając do osoby Hugo Dorna i szczegółów z jego życia oraz działalności handlowej, udało nam się na podstawie zachowanych źródeł archiwalnych ustalić kilka ciekawych faktów.
Hugo Dorn urodził się około 1904 r. i był synem maszynisty kolejowego z Jaworzyny Śląskiej (ówczesne Königszelt). W styczniu 1931 r. przejął na nieznanych nam zasadach skład po istniejącej od ok. 1918 r. firmy (sklepu) papierniczą Martina Gräbera, która miała siedzibę przy obecnej ulicy Środkowej 4. Postanowił też założyć własną firmę zajmującą się handlem artykułami papierniczymi, wydzierżawiając jak się wydaje od Gräbera lokal przy ulicy Środkowej.
Początkowy okres działalności Hugo Dorna był bardzo ciężki. Wiadomo, że wspierał go w prowadzeniu firmy brat, jednak obroty wynosiły tylko 10 tysięcy marek rocznie, przy wartości składu zaledwie 3 tysięcy marek. Po mniej więcej roku, 16 grudnia 1932 r. Hugo Dorn zmuszony był ogłosić upadłość. Sklep, jego wyposażenie i towary przejęli w drodze licytacji Heinrich Bickel z Mannheim i Max Kröher z Jeleniej Góry. Ten ostatni był szwagrem Dorna i bratem jego żony Gertrude Dorn z domu Kröher. Po krótkim czasie Bickel zrezygnował ze swoich udziałów w firmie i jedynym jej właścicielem został wspomniany krewny Dornów – Max Kröher, który nota bene posiadał swój własny interes w Jeleniej Górze – ogrodnictwo o wartości 15 tysięcy marek.
Max Kröher zapewne zdołał zainwestować w dawny interes Dorna, który prowadził firmę w imieniu swojego szwagra. 1 marca 1934 r. sklep pod oficjalnym szyldem firmowym „Hugo Dorn” został przeniesiony z pomieszczeń dzierżawionych przy ulicy Środkowej do nowoczesnego sklepu na parterze kamienicy Rynek 6. W kamienicy tej, należącej w latach 20. XX wieku do Hermanna Martina, mieścił się niegdyś Bank Zrzeszenia Prowincjonalnego. Po jego likwidacji, Martin nakazał przebudować i wyremontować stare pomieszczenia, na nowocześnie wyposażone punkty handlowe. Dość długo nie było na nie chętnych, na co być może wpływ mogła mieć wysoka cena dzierżawy. W każdym razie ostatecznie swoją nową siedzibę znalazła tu firma szwagrów Dorn-Kröher. I to właśnie zapewne z tego okresu, tuż po otwarciu sklepu w kamienicy Rynek 6, pochodzi prezentowane zdjęcie. Widać na nim nowe, niezniszczone jeszcze szyldy reklamowe. Również forma wydania pocztówki odpowiada początkowi lat 30. XX wieku. Pół roku po przeprowadzce do kamienicy Rynek 6 – 20 listopada 1934 r. Max Kröher przepisał firmę na swoją siostrę i żonę Hugo Dorna – Gertrudę, która stała się jej jedyną właścicielką.
Ostatnie dostępne autorom informacje, zachowane w archiwach sprzed II wojny światowej, pochodzą z 1939 r. Hugo Dorn – ze względu na czasy w jakich przyszło mu żyć, określany w dokumentach jako pochodzenia aryjskiego bardzo dobrze sobie radził w handlu. Roczne obroty zamykały się całkiem pokaźną kwotą 45-50 tysięcy marek, przy wartości towarów na składzie w wysokości 25 tysięcy marek. Na stałe zatrudniał dwie sprzedawczynie i jedną uczennicę. W opinii wywiadowi gospodarczej Hugo Dorn był osobą wiarygodną finansowo, któremu bank może udzielić kredytu.
Niestety, nie udało się odnaleźć w źródłach informacji na temat powodu zmiany lokalizacji sklepu Hugo Dorna, jeszcze przed majem 1945 r. Ze starych ksiąg adresowych dla Świdnicy wynika, że jeszcze w 1938 r. sklep funkcjonował w kamienicy Rynek 6. W księdze z 1942 r. podany jest jedynie adres zamieszkania Hugo Dorna przy Thielstrasse 4 (obecnie ulica Boczna 4). Jednak z zapisów w urzędowej księdze przydziałów lokali użytkowych dla polskich osadników po maju 1945 r., jaką prowadził Zarząd Miejski w Świdnicy wynika, że ostatnim właścicielem (dzierżawcą) sklepu w kamienicy Rynek 6 był Hermann Martin, czyli być może wskazano po prostu właściciela kamienicy.
Nie był to jednak sklep papierniczy, lecz trafika (sklep z wyrobami tytoniowymi).
Natomiast Hugo Dorn, jako ostatni, niemiecki właściciel sklepu papierniczego jest wymieniony pod adresem Rynek 9. Prawdopodobnie więc z jakichś względów, pomiędzy 1938 a 1944/45 r. Hugo Dorn przeniósł swój sklep kilka domów dalej. Z kronikarskiego obowiązku warto dodać, że 26 lipca 1945 r. ten ostatni sklep Hugo Dorna otrzymał od ówczesnych władz Świdnicy w przydziale – Edward Laskowski (jeżeli jego potomkowie żyją jeszcze w Świdnicy – prosimy o kontakt!).
Przez ok. 14 lat prowadzenia sklepu w Świdnicy Hugo Dorn w różnych okresach swojej działalności preferował różny asortyment towarów, którymi handlował. Od wyrobów papierniczych i przyborów do pisania włącznie z maszynami, po książki oraz wyposażenie i meble biurowe. Jak można sądzić z adnotacji na zachowanych kartkach pocztowych, wydawał także pocztówki. Wydaje się więc, że był człowiekiem energicznym i pomysłowym.
Dalsze, krótkie informacje na temat losów rodziny Hugo Dorna można znaleźć już w Internecie na ich stronach firmowych. Po wysiedleniu ze Świdnicy, rodzina Dornów osiadła we wspomnianym Bad Windsheim, gdzie Hugo Dorn ponownie otworzył swój biznes po reformie walutowej w 1948 r. Do oferty papierniczej dodał meble biurowe, maszyny do pisania oraz księgarnię. Firma szybko zyskała uznanie, a w 1964 r. sklep przeniesiony został do obecnego budynku tuż obok ratusza.
W latach 70. XX wieku w prowadzeniu interesów Hugo Dorna zastąpiła jego córka – Christine Finzel Dorn, która ze swoim mężem Ulrichem Finzelem, zaczęła rozbudowywać handel książkami, jako drugi filar handlowy firmy.
W 2010 roku Christian Fintzel – syn Christine i Ulricha, otworzył nową księgarnię w powiatowym mieście Neustadt an der Aisch. Od 2017 roku kieruje obiema placówkami handlowymi, jako trzecie pokolenie kupieckiej rodziny Dorn ze Świdnicy.
Mamy nadzieję, że rodzina Hugona Dorna skontaktuje się z nami i będziemy mogli przedstawić otrzymane od nich materiały na temat przedwojennej Świdnicy.
Andrzej Dobkiewicz & Sobiesław Nowotny
Galeria (kliknij, aby powiększyć)
14 LIKES
Skomentuj jako pierwszy!