Od naszego czytelnika Krystiana Leończyka, otrzymaliśmy kilkanaście interesujących dokumentów oraz zdjęć związanych z jego dziadkiem Janem Leończykiem.
Podczas prozaicznych prac porządkowych odnalazł je w starej skrzyni, w od lat nie otwieranej piwnicy, w domu rodzinnym w Świebodzicach. Znaleziony w niej skórzane etui zawierało stare dokumenty i zdjęcia.
Jan Leończyk pochodził z Wileńszczyzny, gdzie mieszkał z żoną Stefanią i trzema synami – Kazimierzem, Romanem i Zygmuntem – ojcem Krystiana, najmłodszym z Leończuków. Na Dolny Śląsk przybył z grupą repatriantów w 1946 roku. Jako przedwojenny, wieloletni pracownik kolei dostał przydział do pracy w PKP w Świebodzicach, gdzie pełnił między innymi funkcję zwrotniczego, biletera i woźnego.
Z dokumentów możemy dowiedzieć się ile zarabiał bileter, ile kosztowało mienie poniemieckie oraz jakich przedmiotów uczyły się dzieci w wileńskich szkołach.
Galeria (kliknij, aby powiększyć)
Jak mówi nam wnuk Jana Leończyka- Krystian, jest to dla niego cenna pamiątka po przodku. Sam ma nie wiele wspomnień, mgliście pamięta dziadka siedzącego przy piecu kaflowym- jeden z dobrze utrwalonych obrazów. Jan Leończyk zmarł w Świebodzicach w 1974 roku, w wieku 74 lat. Na emeryturę przeszedł w latach 60. XX wieku, do ostatnich swoich dni mieszkał w Świebodzicach. Stefania przeżyła męża zaledwie o kilka lat. Świebodzic nie opuścił również żaden z jego trzech synów.
Poniżej prezentujemy niewielką część odnalezionych dokumentów, dając czytelnikom ŚPH możliwość zobaczenia, jak wyglądały. To nie tylko pamiątki rodzinne, ale też kawałek historii Polski i Polaków, którzy w 1945 roku zostali zmuszeni do szukania swoich nowych Ojczyzn. Ile takich skarbów jest jeszcze w naszych rodzinnych archiwach bądź też pozostaje nieodnalezionych…
Krystianowi Leończykowi dziękujemy, za udostępnienie rodzinnych pamiątek.
Anna Czarna
14 LIKES
Skomentuj jako pierwszy!