Press "Enter" to skip to content

Admirałowie ze Świdnicy: von Dresky (cz. 2)

Spread the love

Niewiele osób wie, że Świdnica może się poszczycić związkami z dwoma admirałami, co zważywszy na odległość dzielącą ją od morza (ponad 450 km), należy uznać za ciekawostkę.

W naszych badaniach historii Świdnicy, co jakiś czas natykamy się na związki miasta i jego mieszkańców z morzem oraz szeroko pojętymi sprawami morskimi, mimo iż leży ono ponad 450 km od morza. Pisaliśmy już o tych związkach kilkukrotnie, między innymi w artykułach: Wielki pech U-15, Podwodne groby świdniczan (cz. 1) i Podwodne groby świdniczan (cz. II), Sensacyjne odkrycie… na czasie, Wystawa Morska i Kolonialna 1902 r., Marynarz z „Bismarcka”, Świdnickie serce „Sołdka” oraz Ostatni rejs „ślicznotki”.

Wiceadmirał Erich von Dresky (1850-1918)

W poprzedniej części artykułu [czytaj tutaj: Admirałowie ze Świdnicy (cz. 1)] przypomnieliśmy sylwetkę kontradmirała Georga Fedora Jeremiasa Scheder-Bieschin. We wspomnianej już Kronice miasta Świdnica (Chronik der Stadt Schweidnitz) jej autor Wilhelm Schirrmann podaje informację o jeszcze jednym admirale związanym ze Świdnicą. Był nim wiceadmirał Erich von Dresky. Jeszcze jako kapitan dowodził pancernikiem Cesarz Fryderyk III (niem. Kaiser Friedrich III), który został uznany za jeden z dwóch najlepszych okrętów liniowych Cesarskiej Floty Niemiec za 1900 rok.

Erich von Dresy należał do starego szlacheckiego rodu, niezwykle rozgałęzionego na Dolnym Śląsku, w tym na terenie powiatu świdnickiego. Pierwszy przedstawiciel tej rodziny, którego udało nam się zidentyfikować wymieniany jest na przełomie XVI/XVII wieku – Paul von Dresky (1580-1631).

Ród Dresky posiadał ogromne majątki m.in. na terenie obecnego powiatu świdnickiego. Historyk Sobiesław Nowotny w swojej książce Leksykon wsi powiatu świdnickiego do 1945 r. pisze:

W 1772 r. rodzina von Dresky zjednoczyła dobra rycerskie – Krzyżową, Wieruszów i Grodziszcze Dolne w jeden majątek. W tym okresie jako ich właściciela wymienia się Paula Friedricha von Dresky’ego. Jego syn Carl Friedrich Wilhelm von Dresky odziedziczył Krzyżową, Wieruszów i Grodziszcze Dolne. Jego brat Johann Heinrich Gotthard von Dresky otrzymał sąsiadujące Grodziszcze Górne i Mościsko Dolne. O rodzinie von Dresky z całą pewnością można powiedzieć, że byli świetnymi gospodarzami. W swym majątku w Krzyżowej wprowadzali różnego rodzaju innowacje, np. już w 1777 r. tutejsze pola obsiewano za pomocą siewnika, posiadającego siedem rur, które zarazem wyznaczały bruzdę dla nasion. Taka maszyna była wówczas na Śląsku olbrzymią rzadkością, a starania von Dreskych można porównać jedynie do wysiłków właściciela Łażan (położonych również na ziemi świdnickiej) hr. Rzeszy Nicolausa Wilhelma von Burghaussa. Kolejni właściciele trzech wsi to: w 1832 r. Carl Heinrich von Dresky, a w 1838 r. Hans Georg Friedrich Emil von Dresky, emerytowany kapitan armii pruskiej, rycerz orderu Orła Czerwonego IV klasy. Ten ostatni zmarł 26 lutego 1863 r. i pochowany został przy kościele pw. św. Michała Archanioła w Krzyżowej. Jego żona Emma von Dresky z domu Müller odsprzedała dnia 1 sierpnia 1867 r. majątek Krzyżową, Grodziszcze Dolne i Wieruszów generałowi Helmuthowi von Moltke za sumę 245 000 talarów. Zmarła w 1893 r. i pochowano ją obok jej wcześniej zmarłego męża. Jej nagrobek jest jedynym zachowanym niemieckim kamieniem nagrobnym na dawnym cmentarzu przy kościelnym w Krzyżowej.

Pałac rodziny von Dresky w Gruszowie (gmina Marcinowice, powita świdnicki). W 1949 roku folwark wraz z pałac mieścił PGR, a w następnych latach należał do Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej. W latach 80. XX wieku pałac nie był użytkowany, udało się jednak przeprowadzić remont zabezpieczający. W latach 90. XX wieku zabytek przekazano osobie prywatnej w zamian za utracone mienie na wschodzie. w zamian za utracone mienie zabużańskie. W 2006 roku pałac kupili prywatni właściciele, którzy go wyremontowali  i zorganizowali w nim hotel.

W 1825 roku część rodziny przeniosła się do Gruszowa (gmina Marcinowice, powiat świdnicki). Posiadłość tą odziedziczyła po matce 6 grudnia 1825 roku Beate Johanne Caroline von Dresky z domu von Buddenbrock, żona Johanna Heinricha Gottharda von Dresky.  Kolejnym właścicielem Gruszowa został ich syn Hermann von Dresky – ojciec przyszłego admirała, a po jego śmierci w wieku zaledwie 46 lat, majątkiem zarządzała wdowa po nim Auguste von Dresky z domu von Nimptsch (1813-1875). Ich ślub odbył się przed 1831 rokiem. Z tego związku urodziło się ośmioro dzieci, cztery córki i czterech synów: Eugen, Arthur, Gertrud, Hildegard, Ellinor, Alexandrine, Gotthard i najmłodszy, przyszły admirał – Erich (patrz tablica genealogiczna).

Po śmierci Auguste von Dresky w 1875 roku dobra objął jej najstarszy syn – Eugen von Dresky, a po nim jego syn Hermann (1870-1943), ostatni właściciel Gruszowa przed wybuchem II wojny światowej.

Sam pałac, w którym urodził się admirał, wzniesiony został przed 1825 rokiem, być może na miejscu jakiejś starszej, renesansowej rezydencji. Przebudowany został pod koniec XIX wieku, zachowując do dziś pierwotną formę.

Ród Dresky posiadał stare tradycje wojskowe, które były kultywowane w kolejnych pokoleniach. Dość powiedzieć, że oprócz Ericha, który poświecił się karierze w cesarskiej marynarce wojennej, dwaj jego bracia, dosłużyli się w armii stopni generalskich – Gotthard został generałem porucznikiem, a Eugen – generałem majorem. Syn tego ostatniego – Hermann (1870-1943) był Ciekawostką jest, że córka admirała Ericha von Dresky – Ida (1897-1974) w dniu 8 czerwca 1821 roku wyszła za mąż za Hermanna von Bredow (1893-1954), który także służył w marynarce wojennej i zmarł w stopniu kontradmirała.

Erich von Dresky urodził się w pałacu w Gruszowie 27 czerwca 1850 roku, jako najmłodsze z ósemki dzieci Hermanna i Auguste. Wychowywał się praktycznie bez ojca, który zmarł dwa lata po jego narodzinach. O jego przyszłości – zapewne w porozumieniu z matką, zadecydował prawdopodobnie jego starszy o 19 lat brat Eugen, który został głową rodziny. O dzieciństwie Ericha von Dresky trudno znaleźć informacje. Zapewne miał zapewnione prywatne nauczanie, być może w którymś momencie po śmierci ojca, przeniósł się wraz z matką do Świdnicy. Niewykluczone jednak, że uczyniła ona to po wyjeździe Ericha z Gruszowa i rozpoczęciu jako kadet służby w marynarce wojennej. W każdym razie Auguste von Dresky zmarła w wieku 62 lat 9 miesięcy i 7 dni, w dniu 27 grudnia 1875 roku w Świdnicy. Przyczyną zgonu był udar.

Pierwsze lata kariery morskiej przyszłego admirała są słabo udokumentowane. Można jednak przypuszczać, że była to taka sama droga, jaką przeszedł opisywany w poprzedniej części niniejszego opracowania admirał Scheder. Erich von Dresky rozpoczął więc służbę w marynarce od stopnia kadeta, szkoląc się na różnych, mniejszych jednostkach i zdobywając kolejne stopnie wojskowe i awansując w hierarchii. Wiązało się to oczywiście z coraz bardziej odpowiedzialnymi funkcjami na kolejnych jednostkach na jakich pływał.

Na pewno w jakiś sposób uczestniczył w wojnie francusko-pruskiej w latach 1870-1871, która umożliwiła zjednoczeni Niemiec. Świadczy o tym fakt, że wśród wielu otrzymanych odznaczeń, posiadał także pruski Medal Pamiątkowy Wojny 1870/71 dla Kombatantów.

Galeria (kliknij, aby powiększyć)

W 1891 roku Erich von Dresky był już w stopniu kapitana i dowodził kanonierką SMS Habicht, która od 1880 roku pełniła służbę na dalekich wodach, m.in. stacjonując w Australii, Archipelagu Bismarcka, Wyspach Admiralicji, Egipcie i Afryce Zachodniej, jako element wspierający kolonialną politykę Cesarstwa Niemiec. W 1891 roku Erich von Dresky dowodził interwencją w niemieckiej kolonii w Kamerunie, a właściwie protektoracie (od 1880 r.). Osiedlone przy ujściu rzeki Abo kameruńskie plemię o tej samej nazwie zbuntowało się przeciwko niemieckiej władzy w Kamerunie i zajęło ufortyfikowaną wioskę Miang. Gubernator Kamerunu – von Zimmerer nie był w stanie zdławić buntu siłami miejscowej policji i oddziałów paramilitarnych – tzw. Schutztruppe, dowodzonych przez kapitana von Gravenrutha i poprosił o pomoc dowódcę dywizjonu morskiego, stacjonującego w Kamerunie. Do akcji Dresky oddelegował wspomnianą kanonierkę SMS Habicht oraz kanonierkę SMS Hyäne oraz mały parowiec zaopatrzeniowy SS Soden. Zachował się raport kapitana von Dresky z tych wydarzeń, który w Morskim Urzędzie Rzeszy wywarł duże wrażenie, ze względu na opisaną odwagę i poświęcenie działań niemieckich marynarzy w akcji przeciwko plemieniu Abo. Dostarcza on wielu szczegółów na temat bitwy o Miang. Obrońcy bronili się zza palisady otaczającej wioskę i wykorzystali pułapki terenowe w postaci wilczych dołów. Niemcy mieli wprawdzie problemy ze złą jakością prochu i amunicji, ale na wyróżnienie zasługuje przygotowanie przez nie biorącego bezpośredniego udziału w walce von Dreskiego, odwodu w postaci parowca Soden, którego marynarze natychmiast transportowali rannych w łodziach na pokład parowca, w druga stronę dostarczając niezbędne zaopatrzenie. Fragment owego raportu cytujemy poniżej:

Wioska Miang w Kamerunie, którą zdobyły wojska niemieckie pod dowództwem Erciha von Dresky

Siły wybrane do tej operacji składają się z:

a) oddział desantowy Habicht w sile dwóch oficerów, czterech podoficerów, dwóch włóczęgów i 55 ludzi

 b) oddział desantowy Hyäne o sile 2 oficerów, 1 lekarza, 4 podoficerów i 33 mężczyzn

 c) wyprawa kapitana von Gravenreutha, składająca się z 3 murzyńskich kompanii po 100 głów i 50 kobiet do przewozu ładunków

 d) 25 mężczyzn, których zapewnił rząd

Wybrałem komandora porucznika Krause z SMS Habicht na dowódcę połączonych oddziałów desantowych.

[…] W niedzielę 17 października wszystkie przygotowania zostały zakończone, dlatego w niedzielny poranek o godzinie 5 można było bezzwłocznie wejść na pokład statków. Załogi zostały sprawdzone przez lekarzy okrętowych. Te osoby, które często były atakowane przez gorączkę, zostały zwolnione z udziału w akcji. Oddziały desantowe zaopatrzono w trzy, a załogę parowca Soden na sześć dni w wodę i prowiant.

Każdy mężczyzna miał kompletny drugi mundur i parę płóciennych getrów. Wyposażenie uzupełniały wełniane koce i podkłady gumowe.

[…] Przez szturm na Miang i zniszczenie wszystkich dóbr kultury należących do ludu Abo i spierającego go plemienia Bonakwasse, wyprawa została zakończona.

19 października powróciły oddziały desantowe, 21 października grupa dowodzona przez p.o. podporucznika Hopmana z parowcem Soden i oddziały murzyńskie, a 22 października reszta ludzi z oddziałów von Gravenreutha.

Z raportów zaangażowanych oficerów, jak również z raportu ustnego kapitana von Gravenreutha można wywnioskować, że zdobycie bardzo dobrze ufortyfikowanego i bronionego Mianga nie było zadaniem łatwym do zrealizowania. To tylko zasługa dobrego przywództwa i niezwykłej postawy oficerów i załogi. Nie można było określić strat wroga, ponieważ wróg zabierał ze sobą martwych i rannych podczas ucieczki. Wieści, które później dotarły do ​​Kamerun, potwierdziły, że straty były dość duże, ponieważ zginęło co najmniej 4 wodzów, a najwyższy wódz Pan zmarł od śmiertelnych ran. Widziałem też, że duża liczba Murzynów transportowała wiele ciał.

Własne w stosunku do wroga niewielkie straty wynikają z jednej strony z bardzo złej jakości prochu strzelniczego i kiepskich pocisków – większość ran została zadana przez nieregularnie uformowane kawałki metalu, z drugiej – z powodu zdecydowanego i gwałtownego ataku na palisady.

Galeria (kliknij, aby powiększyć)

Nie zapomnę powiedzieć Waszej Wysokości, że zapał okazywany przez podporucznika Krause z Habicht i podporucznika Krügera z Hyäne oraz osobista odwaga, jaką obaj oficerowie wykazali podczas ataku na Miang, bardzo pomogły w tym projekcie.

Pełniący obowiązki podporucznika Krüger stojąc na pierwszej linii sam obsługiwał przez jakiś czas działo Maxim i wraz z kapitanem von Gravenreuthem był jednym z pierwszych ludzi, którzy wdarli się na palisady. Porucznik Krause był wspaniałym przykładem dla wszystkich swoich ludzi, ponieważ jako pierwszy pokonał palisadę.

Inny podporucznik – Böhm upadł z powodu udaru słonecznego i musiał zostać zabrany nieprzytomny na parowiec Soden po tym, jak przy wsparciu dwóch mężczyzn mimo to próbował chodzić. Asystent lekarz I klasy Schacht z okrętu  Hyäne opiekował się niestrudzenie rannymi, mimo stromych dróg i niestety, silnego upału.

Nie tylko moi oficerowie, ale także kapitan von Gravenreuth i jego oficerowie zeznawali, że załogi obu statków wykazywały zapał, odwagę i determinację w każdej sprawie.

Szczególnie chciałbym wspomnieć o podoficerze Lack z Hyäne. Próbował wyciągnąć kapitana von Gravenreutha z wilczego dołu, gdy otrzymał dwa postrzały w górną część nogi. Wciąż szedł dalej, otrzymał postrzał w ramię, zostawił broń, wziął pistolet i szturmował dalej, aż upadł ponownie trafiony kilkoma strzałami tuż przed palisadami.

Marynarze Starcke, Widmann i Rau z Hyäne wyróżnili się podczas szturmu na palisadę.

Ogłoszenie o wyróżnieniach za bitwę o Miang, które ukazało się w urzędowym biuletynie 5 września 1892 roku.

Fliege i trębacz Noé wykazali się szczególnie roztropnością i zimną krwią. Spośród podoficerów Habicht, podoficer Schwanz, szeregowi Feick i Thiemann, Krause i Werner wyróżnili się szczególnie odważnym i spokojnym charakterem. Werner zrobił to, niosąc rannego. Podporucznik Hopman wypełnił swoje nie mniej trudne zadanie, manewrując parowcem Soden po wąskim torze i dbając o tych wielu ludzi i łodzie z rozwagą, wytrwałością i pasją […] von Dresky

W 1892 roku duża część uczestników bitwy o Miang została nagrodzona medalami i wyróżnieniami. Sam Dresky otrzymał Order Czerwonego Orła 4 klasy z Mieczami.

Erich von Dresky wrócił do Niemiec na początku 1892 roku, kilka miesięcy później przypłynęła do Kilonii kanonierka SMS Habicht, w której po kilkunastu latach spędzonych na dalekich wodach, wystąpiła konieczność wymiany kotłów.

Krążownik pancernopokładowy SMS Irene. Wcielony do służby 25 maja 1888 r. Wyporność 5.027 ton, długość 103 m. Uzbrojenie: 14 x 155 mm, 6 x 37 mm, 3 wyrzutnie torped 350 mm. Prędkość 18 węzłów, załoga 375 osób.

Dresky pełnił już w tym czasie funkcję (od 20 kwietnia 1892 r.) dyrektora sprzętowego jednej z najważniejszych niemieckich stoczni  – Cesarskiej Stoczni w Gdańsku (niem. Kaiserlichen Werft Danzig). 1 listopada 1894 roku został ponownie powołany do służby czynnej, jako dowódca krążownika pancernopokładowego SMS Irene. Natychmiast też został skierowany do Casablanki w Maroku, w ramach demonstracji siły po zamordowaniu w mieście niemieckiego biznesmena.

Następnie von Dresky otrzymał rozkaz płynięcia na wody azjatyckie, gdzie właśnie wybuchła (25 lipca 1894 – 17 kwietnia 1895) I wojna japońsko-chińska, której źródłem była rywalizacja o wpływy w Korei. SMS Irene stał się okrętem flagowym eskadry czterech niemieckich krążowników, operujących w tym rejonie. W Azji Wschodniej Dresky przebywał do 16 maja 1896 roku, kiedy dostał rozkaz powrotu do Niemiec. Tu 20 czerwca objął dowództwo 1. Dywizjonu Morskiego, które sprawował 25 września 1897 roku. Dzień później objął dowództwo stosunkowo nowego pancernika SMS Brandenburg, który został zbudowany w latach 1890-1893 w stoczni AG Vulcan Stettin (w Szczecinie), jako  pierwszy pełnomorski pancernik floty niemieckiej.

Galeria (kliknij, aby powiększyć)

Dowodząc jednostką przez dwa lata (do 29 września 1899 roku) von Dresky nie miał okazji wykazać się w jakiejś akcji militarnej. Miesiące upływały na ćwiczeniach i manewrach floty. Na początku grudnia 1897 roku I Dywizjon Morski przeprowadził manewry w cieśninach duńskich Kattegat i Skagerrak. Zostały one jednak przerwane z uwagi na… braki w obsadzie okrętów przez marynarzy i oficerów. Na dodatek w cieśninie Wielki Bełt SMS Brandenburg zderzył się z pancerną korwetą SMS Württemberg (typ Sachsen). Oba okręty odniosły uszkodzenia i musiały się udać do portu w Kilonii celem dokonania prowizorycznych napraw. SMS Brandenburg skierowany został później do Wilhelmshaven, gdzie naprawiono dziób jednostki.

Pancernik SMS Brandenburg. Wcielony do służby 19 listopada 1894. Wyporność 10.670 ton, długość 115 m. Uzbrojenie: 6 x 280 mm, 8 x 105 mm, 8 x 88 mm, 6 wyrzutni torped 450 mm. Prędkość 16,3 węzła, załoga 591 osób.

W 1898 roku przerywnikiem w monotonii szkoleń i ćwiczeń był udział SMS Brandenburg w kurtuazyjnym rejsie do Wielkiej Brytanii, gdzie I Dywizjon Morski zawinął między innymi do Queenstown, Greenock i Kirkwall. Po powrocie do Kilonii okręt dowodzony przez Ericha von Dresky wziął udział w jesiennych manewrach na Bałtyku z pozorowaną blokadą Meklemburgii i bitwą z „Wschodnią Flotą”.  Po przejściu przez kanał Cesarza Wilhelma, manewry kontynuowano na Morzu Północnym. 17 września Dresky na SMS Brandenburg zawinął do Wilhemshaven. Kolejne ćwiczenia, tym razem artyleryjskie, Dresky odbył na pokładzie swojej jednostki w grudniu 1898 roku, odwiedzając m.in. szwedzki port Kunsbacka.

W marcu 1899 roku von Dresky dowodził akcją ratowniczą w zatoce Stranden Bucht niedaleko Kilonii. 22 marca korweta pancerna SMS Oldenburg  straciła tu łańcuch i kotwicę, co spowodowało jej zdryfowanie na mieliznę. SMS Brandenburg z pomocą parowca SS Norder, zdołał ściągnąć korwetę z mielizny i odholować do Kilonii.

Galeria (kliknij, aby powiększyć)

5 kwietnia okręt Erich von Dresky wziął udział w uroczystościach upamiętniających 50. rocznicę bitwy pod Eckernförde podczas I wojny prusko-duńskiej o Szlezwik (1849 r.). W maju tego roku von Dresky na pokładzie SMS Brandenburg udał się w daleki rejs na Atlantyk, wpływając 12 maja do portugalskiej Lizbony. W drodze powrotnej jednostki niemieckie odwiedziły Dover, gdzie 24 maja uczestniczyły w paradzie morskiej i przeglądzie marynarki z okazji 80. rocznicy urodzin królowej Victorii.

W II półroczu SMS Brandenburg z von Dreskim jako dowódcą ponownie uczestniczył w manewrach na Bałtyku i w cieśninach duńskich. Do macierzystych portów flota wróciła na zimowy przegląd 26 września.

Pancernik SMS Kaiser Friedrich III. Wcielony do służby 7 października 1898. Wyporność 11.097 ton, długość 125 m. Uzbrojenie: 4 x 240 mm, 18 x 150 mm, 12 x 88 mm, 12 x 37 mm, 6 wyrzutni torped 450 mm. Prędkość 17,5 węzła, załoga 687 osób.

Po zdaniu okrętu Erich von Dresky był „bezrobotny” zaledwie przez trzy tygodnie. 21 października 1899 roku objął dowództwo nad pancernikiem SMS Kaiser Friedrich III. Była to nowa jednostką, wcielona oficjalnie do służby niecały rok wcześniej – 7 października 1898.

Niestety, przeprowadzone próby techniczne uwidoczniły szereg usterek, które spowodowały wycofanie okrętu z linii tym bardziej, że… nie dostarczono także na czas dział artylerii głównej! Remonty, naprawy i doposażenie trwały do 21 października 1899 roku, a więc do dnia, kiedy jego dowództwo objął von Dresky. Objęcie przez niego nowoczesnej podówczas jednostki było z pewnością wyróżnieniem i uznaniem jego zasług, przede wszystkim w zakresie szkolenia załóg. Uznano, że to właśnie von Dresky poradzi sobie z szybkim przeszkoleniem załogi nowego okrętu. Zanim SMS Kaiser Friedrich III dołączył do II Dywizjonu Morskiego, jako jego jednostka flagowa, wraz z awizem SMS Hela, udał się do Wielkiej Brytanii, jako eskorta jachtu  SMS Hohenzollern, na którym cesarz Wilhelm II udał się w odwiedziny do królowej brytyjskiej Victorii (była jego babką). W 1900 roku von Dresky szkolił załogę swojego okrętu podczas wielu rejsów, podczas których odwiedził między innymi Gdańsk, Lerwick na Wyspach Szetlandzkich i Bergen w Norwegii. Z powierzonego zadania wywiązał się chyba znakomicie, skoro jego pancernik został uznany za jeden z dwóch najlepszych okrętów niemieckiej floty w 1900 roku. 30 września 1900 roku Erich von Dresky zdał dowodzenie jednostką, która skierowana została do suchego doku na zimowe przeglądy i remonty.

Od 1 października 1900 do 9 października 1901 roku pełnił funkcję dowódcy I Dywizjonu Morskiego, a następnie do 5 kwietnia 1904 roku pracował na lądzie w I Inspekcji Morskiej. Ostatnie trzy miesiące służby był oddany do dyspozycji szefa Sztabu Morza Bałtyckiego. Z dniem 11 czerwca 1904 roku przeszedł na emeryturę.

Galeria (kliknij, aby powiększyć)

O zasługach Ericha von Dresky, przede wszystkim w zakresie szkolenia wielu setek niemieckich marynarzy – nie bez znaczenia była także spektakularna akcja w Kamerunie, która w Niemczech zyskała duży rozgłos – „przypomniano” sobie w 1913 roku. 16 czerwca otrzymał awans na wiceadmirała.

Zmarł w wieku 68 lat w Kilonii 27 kwietnia 1918 roku. Być może miał szczęście nie widząc klęski Cesarstwa w I wojnie światowej, a przede wszystkim upadku niemieckiej floty, która internowana w brytyjskiej bazie morskiej Scapa Flow, w większości uległa samozatopieniu. Los oszczędził mu także bycia świadkiem buntu marynarzy w Kilonii, która przerodziła się w rewolucję listopadową w Niemczech i doprowadziła do abdykacji cesarza Wilhelma II Hohenzollerna.

W ciągu swojej kilkudziesięcioletniej służby otrzymał następujące odznaczenia: pruski Order Orła Czerwonego II klasy z Liśćmi Dębu i Mieczami na Pierścieniu (17 stycznia 1904), pruski Order Korony II Klasy z Gwiazdą (11 czerwca 1904), pruski Medal Pamiątkowy Wojny 1870/71 dla Kombatantów, pruski Medal Stulecia 1897, Medal Kolonialny z Zapięciem „Kamerun 1891”, pruski Order Orła Czerwonego III klasy z Łukiem i Mieczami na Pierścieniu, pruski Order Orła Czerwonego IV klasy z Mieczami, pruski Order Korony IV klasy, pruski Krzyż Zasługi (za 25 lat służby), Krzyż Komandorski portugalskiego Orderu Wojskowego Aviz, rosyjski Order Świętej Anny II klasy.

Andrzej Dobkiewicz (Fundacja IDEA)

8 LIKES

Skomentuj jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Mission News Theme by Compete Themes.