Pierwotnie w tytule artykułu opublikowanym 9 kwietnia br. pytaliśmy „Czy wyprostują krzyż w Pastuchowie?” Po odpowiedzi otrzymanej w tym tygodniu z Urzędu Miasta i Gminy Jaworzyna Śląska pytanie postawione w tytule zostało nieco zmodyfikowane.
Przypomnijmy. Zbierając materiały do kolejnych publikacji na łamach Świdnickiego Portalu Historycznego, przejeżdżaliśmy ostatnio przez Pastuchów (gmina Jaworzyna Śląska), zatrzymując się na chwilę przy kościele parafialnym pw. Św. Barbary. Naszą uwagę zwrócił krzyż pojednania, znajdujący się tuż przy bocznej furcie wejściowej na przykościelny cmentarz. Krzyż jest mocno przechylony, co nie wygląda ani ładnie, ani estetycznie.
To jeden z trzech krzyży, jakie znajdują się w tej miejscowości. Ich datowanie określono szacunkowo na XIV-XVI wiek, bowiem jak na razie nikt nie trafił w źródłach na wzmianki, pozwalające na określenie dokładnej daty ich powstania.
Dwa z tych krzyży wmurowane są w mur kościoła od północy, po lewej stronie głównej bramy wejściowej na teren kościelny. Oba zaliczają się do tzw. krzyży łacińskich, o prostych ramionach umieszczonych w 2/3 wysokości. Pierwszy o wymiarach 130×78 cm jest dość dobrze zaznaczony i widoczny w murze. Drugi, o wymiarach 85×60 jest w zdecydowanie gorszym stanie. Granit w obu przypadkach jest dość mocno zwietrzały na powierzchni. Na dodatek w 1973 lub 1974 roku, ktoś wpadł na pomysł, aby mur okalający kościół, mimo słabej jakości materiału z jakiego został wykonany (przy dużym stopniu zwietrzenia)… otynkować, zakrywając zaprawą także krzyże. Dziś tynku na dużej powierzchni muru już nie ma, ale jego pozostałości na mniejszym krzyżu, mocno ograniczają walory poznawcze i efekt wizualny.
Ciekawszy jest trzeci krzyż, który zwrócił naszą uwagę, znajdujący się przy wspomnianej furcie bocznej. Nie jest on w murowany jak poprzednie, ale znajduje się obok muru, opierając się o niego jednym ramieniem. Posiada wymiary 94×90 cm, podobnie jak poprzednie wykonany jest z granitu i ma formę krzyża łacińskiego. To, co jest w nim niezwykle ciekawego, to zachowany do dziś bardzo wyraźnie widoczny ryt miecza czy też sztyletu, będącego wyobrażeniem narzędzia, którym dokonano zbrodni (wymiary 81×11). Tego typu krzyże, z rytem narzędzia zbrodni, spotykane są stosunkowo rzadko, więc pastuchowianie mają prawdziwą perełkę historyczną, którą należałoby wyeksponować. Aby tak się stało, należałoby krzyż odkopać i osadzić prosto. Bo niestety, krzyż jest dość mocno przechylony na prawo, co nie wygląda dobrze. Jego odkopanie i ponowne ustawienie pozwoli na zbadanie niewidocznej obecnie podziemnej części krzyża.
Sprawa „wyprostowania” krzyża ma szanse powodzenia, bo koszty takiej operacji są niewielkie i z pewnością mogłaby je ponieść gmina Jaworzyna Śląska. Dlatego w tej sprawie zwrócimy się pisemnie do burmistrza Grzegorza Grzegorzewicza, który ma szerokie spektrum możliwości organizacyjnych, aby operację prostowania krzyża przeprowadzić. Będzie mógł on liczyć na współpracę z sołectwem w Pastuchowie oraz wsparcie takiego działania przez mieszkańców wsi, którzy z pewnością zaangażują się bezpośrednio przy pracach związanych z wyeksponowaniem zabytku. O rozwoju naszej inicjatywy i dalszych losach pastuchowskiego krzyża będziemy informować.
AKTUALIZACJA – Kilkadziesiąt centymetrów…
Otrzymaliśmy odpowiedź z Urzędu Miasta i Gminy Jaworzyna Śląska na nasze pismo w sprawie wyprostowania pastuchowskiego krzyża pojednania. Okazało się, że władze gminy nie zamierzają nic w tej sprawie zrobić z uwagi na to, że krzyż znajduje się na działce należącej do parafii, a nie do gminy i to do parafii mamy się w tej sprawie zwracać. Z odpowiedzi podpisanej przez zastępcę burmistrza Justynę Chrebelę i załączonej do niej mapki wynika, że granica między działkami parafii i gminy przebiega mniej więcej środkiem chodnika biegnącego wzdłuż muru okalającego przykościelny cmentarz. Ten chodnik został ułożony stosunkowo niedawno. Jeżeli wówczas gmina wykonywała ów chodnik także – jak wynika z mapki – na działce należącej do parafii, to co stanęło tym razem na przeszkodzie, aby uzgodnić kwestię niewielkiej ingerencji gminy w obiekt znajdujący się na terenie parafii? Przy budowie chodnika, który był finansowany ze środków gminy i ułożony także na działce należącej do parafii dało się dogadać z parafią a teraz nie? Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że te około kilkadziesiąt centymetrów (sic!) odległości, w jakiej położony jest krzyż od granicy działki gminnej stało się wygodnym pretekstem dla władz gminy do przysłowiowego „umycia rąk” od sprawy. Formalnie władzom gminy nie możemy nic zarzucić. Odpowiedź jest zgodna ze stanem faktycznym i prawnym. W piśmie, jakie otrzymaliśmy trudno się jednak dopatrzeć jakiejkolwiek inicjatywy, chęci pomocy czy wsparcia, nie mówiąc już o załatwieniu sprawy. Biorąc pod uwagę, że gmina ma o wiele większe możliwości wykonawcze niż proboszcz parafii oraz zważywszy na fakt, że ten zabytek leży jednak na obszarze administracyjnym gminy Jaworzyna Śląska – podobnie jak i sama parafia, spodziewaliśmy się większej inicjatywy ze strony władz gminy i szerszego, mniej „urzędniczego” spojrzenia na sprawę. Naprawdę Pani burmistrz to wszystko co może zrobić gmina w tej sprawie? Nic, żadnego poczucia obowiązku zadbania o zabytek?
Andrzej Dobkiewicz (Fundacja IDEA)
14 LIKES
Skomentuj jako pierwszy!