Napisał do nas Czytelnik Świdnickiego Portalu Historycznego, który zwrócił uwagę na dwie kwestie, związane zakończoną kilka miesięcy temu renowacją kwater jeńców wojennych i żołnierzy z okresu I wojny światowej na cmentarzu komunalnym przy ulicy Olszowej w Strzegomiu.
– Na cmentarzu komunalnym przy ul. Olszowej w Strzegomiu zakończyli zadanie związane z poprawą infrastruktury kwatery żołnierzy z okresu i wojny światowej. Żołnierzom niemieckim tablice odnowili a te z boku tablice brudne krzywo stoją liter na nich dobrze nie widać kwiatów i zniczy też już nie ma. Czy tak ma wyglądać zakończone zadanie?! – pyta nasz Czytelnik. Zwraca również uwagę na nie współgrające ze sobą elementy – pomnik w centrum miejsca pamięci i tablicę, która tam się znajduje.
O renowacji miejsca pamięci i ciekawostkach z nim związanych pisaliśmy obszernie tutaj: Strzegom dba o historię! Zgłosiliśmy wówczas do burmistrza Zbigniewa Suchyty propozycję, aby na cokół z leżącą na nim figurą żołnierza wróciły pierwotne sentencje, które miały uniwersalny charakter i bez problemu mogłyby stanowić historyczne uzupełnienie, niegdyś zniszczonych napisów. Natomiast tablicę ustawioną przy pomniku w latach 60. lub 70 XX wieku i odnoszącą się do pamięci ofiar II wojny światowej, proponowaliśmy przenieść gdzieś obok tym bardziej, że zupełnie ona nie pasuje do charakteru tego miejsca. Pomnik na którym znajduje się figura niemieckiego żołnierza, poświęcona była ofiarom I, a nie II wojny światowej. Ten ewidentny dysonans razi nie tylko naszego Czytelnika. Niestety, ani pomysł z przywróceniem tablic z dawnymi sentencjami, ale kwestia przeniesienia w inne miejsce współczesnej tablicy, nie zostały przez miasto zrealizowane. A szkoda, b renowacja została wykonana pięknie, ale to trochę tak, jakby przygotować na wiosnę grządkę i nic na niej nie zasadzić…
W sprawie nie odnowionych nagrobków, które stoją nieco z boku centrum miejsca pamięci i pozostałych kwater, a które nie zostały odnowione, o odpowiedź dlaczego tak się stało, poprosiliśmy burmistrza Strzegomia – Zbigniewa Suchytę. Okazuje się, że sprawa nie jest prosta.
– Jeśli chodzi o nieodnowione nagrobki, to była nasza inicjatywa odnowienia ich i przeniesienia na teren przyległy do pomnika. Zgodę wyraził konserwator zabytków, ale warunki co do ekshumacji zwłok, które postawił nam Dolnośląski Urząd Wojewódzki, nie były do spełnienia z powodu olbrzymich kosztów. Dlatego sytuacja pozostaje taka jaka jest. Nie planujemy już żadnych prac na tym terenie. Przypomnę, że prace, które wykonaliśmy były dotowane z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz z Euroregionu Glacensis w ramach wspólnego projektu z miastem partnerskim Horice – mówi burmistrz Suchyta.
Wydaje się, że można było jednak uniknąć kwestii ekshumacji w prosty sposób. Jeżeli jej koszty były tak duże, można było się pokusić o odnowienie tych nagrobków (a przy okazji uzupełnienie brakujących), w ich pierwotnym usytuowaniu, bez ekshumacji i przenoszenia ich do wolnych kwater przy pomniku. Tam z kolej można pustą przestrzeń bez problemu zapełnić nasadzeniami zieleni.
Miejmy nadzieję, że w przyszłorocznym budżecie strzegomscy radni zaplanują fundusze, na przywrócenie historycznego wyglądu samemu pomnikowi (sentencje), przeniesienie współczesnej płyty, która zupełnie nie pasuje do pomnika i odnowienie kilkunastu pozostałych nagrobków. Bo diabeł tkwi w szczegółach…
Andrzej Dobkiewicz (Fundacja IDEA)
4 LIKES
Skomentuj jako pierwszy!