Płaskorzeźby z podobiznami kobiet, które znajdują się na elewacji kamienicy przy ulicy Wałbrzyskiej 1 w Świdnicy, przedstawiają córki ostatniego, niemieckiego właściciela domu w 1945 r. – Johanna Nandzika.
O kamienicy, jej historii i właścicielach pialiśmy niedawno w trzyczęściowym artykule [czytaj tutaj: Wałbrzyska 1 – Dom pod Preclem (cz. 1), Wałbrzyska 1 – Stary znajomy Feige (cz. 2), Wałbrzyska 1 – 114 lat wypieków (cz. 3)].
Po publikacji tych artykułów napisała do nas Pani Katarzyna Nawrocka-Węgłowska:
– Chciałabym przekazać informację o kamienicy stojącej przy ul. Wałbrzyskiej 1, w której obecnie mieszkam. W latach 1947-2002 mieszkała w nim moja babcia – Antonina Lipowczyk oraz moja mama – Bożena Nawrocka. Z informacji przekazanych mi przez mamę dowiedziałam się, że w pierwszej połowie lat 70. XX wieku przyjechał do Świdnicy ostatni właściciel kamienicy – Johann Nandzik i odwiedził moich dziadków, którzy znali język niemiecki. Powiedział, że zajmował mieszkanie usytuowane na I piętrze, a na elewacji kamienicy znajduje się płaskorzeźba przedstawiająca dwie jego córki. W prezencie otrzymał zdjęcie swoich córek w owalnej ramie, które wisiało w mieszkaniu zajmowanym przez moich dziadków.
Z informacji Johanna Nandzika wysnuć można dwa wnioski, które uzupełniają dzieje budynku. Ponieważ wybudowany on został w latach ok. 1904-1905 przez świdnickiego piekarza Antoniego Feige, można domniemać, że początkowo kamienica nie posiadała zdobień elewacji, a przynajmniej nie płaskorzeźby przedstawiające córki Johanna Nandzika. Ten zakupił bowiem kamienicę dopiero w 1931 r. Inną kwestią, którą należałoby wyjaśnić w oparciu o księgi urodzeń jest fakt, że na elewacji są wyobrażenia czterech kobiet, tymczasem Nandzik mówił tylko o dwóch córkach. Chyba, że oprócz dwóch córek przedstawione są wizerunki dwóch innych kobiet z rodziny Nandzika. Nam wydaje się, że dwie środkowe podobizny należą do kobiet młodszych (rozpuszczone włosy) w przeciwieństwie do kobiet z prawej i lewej strony, które mają fryzury upięte w gustowne koki. A co Państwo o tym sądzicie?
– Pierwszy remont elewacji po wojnie został przeprowadzony około 2000 roku dzięki staraniom mojej babci, która udała się w tej sprawie do sekretarza PZPR (od red. raczej pod koniec lat 80. XX wieku, bo PZPR została zlikwidowana w 1990 r.), gdyż administracja budynku odwlekała w nieskończoność remont. Babcia poprosiła o nie zamalowywanie cegły klinkierowej, pokrywającej fasadę budynku, co zostało wykonane. Konserwatorzy zabytków z Wrocławia przeprowadzili renowację płaskorzeźb umieszczonych na wysokości IV piętra i przywrócili pierwotny kolor elewacji – dodaje Katarzyna Nawrocka-Węgłowska, której bardzo serdecznie dziękujemy za przekazane informacje.
Andrzej Dobkiewicz
Fundacja IDEA
11 LIKES
Skomentuj jako pierwszy!