Od naszego współpracownika Sebastiana Kalinowskiego otrzymaliśmy ciekawą pocztówkę, prezentującą fragment koszar Regimentu Grenadierów im. króla Fryderyka Wilhelma II Nr.10 (1. Śląski).
Zdjęcie zostało wykonane z budynku koszarowego przy obecnej ulicy Bartosza Głowackiego, mieszczącego obecnie Urząd Gminy Świdnica i jest o tyle cenne, że prezentuje widok koszar, który do tej pory nie był praktycznie prezentowany na pojawiających się w obiegu kartkach pocztowych. Wydana na początku XX wieku kartka prezentuje obiekty koszarowe, które wydawałoby się zachowane są do chwili obecnej w komplecie. Jeżeli jednak przyjrzymy się dokładniej lewemu, dolnemu rogowi zauważymy, że przy alejkach spacerowych na niewielkim skwerze znajduje się niewielki obiekt, po którym do dziś nie ma najmniejszego śladu.
Przeanalizowaliśmy inne dostępne kartki pocztowe i zdjęcia dawnych koszar grenadierów, ale na żadnym z nich nie uwieczniono tego miejsca w sposób pozwalający zidentyfikować rodzaj obiektu. Tylko na jednej kartce wydanej około 1912-1914 roku, widoczny jest bardzo niewyraźnie ten obiekt.
Niestety, wyjaśnienia zagadki nie przynosi także powiększenie tego fragmentu pocztówki. Widać na nim, że mamy do czynienia z jakimś obiektem o kwadratowej podstawie, nakrytym dwuspadowym daszkiem o niewielkim kącie nachylenia, który zwieńczony jest malutką wieżyczką z prześwitami i szpiczastym hełmem. Wysokość obiektu można szacować na około 2 metry. Nie można więc mówić tu w żaden sposób o budynku użytkowym, a jedynie o jakimś elemencie małej architektury.
Czy jest to ozdobna obudowa dawnej studni? Miałaby wtedy zapewne okrągły przekrój, chociaż i kwadratowej obudowy nie można wykluczyć. Może to być jakieś miejsce pamięci – pomnik podobny do tego, który zidentyfikowaliśmy ww 2021 roku na podstawie udostępnionej nam przez Sławomira Bogusławskiego kartki z jego rysunkiem, a jego dokładne położenie – na podstawie zdjęcia, który „wypłynęło” po jakimś czasie (czytaj tutaj: Kolejna zagadka rozwiązana!).
Jeżeli rzeczywiście byłby to jakiś pamiątkowy obelisk, to zapewne dobrze widoczna jasna plama, mogłaby być jakąś tablicą z pamiątkowym napisem (być może znajdowały się na każdej z czterech ścianek obiektu). Tyle, że za tym obiektem, piętrowy budynek mieścił niegdyś kantynę. Czy byłoby to odpowiednie miejsce na miejsce pamięci? Z jednej strony wydaje się, że nie, z drugiej strony zadbany skwer i alejki obsadzone krzewami, nie negują takiego rozwiązania. Jak pisze Sebastian Kalinowski, wygląda to jak… karmnik dla ptaków. Czyżby gołębnik? Na terenie koszar? Chyba niemożliwe.
Niestety, rozwiązania zagadki nie przynosi także wizja lokalna. W miejscu, gdzie kiedyś znajdował się skwer i tajemniczy obiekt, dziś jest zdezelowana droga asfaltowa i parking. Być może w przyszłości tak, jak to miało miejsce w wypadku wspomnianego pomnika, pojawi się nowa ikonografia lub informacje, które pozwolą rozwikłać tą zagadkę. A co o nim sądzą Czytelnicy ŚPH?
Andrzej Dobkiewicz (Fundacja IDEA)
15 LIKES
Całkiem możliwe, że była to stacja meteo.
Budowano dawniej takie małe budowle zawierające wewnątrz barometr, termometr, wilgotnościomierz czasami również zegar a na iglicy wiatrowskaz z wiatromierzem. Dokładne dane meteo były cenne i potrzebne dla wojskowych.
Skrzynka pocztowa?
Sprawę wyjaśniliśmy chyba tutaj: Czytelnicy piszą (46): Zagadka goni zagadkę