Press "Enter" to skip to content

Czytelnicy piszą (16): Dąb Göringa…

Spread the love
Odznaka pamiątkowa z okazji odsłonięcia mauzoleum Richthofena w Świdnicy w 1928 roku

Napisał do nas czytelnik Świdnickiego Portalu Historycznego – Pan Piotr z Dzierżoniowa, który przesłał nam zdjęcia pamiątkowej odznaki ze Świdnicy.

 – Jest wykonana z cienkiej blaszki miedzianej o średnicy 3 cm. Widać że była bita z tzw. kontrą. Musiała być w kolorze złotym, ponieważ widać na niej jeszcze resztki złocenia. Niestety nie udało się mi ustalić z jakiej okazji została wybita. Sądzę, że być może jest to tylko odznaka pamiątkowa z okazji jakiś zawodów lub co bardziej prawdopodobne została wybita przez jakiś klub sportowy, może szybowcowy ze Świdnicy. Data jaka znajduje się na tej odznace też nic nie mówi. Wprawdzie jest tam nazwisko „Barona”, ale ni jak się to ma do jego daty urodzin czy też śmierci. W Internecie nie odnalazłem tej odznaki, ale być może państwo dysponujecie większą wiedzą lub wiedzieliście to „coś” – pisze pan Piotr.

Odznaka jest rzeczywiście związana z najlepszym pilotem myśliwskim I wojny światowej – Manfredem von Richthofenem, który przez krótki okres czasu mieszkał w Świdnicy. A wybita została w 1928 roku z okazji odsłonięcia miejsca pamięci mu poświęconego przy dawnej Promenadzie Cesarskiej – obecnie park im. Generała Władysława Sikorskiego.

Richthofen po raz ostatni był w Świdnicy wiosną 1918 roku. Otrzymał wówczas wielki bukiet kwiatów z małym dębem w środku. Zażyczył sobie, żeby go zasadzono u wejścia na Promenadę Cesarską od strony obecnej ulicy Kanonierskiej. Tam też pierwotnie znalazł się głaz z wyrytym jego imieniem i nazwiskiem, który po pewnym czasie przeniesiony został bliżej ulicy Wałowej, a obecnie znajduje się przed domem w którym mieszkał pilot – ul. Generała Władysława Sikorskiego 19.

Już 20 sierpnia 1918 roku, a więc cztery miesiące po zestrzeleniu i śmierci „Czerwonego Diabła” (21 kwietnia 1918 r.) w Świdnicy wydano odezwę wzywającą do budowy pomnika pilota. Do 12 września tego roku zebrano kwotę prawie 4.500 tysiąca marek. Upadek cesarstwa, rewolucja w Niemczech i powojenny chaos nie sprzyjały jednak realizacji tego zamierzenia. Dopiero w 1924 roku powrócono do pomysłu, po wystawieniu Pomnika Poległych przy obecnej ulicy Wałowej. Minęły jednak kolejne trzy lata i dopiero w 1927 roku zawiązał się komitet budowy pomnika, który planowano odsłonić w 1928 roku w 10. rocznicę śmierci pilota. Podobno wpływ na to miała anegdotyczna historia związana z wizytą amerykańskich pilotów w Świdnicy, którzy przyjechali odwiedzić miejsce, gdzie mieszkał Richthofen i nie mogli znaleźć żadnego miejsca, które byłoby mu poświęcone.

Inicjatywa komitetu, któremu przewodniczył inż. Becker tym razem trafiła na podatny grunt. Upadła jednak propozycja wykonania pomnika, bo tych w Świdnicy było dużo, zdecydowano się natomiast na utworzenie miejsca pamięci, tzw. Richthofen Gedächtnisstätte. Jego projektantami byli inspektor ogrodniczy Karge oraz architekt miejski Zimmermann. Wykonawcą obszernego założenia, złożonego z murów, kwietników i klombów z zawsze zielonymi bylinami była firma Glück & Schulz. Kamień potrzebny do wzniesienia miejsca pamięci dostarczyła firma Śląskie Zakłady Kamieniarskie Kramera z Jawora. W centralnym miejscu mauzoleum umieszczona została pamiątkowa betonowa płyta z podobizną pilota odlaną z mosiądzu. Ta ostatnia zaginęła po maju 1945 roku, kiedy też skuto wszystkie napisy.

Początkowo mauzoleum miano uroczyście odsłonić w dzień śmierci Richthofena, tj 21 kwietnia 1928 roku, ale prace się przedłużyły i ostatecznie dokonano tego 19 sierpnia 1928 roku. Uroczystości zgromadziły ponad 40 delegacji i pocztów sztandarowych związków, stowarzyszeń itp., oddziały słuchaczy Akademickiej Szkoły Lotniczej z Wrocławia i Halle, kompanię honorową Reichswehry oraz ogromną rzeszę świdniczan. Gościem honorowym był Hermann Göring, późniejszy marszałek III Rzeszy, który posadził symboliczny dąb – rośnie zresztą w tym miejscu do chwili obecnej. Mowę ku czci Richthofena wygłosił kapitan Oskar baron von Boenigk, dowódca jednostki myśliwskiej Jagdstaffel 21 podczas I wojny światowej.

Tablicę odsłoniła natomiast siostra Richthofena – Elisabeth von Reibnitz (jej nagrobek znajdujący się na dawnym cmentarzu garnizonowym przy obecnej ulicy Armii Krajowej został odnaleziony kilkanaście lat temu). Opiekę nad mauzoleom powierzono miastu Świdnica, które wobec nieobecności chorego nadburmistrza Cassebauma, reprezentował burmistrz Peikert. Ciekawostką jest, że podczas całego przebiegu uroczystości nad zgromadzonymi gośćmi i mieszkańcami latał trójpłatowy Fokker Dr.I pomalowany na czerwono, dokładnie taki, na jakim latał Richthofen. W pewnym momencie zrzucono z niego wieniec, który razem z kilkudziesięcioma innymi złożono pod płytą z wizerunkiem pilota.

Dziś miejsce pamięci po pilocie jest całkowicie zaniedbane, chociaż obecne władze Świdnicy przez kilka lat próbowały wykorzystać Richthofena do… promocji miasta. Skończyło się na ustawieniu niezbyt udanej repliki Fokker Dr. I.

Prezentowana odznaka została wydana właśnie z okazji tych uroczystości. Panu Piotrowi dziękujemy za udostępnienie zdjęć.

Andrzej Dobkiewicz & Sobiesław Nowotny (Fundacja IDEA)

16 LIKES

Skomentuj jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Mission News Theme by Compete Themes.