W nielicznych, starych księgach podatkowych zachowanych dla Świdnicy z okresu średniowiecza, znaleźć możemy nazwy topograficzne różnych miejsc i obiektów w naszym mieście, które nie tylko dziś są całkowicie zapomniane, ale i już 200-300 lat temu wyszły z użycia. Pierwszą część artykułu opublikowaliśmy tutaj: Zapomniane nazwy topograficzne Świdnicy (cz. 1).
Wiele spośród nazw, które pojawiają się na łamach krótkiego spisu czynszowego, zachowanego w najstarszej księdze czynszowej miasta, założonej z rozkazu księcia świdnickiego Bernarda, zapisanych zostało w łacińskiej formie. Uwaga ta jest o tyle istotna, bo niektóre z nich nie pojawiają się we wcześniejszych źródłach historycznych i nie wiadomo, czy na łacinę tłumaczone były z języka niemieckiego, czy też z języka polskiego, używanego jeszcze w owym czasie w Świdnicy, o czym wspominaliśmy w poprzednich artykułach.
Dla przykładu, wobec terenu leżącego przed bramą Ściętych (niem. Köppentor), stojącą niegdyś u wylotu ulicy Franciszkańskiej na plac św. Małgorzaty, użyto nieznanego skądinąd określenia: „ante valvam fratrum minorum”, czyli „przed bramą braci minorytów (franciszkanów)”. Bramę tę zatem w najdawniejszym okresie nazywano franciszkańską, od stojącego w owym czasie przy ul. Franciszkańskiej klasztoru franciszkanów. Nazwa ta jednak była krótkotrwała i wkrótce zarzucono ją dla niemieckiej Kapphintor, a następnie Köppentor – bramy Ściętych lub Straceńców (od niem. köppen, köpfen = ścinać głowę). Odkrycie to rozwiewa też wszelkie wątpliwości w kwestii pochodzenia nazwy od nie wspominanego nigdy w źródłach, a rzekomo istniejącego w pobliżu bramy kościoła, czy też kaplicy św. Jakuba, co sugerował swego czasu Edmund Nawrocki.
Spis czynszowy wymienia również nazwy innych bram miejskich. Brama Dolna, której nazwa utrwaliła się zapewne w tej formie dopiero po ponownym zasiedleniu i rozbudowie przedmieść w okolicach dzisiejszej ulicy Westerplatte jako Niedertor, nazywana jest w spisie „valva Richenbach” – a zatem „brama Dzierżoniowska”, od nazwy najbliżej położonego miasta, skąd prowadziła droga przechodząca przez jej wrota.
Warto dodać, że podobnie nazywano już w owym czasie, a zatem w połowie XIV wieku, samą drogę, która prowadziła na Dzierżoniów – ulicą Dzierżoniowską (plathea usus Richenbach, drogą zwaną dzierżoniowską, czy też prowadzącą w kierunku Dzierżoniowa). Brama Witoszowska, stojąca u wylotu obecnej ul. Łukowej na Plac Grunwaldzki, wymieniona została pod nazwą „valva bougendorf”, a zatem bramy skierowanej na Witoszów. W późniejszym czasie utrwaliła się ona w skróconej formie, jako „Bögentor”, co mogłoby prowadzić do nieporozumień i sugerować, iż brama pochodzi od łuków. Ponieważ skróconą nazwą określano w późniejszym czasie ulicę Bögengasse – pierwotnie Bögendorfer Gasse = plathea bougendorf – dało to asumpt do błędnego przetłumaczenia jej po 1945 r. na Łukową. Jej nazwa powinna brzmieć jednak „ulica Witoszowska” (sic!), gdyż zarówno ulica, jak i brama miejska stojąca na jej zakończeniu określana była mianem wsi, której zmierzała. Wsi o tyle ważnej w dziejach miasta, iż to właśnie tam znajdowały się obszary Lasu Mieszczańskiego, należącego do Świdnicy już w XIII wieku. Również prawo patronatu nad tamtejszym kościołem związane było z parafią św. Stanisława i św. Wacława w naszym mieście.
Podobnie rzecz się miała z bramą Kraszowicką (stała przy wylocie ul. Trybunalskiej na Aleję Niepodległości) i ulicą o tej samej nazwie, która w spisie wspomniana została jako ta, która wychodzi w kierunku Kraszowic – „plathea croswiz exeundo”. W okresie nowożytnym nazywano ją w skróconej formie Kroschgasse lub Kroischgasse, a nie Kroischwitzgasse, jak należałoby rozumieć jej pierwotne brzmienie.
Brama Strzegomska (stała w pobliżu obecnego klubu NOT-u) występuje w spisie jako „valva strigonie”. I jej nazwa ewoluowała z czasem przybierając nawet formę Striegentor, podczas gdy jej pierwotna niemiecka forma brzmieć powinna Striegauertor (ew. Striegauer Tor).
Interesujące są również nazwy kilku ulic występujących w obrębie spisu. I one zanotowane zostały pod łacińskimi określeniami. Pierwsza z nazw, występująca na obszarze Dolnego Miasta to „plathea piscatorum”, czyli uliczka Rybaków. Dotychczas w oparciu o badania Heinricha Schuberta, sądzono, iż po raz pierwszy pojawia się ona dopiero w 1378 r. W okresie nowożytnym utrwaliła się jej niemiecka forma „Fischergraben” = Rybacki Rów lub „Am Fischergraben” = Nad Rybackim Rowem.
Druga to z kolei „plathea figulorum” – uliczka Garncarzy. Nie wiadomo jednak, czy jest ona tożsama z uliczką Żydowską, czyli obecną Budowlaną.
Warto dodać, że wśród obiektów wspomnianych w wykazie czynszowym pojawiają się również dwa kamienne mosty: „pontus lapideus circa leprosos” (most kamienny w pobliżu trędowatych) oraz „pontus lapideus usus pulczin” (most kamienny w kierunku Boleścina). Pierwszy z nich, zbudowany na Bystrzycy, nazywany w późniejszym okresie mostem Piaskowym, pojawia się co prawda w źródłach już w 1323 r., jednakże wówczas nie wspomina się o tym, iż był kamienny. Dopiero ów spis czynszowy wyraźnie nazywa go kamiennym. Drugi przerzucony był ponad nurtami rzeki Pilawy (w miejscu tym stoi obecnie most betonowy).
Sobiesław Nowotny
14 LIKES
Skomentuj jako pierwszy!