Bitwa pod Strzegomiem-Dobromierzem z 1745 roku doczekała się kilku pomników w okolicy Strzegomia.
Pierwszym z nich był żeliwny krzyż postawiony w 1850 roku z inicjatywy emerytowanego urzędnika podatkowego Gebhardt’a. Drugim pomnikiem był odsłonięty w 1910 roku był obelisk poświęcony pamięci poległych żołnierzy austriackich i saskich na polach pod Guhle. Po raz trzeci postanowiono powrócić do upamiętnienia tej bitwy w 1934 roku i w miejscu słynnej szarży dragonów Bayreuth postawiono kolejny obelisk.
Został wykonany z granitu a jego wymiary wynosiły 1,60 na 0.60 metra. Na tablicy z brązu znajdował się następujący napis:
4. Juni 1745. Hier begann morgens 8 Uhr die schneidige Attacke Bayreuther Dragoner. Sie entschied mit Eroberung von 66 Fahnen die Schlacht von Striegau-Hohenfriedeberg für Friedrich den Großen
(tłum. 4 czerwca 1745 tutaj rano o godzinie 8 rozpoczął się decydujący atak dragonów Bayreuth. Zdobyciem 66 chorągwi rozstrzygnął on bitwę pod Strzegomiem-Dobromierzem na korzyść Fryderyka Wielkiego)
Wzrost nastrojów nacjonalistycznych i kultu króla Fryderyka II skłonił władze miejskie do postawienia jeszcze jednego obelisku. Tym razem postanowiono upamiętnić postać jednego z dowódców w tej bitwie a mianowicie Hansa Joachima von Zieten’a.
Tak jego miejsce usytuowania opisał nauczyciel gimnazjalny August Steiff:
Kamień Zietena przy grobli Zietena, 8 minut powyżej cukrowni w Grabinie po lewej stronie rzeki Strzegomki (Striegauer Wasser), informuje, że generał von Zieten w najbardziej niebezpiecznej sytuacji z 11 szwadronami przekroczył wezbraną rzekę i dzięki temu śmiałemu atakowi odrzucił prawe skrzydło austriackiej kawalerii i uczynił ją niezdolną do dalszego boju.
Obelisk ten zachował się do dziś i stoi przy polnej drodze blisko rzeki Strzegomki idąc od ulicy Milenijnej. Napis na tablicy pamiątkowej brzmi:
Zieten-Furt. Hier überschritt Zieten das Striegauer Wasser am 4. Juni 1745
(tłum. Bród Zietena. Tutaj Zieten przekroczył Strzegomkę 4 czerwca 1745)
Niestety, jak widać na dołączonych zdjęć, stojący na uboczu obelisk już padł ofiarą wandali i został w dwóch miejscach pomazany farbą.
Marek Żubryd
Hans Joachim von Zieten
Hans Joachim von Zieten urodził się 14 maja 1699 w Wustrau, zmarł 27 stycznia 1786 w Berlinie. Był pruskim generałem kawalerii i ulubieńcem króla Prus Fryderyka II Wielkiego. Walczył w wojnach śląskich, a jego najbardziej spektakularnym tryumfem była szarża i wygrana pod Hohenfriedbergiem czyli dzisiejszym Dobromierzem. Zieten jest jednym z najważniejszych generałów swoich czasów.
Zieten był trzecim z siedmiorga dzieci wiejskiego szlachcica Joachima Matthiasa von Zieten i jego żony Ilsabe Cathariny z domu von Jürgas auf Gantzer. Rodzina żyła w skromnych warunkach. Chłopiec od dziewiątego roku życia interesował się wojskiem stacjonującym w sąsiednim miasteczku Neuruppin. Rodzicom udało się w 1715 r. nakłonić syna do wstąpienia do pułku żółtych kirasjerów Ruppin. Kiedy ojciec Zietena zmarł w 1720 roku, rodzinny Wustrau przypadł Zietenowi i jego trzem siostrom. Majątek wyceniono na 8000 talarów, z czego zabezpieczano utrzymanie matki i wypłacano spadek siostrom. Młody Zieten przejął również wieloletnie spory prawne ojca dotyczące rozbudowy i użytkowania gruntów, które pomyślnie zakończył w latach pięćdziesiątych XIX wieku.
Zieten został chorążym 7 lipca 1722 roku. Nie zyskał jednak uznania w oczach króla Fryderyka I Wilhelma, który pomijał go w awansach. 28 lipca 1724 r. Zieten potajemnie uciekł z Crossen/Neumorle, gdzie stacjonował jego pułk i z prośbą o awans udał się do króla do Berlina. Jego samowolna podróż do Berlina doprowadziła jednak do… zwolnienia go z wojska. Po kilku latach, kiedy w 1730 r. król pruski powołał honorową eskortę złożoną z lekkiej jazdy, Zieten na ze względu na odwagę i bezwarunkową lojalność wobec króla w końcu powrócił na stałe w szeregi armii królewskiej, wstępując huzarów, stacjonujących w Poczdamie. W 1735 r. król mianował Zietena dowódcą kompanii huzarskiej złożonej z huzarów berlińskich i litewskich i wysłał go do armii cesarskiej nad Renem. Od 1734 r. Prusy znalazły się w środku europejskich sporów o sukcesję polską. Jego dowódcą został austriacki huzar podpułkownik armii cesarskiej von Baronay, późniejszy generał kawalerii. Zdolności dowódcze Zietena przyniosły mu awans na majora w 1746 roku.
Podczas pierwszej wojny śląskiej Zieten uwięził w Rotschloß dowództwo austriackiego pułku kawalerii, w tym swojego byłego przełożonego, podpułkownika von Baronay, dzięki czemu w 1741 r. odznaczony został najwyższym orderem pruskim – Pour le Mérite.
Młody oficer huzarski mimo sporego doświadczenia i umiejętności, często musiał znosić kpiny z powodu swojego niskiego wzrostu i wielu problemów zdrowotnych, takich jak długotrwałe bóle głowy i dna moczanowa.
W 1741 r. wybuchła I wojna śląska, którą Zieten rozpoczął jako major i dowódca szwadronu. 10 maja 1741 roku odznaczył się w potyczce z Austriakami między Strzelinem a Niemczą, za co został awansowany do stopnia podpułkownika. 22 lipca tego roku został pułkownikiem i otrzymał własny pułk huzarski, który miał istnieć w tradycji armii pruskiej do 1918 roku.
Kiedy 10 sierpnia 1744 Prusy wypowiedziały wojnę Austrii (II wojna śląska) Zieten znajdował się w awangardzie armii pruskiej w Czechach. Pod Moldauthein (dziś Týn nad Vltavou) Zieten pokonał przeważające siły austriackie. Sławę przyniosła mu jednak bitwa pod Dobromierzem/Strzegomiem, gdzie uczestniczył w jednej z najwspanialszych szarż w historii kawalerii pruskiej.
Kiedy 25 grudnia 1745 roku pokój Drezdeński zakończył wojnę dla Zietena zaczęły się trudne czasy. Codzienna rutyna służby wojskowej, nie zawsze podobała się Zietenowi, dochodziło do kłótni z królem Fryderykiem II, który krytykował zbyt luźną dyscyplinę w pułkach huzarów. Przez wiele lat Zieten odcinał się od dworu, przebywając w swoim majątku w Wustrau. Nie otrzymał jednak zwolnienia ze służby o które prosił.
Wybuch wojny siedmioletniej w 1756 roku przyniósł zwrot w stosunkach pomiędzy monarchą a Zietenem. Fryderyk II osobiście udał się do Wustrau, aby przekonać generała dywizji do wyruszenia w pole. 57-letniego Zietena nie trzeba było długo namawiać. Jego najstarszy syn nie żył, a żona zmarła 19 marca 1756 r., na kilka tygodni przed wybuchem wojny, po długiej i ciężkiej chorobie.
Przez kolejnych siedem lat Zieten był niezawodnym dowódcą, zdobywając swoją odwagą prawdziwą miłość króla. Świetnie spisał się w bitwach pod Reichenbergiem i bitwie o Pragę w 1757 roku. 5 maja 1757 został odznaczony Orderem Czarnego Orła. W bitwie pod Kolínem dowodził lewym skrzydłem, walczył ze swoimi huzarami w wielkiej bitwie pod Lutynią. Podczas bitwy pod Legnicą 15 sierpnia 1760 roku udało mu się zablokować część armii austriackiej, aby nie mogła ona wziąć udziału w bitwie. Został za to awansowany do stopnia generała kawalerii. W bitwie pod Torgau 3 listopada 1760 r. skutecznie zaatakował Wzgórza Süptitz, dzięki temu przechylając zwycięstwo na stronę pruską.
To Zieten miał też wyciągnął króla z głębokiego kryzysu psychicznego w obozie pod Bolesławicami w 1761 roku i zachęcając go do podjęcia inicjatywy operacyjnej. Do końca wojny wielokrotnie powierzano mu naczelne dowództwo armii pruskiej pod nieobecność króla. Pod koniec wojny Zieten należał do elity królestwa i do ścisłego kręgu przyjaciół starzejącego się monarchy.
Po zakończeniu wojny siedmioletniej Zieten pełnił funkcję inspektora kawalerii i dowódcy swojego legendarnego już 2. pułku huzarów. Ostatnie lata życia Zieten spędził na przemian w Berlinie i w swoich dobrach w Wustrau, gdzie poświęcił się przede wszystkim działalności charytatywnej. Był jedynym generałem epoki, który cieszył się szczególnym zaufaniem króla Fryderyka II. Ten często odwiedzał „swojego starego ojca Zietena” i szanował jego głęboką luterańską pobożność.
O stosunku króla do starego generała wiele mówi scena w pałacu Sanssouci, która przeszła do legendy i która najdobitniej ukazuje szacunek, jakim król Fryderyk okazywał starszemu o 13 lat towarzyszowi broni. Po pewnej długiej rozmowie król kazał przywieźć krzesło, na miał usiąść na swoich 85. urodzinach stary generał. Ten odmówił siadania w obecności monarchy, mimo bólu, jaki sprawiało mu tak długie stanie. Król wówczas powiedział z życzliwością i troską: Usiądź, Zieten, albo odejdę. Nie bądź ciężarem! Dopiero wtedy Zieten zrobił to, czego życzył sobie jego królewski przyjaciel, który w tej scenie nadał symboliczne pierwszeństwo człowiekowi, który walczył i triumfował u jego boku przez wiele lat.
Zieten zmarł w Berlinie, w swoim domu przy Kochstraße 61/62 w dniu 27 stycznia 1786 r. Pochowany został 31 stycznia 1786 r. na cmentarzu w rodzinnym Wustrau.
Z pierwszego małżeństwa w 1737 roku z Leopoldine Judith von Jürgaß (1703-1756) urodził się syn Friedrich Carl (1743-1751) i córka Johanna (1747-1829). Johanna została damą na dworze berlińskim i poślubiła generała Franza Carla Wilhelma Rudolfa von Wahlen-Jürgaß (1752-1834). Po śmierci pierwszej żony Zieten poślubił jej siostrzenicę Jadwigę von Platen (1738-1818) w dniu 24 sierpnia 1764 r. Z tego małżeństwa urodzili się synowie Friedrich (1765-1854) i Hans-Joachim Albrecht (*/† 1771) oraz córka Albertyna Magdalena Eleonore (1773-1819). Friedrich von Zieten, początkowo kapitan kawalerii, w latach 1800-1841 pełnił funkcję starosty powiatu Ruppin. W 1840 został podniesiony do rangi hrabiego i cztery lata później król Fryderyk Wilhelm IV odwiedził go w Wustrau. Zmarł jako kawaler w Wustrau. Majątek i tytuł hrabiowski przeszły na rodzinę córki Albertyny Magdaleny – Karoliny Albertyny Luizy Wilhelminy Emilie von Zieten (1806-1853), która była żoną Alberta Ludwiga Wilhelma von Schwerina (1801-1865).
Oprac. A. Dobkiewicz (Fundacja IDEA)
7 LIKES
Moim ulubionym zajęciem jest wsiąść do samochodu i pojechać na pole bitwy pod Hohenfriedberg 1745!Ogromnie mi przykro że nasi „bohaterowie”wysadzili pomnik na upamiętnienie bitwy Hohenfriedberg zapominając w swej głupocie że po obu stronach bitwy walczyli przeciwko sobie Polacy!!!!
Zbigniew Dudzinski jacy polacy ?